Pozytywnie zakręceni . Mobi (*)

barbarados pisze:Obojetność zabija . I w stosunku do ludzi i do zwierząt .

Zgadza się. Każde stworzenie w potrzebie jest warte zachodu. Jedna z moich koleżanek niestety uważa inaczej. Kiedyś opowiadałam jej o potrzebujących kotach, powiedziała: "Milena, Ty mi nie opowiadaj o kotach jak w koło jest tyle głodujących lub chorych dzieci" :roll:

No nie da się zaprzeczyć, ale pomagać trzeba wszystkim jeśli się tylko może.

Ja , bardzo złośliwie , w takich momentach pytam : A co ty robisz dla tych dzieci ? Jakiś namiar na dobra fundację ? Rodzinę , która potrzebuje pomocy ? No bo przecież , mówisz , ze sa głodne dzieci ? I taka osoba , dziwnym trafem , milkine

No tak, zazwyczaj właśnie tak jest. Tendencja jest taka - albo ktoś pomaga w ogóle, albo tylko psioczy na wszystko i nie pomaga wcale.

Ale za to jak psioczy ! Każy szczegół wytknie , wszystko co robisz źle punkt po punkcie ! I jeszcze da światłe rady , co robic i jak robić powinnaś :twisted:

barbarados pisze:Ja , bardzo złośliwie , w takich momentach pytam : A co ty robisz dla tych dzieci ? Jakiś namiar na dobra fundację ? Rodzinę , która potrzebuje pomocy ? No bo przecież , mówisz , ze sa głodne dzieci ? I taka osoba , dziwnym trafem , milkine

znam to z autopsji , kila osób z mojego otoczenia , zwłaszcza pracy , tak reaguje .I póżniej na odp....l wyśle sms a na jakiś 0-700 .......
i są szczęśliwi , a na ulicy obok siebie nędzy i nieszczęścia nie widzą :evil:

Poza własną d..ą nic nie widzą :twisted:

Jak adoptowałam Śnieżka, to kolega powiedział mi: "No ale przecież nie zbawisz wszystkich kotów ani chomików na świecie!"
Odpowiedziałam mu, że na tyle ile mogę, zawsze pomogę zwierzątku w potrzebie - czy niechcianemu chomisiowi, czy wróbelkowi, czy gawronowi który przywalił w ścianę. Nawet ślimaczkowi, który pełznie po ruchliwej ulicy, przeniosę go na trawę żeby nie zdeptali. A kolega na to pokazał mi "puknij się tu" i tyle z empatii.

Cześć Basia

♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12

Mnie też niezmiennie śmieszy udostępnianie na fejsie różnych rzeczy. Kilka dni temu była fala na udostępnianie filmiku takiej dziewczyny, która codziennie robiła sobie zdjęcia i każdego dnia była bardziej posiniaczona bo była ofiarą przemocy w rodzinie. I te setki udostępnień z podpisem "udostępnij jeśli nie zgadzasz się na przemoc" albo inne twórcze wywody. Tylko ja pytam - co komu z udostępnienia/lajków albo innych tego typu przejawów pomocy? :/

To samo co z lajków na FB tym co nie mają na chleb

Ja na fejsie udostępniam informacje i wydarzenia o adopcjach kotów i psów i wszelkiego rodzaju info o zwierzakach
Ja na razie nie mogę wziąć następnego maleństwa ale może ktoś będzie mógł. Mozę ktoś będzie chciał dac serce i domek kociej albo psiej biedzie

Ja profil na FB też założyłam ze względu na wydarzenia kocie i psie a nie dlatego że mam ochotę na pogawędki ze znajomymi.

♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12

I to jest właśnie realna pomoc! A nie tak jakbym ja np. tylko udostępniała zdjęcia biednych zwierzątek i pisała - "jak nie zgadzasz się z okrucieństwem wobec zwierząt daj lajka"!

Nie mam fejsa . Nie miałam NK .
Co do przemocy w rodzinie nie napiszę nic nowego . Od lajków nie zniknie . Sama osoba musi chcieć coś zmienić . A nie pokazywać siniaki , żalić się ale nic wiecej nie robić . Miałam taką koleżankę . : Zobacz , jak mnie uderzył ! Ale : Zostawić go ? Przecież on mnie kocha ! :roll:

Pomoc nawet jednemu ślimaczkowi zmienia świat . Dla tego ślimaczka . I to już bardzo dużo :ok:

A ja jak znalazłem kota to uszczęśliwiłem nim Basię :mrgreen:

.Taki ze mnie dobry wujek :oops:

.

A tak na prawdę to na tamtą chwilę sytuacja mnie przerosła . Może kiedyś sam dorosnę i wezmę tymczasa ?

Pozytywnie zakręceni . Mobi (*)

Kto przegląda forum