Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 18, 2014 10:55 Re: Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

Dziś po południu kontrola u weta, Grubas wyraźnie czuje sie lepiej, bo wczoraj pierwszy raz protestował przy moczeniu łapy w rivanolu - znaczy chyba nabrał sił, bo wcześniej się poddawał zabiegom a wczoraj na nas syczał i burczał, nawet obraził się za szczotkowanie, nasyczał na męża, wyszedł oburzony na balkon, ale po 10 sekundach foch minął i wrócił się łasić :D
Mąż mu rozczesywał włosy na karku, bo on kładzie się na tej łapie i ma posklejane kłaki od rivanolu.

asim

Avatar użytkownika
 
Posty: 973
Od: Wto paź 02, 2012 18:50
Lokalizacja: Żory

Post » Śro cze 18, 2014 12:39 Re: Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

czyli, powoli idzie ku dobremu
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 18, 2014 19:19 Re: Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

Wracamy od weterynarza, mamy wspaniałe wieści :kotek: :kotek: :kotek:

Do łapy wraca krążenie :1luvu:
Pani weterynarz była pozytywnie zaskoczona postępami w leczeniu, mięśnie nabrały żywszego koloru, pojawiły się na stópce ślady świeżej krwi, poduszki były ciepłe - znaczy, że krew krąży, nie doszło do martwicy i jest spora szansa, że obejdzie się bez amputacji :D :D :D Ropy coraz mniej, opuchlizna wyraźnie mniejsza :D Jest duże prawdopodobieństwo, że uda się uratować nóżkę :D
Następna kontrola w poniedziałek ,chyba że coś by się działo.
Pani doktor usunęła część martwej skóry, powiedziała, że całą skórę z nóżki trzeba będzie zdjąć, ale nie chciała tego robić na siłę, poczekamy aż sama się oddzieli.

Mam nadzieję, że już na następnej wizycie będziemy mogli rozpocząć zakładanie opatrunków żelowych :201467 :201467

asim

Avatar użytkownika
 
Posty: 973
Od: Wto paź 02, 2012 18:50
Lokalizacja: Żory

Post » Śro cze 18, 2014 19:50 Re: Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

:dance: :dance2: :dance2: :dance2:
Super wieści!!!
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro cze 18, 2014 22:30 Re: Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

:201419
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Czw cze 19, 2014 16:48 Re: Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

Obrazek i mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 19, 2014 22:09 Re: Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

jesteście cudowni - Ty i Twój mąż - dzięki Wam Grubas dostał szansę na życie :201461
Urwis [*] 01.03.2014 r.; Franek [*] 07.11.2014 r.; Młody zaginął 24.09.2019 r.; Adek [*] 08.03.2020 r.; Morf [*] 02.06.2021 r.; Kotka Polka zaginęła w lipcu 2022 r. - kiedyś się spotkamy

isabell36

 
Posty: 10542
Od: Pt gru 25, 2009 17:56
Lokalizacja: Rewal

Post » Sob cze 21, 2014 21:51 Re: Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

:oops: :oops: :oops:


Nóżka coraz lepiej wygląda - od góry ładnie się skóra zrasta :) Widać sporo nowej :) Część martwej skóry odstawała i trzymała się dosłownie na włosku, delikatnie odcięłam ją wysterylizowanymi nożyczkami bo mu to przeszkadzało.
Już niewiele martwej skóry zostało.
Postaram się jutro zrobić zdjęcia jak nie zapomnę, bo jak patrzę na te pierwsze to teraz to całkiem inaczej wygląda.
Dalej straszny widok, bo w końcu oskórowana noga, ale moim zdaniem jest duża poprawa :)

Najgorsze jest to, że Grubas na tyle dobrze się poczuł, że zakopuje tą łapą w kuwecie i za każdym razem obklejona jest żwirkiem, choć wymieniłam mu betonit na drewniany (na szczęście zaakceptował zmianę) to i tak ciężko to powymywać :/

Za to muszę go pochwalić za łykanie tabletek - bezproblemowo otwiera pyszczek i je łyka :D Nie to co moje koty, jak mój Redzik był na antybiotyku to raz się popłakałam z bezsilności... We dwójkę nie dawaliśmy rady.

asim

Avatar użytkownika
 
Posty: 973
Od: Wto paź 02, 2012 18:50
Lokalizacja: Żory

Post » Nie cze 22, 2014 6:02 Re: Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

Na takie rany rewelacyjnie działają opatrunki hydrożelowe.
Rany goją się bardzo szybko...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie cze 22, 2014 18:15 Re: Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

Będziemy je zakładać jak martwa skóra odpadnie :)
Prawie już jej nie ma, więc już niedługo :)

Zdjęcia z dziś:
Obrazek
Obrazek

Tu dla porównania zdjęcie PRZED:
Obrazek

Szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia zaraz po ściągnięciu martwej skóry u weterynarza, byłoby porównanie, bo od tamtego czasu sporo nowej skóry urosło.


Na tylnej łapce rana się całkowicie już zarosła :)

asim

Avatar użytkownika
 
Posty: 973
Od: Wto paź 02, 2012 18:50
Lokalizacja: Żory

Post » Nie cze 22, 2014 18:17 Re: Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

Wspaniale!!!
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Nie cze 22, 2014 22:53 Re: Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

Goi się jak na psie :ryk:

Co będzie z kotem po wyleczeniu?
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Pon cze 23, 2014 7:06 Re: Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

Wróci do właściciela wykastrowany, nie będzie się włóczył ani wdawał w bójki, więc zmaleje ryzyko kolejnego wypadku.
Będziemy go odwiedzać. Rozmawialiśmy z przyszłą synową właściciela, dziewczyna lubi koty i obiecała się nim opiekować. Jest nam wdzięczna za opiekę nad Grubasem, bo ona sama nie miała możliwości się nim zająć, dołożyła się do leczenia, przez co nie musimy szukać nigdzie pomocy :)

W normalnej sytuacji bylibyśmy nawet w stanie zapłacić sami, ale teraz odkładamy na sterylkę dwóch kotek, które przychodzą do moich rodziców na jedzonko - rodzice wzięli je pod opiekę, ale tata niedawno stracił pracę więc obiecaliśmy z mężem zapłacić za zabiegi bo obie dosyć już się narodziły kociąt, poza tym nie wolno rozmnażać kotów, dosyć jest bezdomniaczków, które szukają domku.
Kocice kończą karmić i trzeba je na dniach ciachać zanim zajdą w kolejną ciążę.
Kiedyś to było normalne, że kotki na wsiach rodziły co roku kocięta, mentalność ludzi w mojej okolicy niestety za bardzo się nie zmieniła od tamtych czasów i mało kto widzi potrzebę kastracji, prócz nas chyba tylko jeden sąsiad ma ciachniętą kociczkę... Odkąd mam swoje koty moja świadomość w temacie wzrosła, ale społeczeństwo widocznie potrzebuje czasu, zanim wszyscy uznają kastrację za konieczność.

asim

Avatar użytkownika
 
Posty: 973
Od: Wto paź 02, 2012 18:50
Lokalizacja: Żory

Post » Śro cze 25, 2014 20:33 Re: Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

Łapka wygląda koszmarnie mimo, że idzie już ku lepszemu. Oby jak najszybciej się wygoiło, no i najważniejsze, że przed kotem spokojne życie bez jajec w domu :mrgreen:
Kosmici są wśród nas !

agnieszka.mer

Avatar użytkownika
 
Posty: 2881
Od: Pt lut 25, 2011 18:54

Post » Śro cze 25, 2014 21:35 Re: Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

Dla nas wygląda teraz cudnie, bo widzimy jak ładnie i szybko się goi, ale zdaję sobie sprawę, że dla osób postronnych widok nawet teraz jest straszny.
Pani weterynarz za każdym razem nie może się nadziwić jak widzi postępy :) W poniedziałek przyznała, że po pierwszej wizycie była przekonana, że łapka pójdzie do amputacji. Dziękowała nam, że wzięliśmy Grubasa pod opiekę i powiedziała, że być może uratowaliśmy mu życie, a na pewno zdrowie i łapkę :) Serce rośnie po takich słowach :)
Nie żebym oczekiwała pochwał, po prostu dobrze usłyszeć takie budujące słowa, kiedy wszyscy wokół pukali się w głowę i patrzyli na nas jak na dziwaków...
Przeciwbólowych już nie podajemy, sam antybiotyk idzie. Rivanol raz na 2 dni, żeby niepotrzebnie nie namaczać, bo ropy prawie już nie ma i skóra fajnie narasta :) :)

asim

Avatar użytkownika
 
Posty: 973
Od: Wto paź 02, 2012 18:50
Lokalizacja: Żory

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], isiaja, Patrykpoz i 79 gości