reasumując mam szylkrety dwie, rudego i piękną tri. teraz siedzą w łazience. Postaram się zrobić, oczywiście

zdjęcia ale czasu mam jak na lekarstwo i zawsze jak go mam to światło jest do.. tzn byle jakie.
Jedzą ładnie na szczęscie i mam wielkie zadanie je oswoić. Póki co nie jest łatwo są strasznie przerażone.rudy chłopczyk jest delikatny i nie drapie i nie gryzie . Szylka , zlapana jako druga zostawia po sobie ślady w postaci czerwonych plamek na skórze i nie powiem, trochę boli.. dwie ostatnie dziewuszki, nie wiem bo daje im fory na razie.
Weszly razem do klatki łapki:)))
nie wierzyłam a Izie wzrosła adrenalina tak mocno, że juz widziala matkę w klatce:)) Ale po chwili doszłyśmy do siebie.
Jutro idziemy na próbę zlapania mamy. pewnie się nie uda. Może Ktoś ma drugą klatkę do pożyczenia albo jakiś pomysl, ktorego jeszcze nie przerobiłyśmy. z góry przepraszam za odrzucanie pomysłów jako stare i nie dzialające.