Bo jest zabawa wczoraj pierwszy raz bawiłam się z Niką wędką, ona bardzo nieśmiale, ale jak zobaczyła szalejącego Pafnucka to też chciała było tylko kilka syków ale już bez większych awantur, a co lepsze spały razem na fotelu. Nika jest coraz bliżej mnie, ale na spokojnie, bez szybkich ruchów i nadmiernego gadania. Ona sobie natomiast lubi pogadać
Wiesz, ja odnoszę takie wrażenie jakby te działkowe dziewczynki bardzo chciały być kochane, ale nie mogą uwierzyć, że ktoś może je pokochać, a nie krzywdzić.Na działkach przeganiano je, Kubuś, jedyny ufny kocurek, brat cioteczny Niki zapłacił za ufność amputacją ogonka, przetrącono mu go chyba.Zimą paradoksalnie było im lepiej.Nie było działkowiczów, miały jedzenie, schronienie i święty spokój.Wiosną się to zmieniło.
Nigdy nie pojmę, czemu ludzie krzywdzą zwierzęta. Czasami odnoszę wrażenie, że mam więcej szacunku do zwierząt niż do niektórych ludzi Nika jest kochana, bardzo delikatna, ale obserwuje mnie dokładnie. Przychodzi na jedzenie, wczoraj była wołowina. Swoją drogą Pafnucy uwielbia Niki saszetki zjada je z jednej michy z nią. Nie wiem gdzie można to kupić
Nika oficjalnie zostala Milo. Nie Majlo tylko Milo, wiem, ze to niekoniecznie zenskie imie ale bardzo mi do niej pasuje Wczoraj kiedy zobaczylam, ze koty leza na jednym fotelu, pomyslalam ze nastal pokoj i juz bedzie tylko lepiej. Zaczelam Milo glaskac, powolutku, delikatnie, bez pospiechu. Jak przestaje, podnosi glowke z zainteresowaniem. Beda z niej jeszcze ludzie
kotelsonciorny pisze:Swoją drogą Pafnucy uwielbia Niki saszetki zjada je z jednej michy z nią. Nie wiem gdzie można to kupić
Nie pamiętam jakie podałam, kupuję w Zooplusie i sklepie p.Renaty ( żona p.Dariusza). Nika pozwalała się głaskać, ale jeżeli leżała na posłanku, sama nigdy nie podeszła.
Poszukam w zooplusie, moze znajde. Swoja droga oba dwa uwielbiaja catz finefood, a to u Pafnucka wyczyn (jak byl maly dostawal tylko felixa i wyprowadzenie go z nawyku jedzenia tego dziadostwa zajelo mi troche czasu - w zasadzie od krotkiego czasu przestal dostawac felixa zupelnie, bo normalnie domagal sie codziennie rano, po czym wylizywal sama galaretke i odchodzil).
Pafnucek tez nie przychodzi sam, chyba ze nad ranem. Ale glaskanie lubi i mruczy wtedy jak wariat. Kociszcza nadal spia,w indentycznych pozycjach :
Nika, ups Milo (jak ja się przyzwyczaję ? ) jadła wszystko, byle dużo.Najbardziej jednak surowe mięso, jej siostry dokładnie tak samo.Nie tknęła nigdy za to Gimpeta ShinyCat Tylko ona tego nie tykała.
Mi tez sie zdarza mowic Nika.. A czasami mowie do niej Annuszka (ta z Mistrza i Malgorzaty). Pafnucy tez roznie bywa nazywany (Klaudiuszem albo Kalasantym ). Sama nie moge uwierzyc, skad taka tworcza inwencja Pafnucy gardzi wiekszoscia karm dostepnych na rynku, ale za to tez przepada za mieskiem.
Naprawdę bardzo się cieszę, że koty się lubią, że Pafnucy już nie będzie się nudził sam w domu.Są młodziutkie i aktywne, mają dużo ruchu, to naprawdę gwarancja dobrego zdrowia.
Pimpuś rozruszał Manfreda, Bella ma pieski, z którymi fantastycznie się bawi, Duduś też pieska, to ostatnie moje tymczasy.Żaden nie jest sam i o to chodzi.Florcia i Felusia zamieszkały z kocimi dziewczynkami.I tak jest najlepiej.Dla wszystkich.
Dzisiaj o 6 rano miała miejsce akcja z której do tej pory się śmieję. Milo leżała na parapecie a obok niech energicznie mył się Pafnucek. Ona podeszła, przytuliła się do niego, zamknęła oczka po czym Pafnucek wsadził sobie jej ucho w swoją paszczę. Nie ugryzł, tylko z tak otarta paszczą siedział. Ona w odwecie złapała go za stopę. W rezultacie po krótkim starciu koty znowu były 10cm od siebie