Moje koty cz II. Wiosenne porządki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 09, 2014 12:18 Re: Moje koty cz II. Czas na zmiany...

Jedno trochę syczało na początku, ale w ogóle wyglądają jak od kotki domowej.
Zanim do mni przyjechały, zostały potraktowane przeciwpchelnie, ale ani śladów kup pchlich, ani samych pcheł nie stwierdziłam.
Pogłaskane mruczą. Na głos mój lub tża zaczynają piszczeć.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt maja 09, 2014 12:37 Re: Moje koty cz II. Czas na zmiany...

Hm. A może one są od kotki domowej.
A do piwnicy je ktoś podrzucił.
viewtopic.php?f=1&t=161561&start=30#p10565852
W takich warunkach chyba by nie były takie czyste i zdrowe.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14750
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt maja 09, 2014 12:40 Re: Moje koty cz II. Czas na zmiany...

mimbla64 pisze:Hm. A może one są od kotki domowej.
A do piwnicy je ktoś podrzucił.
viewtopic.php?f=1&t=161561&start=30#p10565852
W takich warunkach chyba by nie były takie czyste i zdrowe.

to właśnie te dzieciaczki
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt maja 09, 2014 13:46 Re: Moje koty cz II. Czas na zmiany...

Na mnie również nie syczały.... Piwnica była faktycznie w kiepskim stanie, właściciel mówił że zagląda tam raz na pół roku. Z przodu była tak zabezpieczona, że nie sposób było nawet palca wcisnąć. Natomiast w ścianach między boksami są dziury. Jeśli ktoś by miał je podrzucić to tylko przez taką dziurę z sąsiedniego boksu. Kotki były przy samych drzwiach jak widać na zdjęciu. Będę tam dzisiaj, zobaczę czy nr. sąsiedniego boksu nie należy przypadkiem do jednej z moherowych karmicielek :|

Ariel dziękuje :oops:

strongbaby

 
Posty: 663
Od: Śro wrz 12, 2012 10:27
Lokalizacja: Warszawa/Bielany

Post » Pt maja 09, 2014 13:54 Re: Moje koty cz II. Czas na zmiany...

Może syczało, bo pachniałam obcymi kotami.
Nie ma za co :)
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro maja 14, 2014 16:22 Re: Moje koty cz II. Czas na zmiany...

No to nas kociaki dzisiaj nastraszyły.
Maluchy, właściwie tylko chłopak, wylądował u weta. Objawy jak jedna z zeszłorocznych tymczasek, czyli brak kontaktu, przelewanie się. Koszmar.
Oczywiście w przychodni już się naprawił :roll: .

A Kaśka rano dała dyla między nogami. Ona kiedyś mieszkała gdzieś tu blisko i była wychodząca.
TŻ nie mógł jej złapać, nie dlatego, że nie podeszła, tylko jakiś kocur ją pogonił.
Potem Tż pojechał z maluchami. Wracałam z duszą na ramieniu. Siedziała w ogródku u sąsiada.
W domu ogarnęłam najpierw miski :twisted: , a teraz się czyści i jest z siebie bardzo zadowolona.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro maja 14, 2014 16:28 Re: Moje koty cz II. Czas na zmiany...

Współczuję strachu.
Kciuki trzymam, żeby były zdrowe. :ok:

A sprawa pochodzenia kociąt się wyjaśniła.
Kocięta pochodzą od kotki z bloku obok.
Po prostu we wtorek mamusia musiała je przenieść.
Jednej pani karmicielce kociąt ubyło, a drugiej przybyło. :D
Teraz trwają podchody, żeby złapać mamuśkę.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14750
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob maja 31, 2014 14:15 Re: Moje koty cz II. Czas na zmiany...

Dzieciaki rosną jak na drożdżach
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

A tymczasem w łazience wylądował kot z podwórka, kot, którego od jakiegoś czasu dokarmiam.
Czarno-białe kocisko, już bez jajek, za to jak się okazało z FIVem i bardzo silną anemią.
W lecznicy, w której go testowałam chciano go uśpić.
A on nie jest agresywny.
Konsultowałam ze swoją zaufaną wetką i dajemy mu szansę.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob maja 31, 2014 14:49 Re: Moje koty cz II. Czas na zmiany...

Słodziaki przeokropne. :1luvu:
A jak z charakterami, fajne są?

Za koteczka podwórkowego kciuki oby się wykaraskał z anemii. :ok:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14750
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob maja 31, 2014 16:31 Re: Moje koty cz II. Czas na zmiany...

Jak większość butelkowych, bardzo słodkie :). Bura śpi pod kołdrą.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob cze 14, 2014 22:09 Re: Moje koty cz II. Czas na zmiany...

Po dwóch tygodniach pod wanną fivkowiec Kubuś wyszedł mnie przywitać :), razem z moimi kotami, z ogonem podniesionym do góry :).
Nie wiem, może zgłodniał, bo co prawda suche jedzenie w misce jeszcze było, ale przyzwyczaił się do codziennej porcji wołowiny.
Wygląda chyba lepiej.
Przedwczoraj usiłowałam go złapać. Zębów wprawdzie prawie nie ma, tzn. zostały dwa górne kły i kilka mocno zjechanych trzonowców, ale pazury działają mu znakomicie. Jednym słowem w domu nie da się go jeszcze obsłużyć.

Maluchy już po szczepieniu. Jakby zmizerniały w ciągu ostatniego tygodnia. Może kwestia odstawienia mleka, albo tego, że bardziej ruchliwe? Nie wiem. Z czarną dziewuszką jutro muszę pojechać do lekarza, bo coś kiepsko się czuje.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw cze 19, 2014 15:25 Re: Moje koty cz II. Maluchy, FIV+

Malutka bura Gerda pojechała dziś do własnego domu :). Zamieszka znów na Bielanach. Z rocznym kotem :).

A to mój FIVek
Obrazek Obrazek
Coraz częściej wyłazi spod wanny, w zasadzie większość czasu spędza na łóżku.
A dziś okazał się wybitnie bezczelny, jak żaden mój kot. Ukradł z garnka pieczony boczek :), musiałam mu go odbierać siłą.

Małi-Małi Obrazek
Puzio Obrazek
Mały Kaj z Karolem Obrazek

Zachód słońca, widok tuż obok mojego bloku, wystarczy przejść kilka kroków
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek cisza, spokój, niemal jak na wsi.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw cze 19, 2014 16:43 Re: Moje koty cz II. Maluchy, FIV+

Boczek ,pachnący ,cieplutki ..pewnie też bym dziabnęła :mrgreen:

jak kociaki?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 19, 2014 17:40 Re: Moje koty cz II. Maluchy, FIV+

Boczek już nie był ciepły :).

Dzieci została dwójka. Czarna Mamba i Kaj. Kaj jutro musi pojechać do weta, bo coś jest zasmarkany. Ale nie dziwię się. Ostatnio było zimno, a on jako jedyny nie spał pod kołdrą.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw cze 19, 2014 19:50 Re: Moje koty cz II. Maluchy, FIV+

Dzieciaczki śliczne :1luvu: :1luvu: :1luvu:

A FIVek, no cóż... wdać wie na czym polega walka o przetrwanie :twisted:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1421 gości