L&L i Diabli nadali ;) Lakuś - kot Hioba i Biedrony s.90

Laki dzisiaj niejedzący zdecydowanie :roll:

Tzn. na szczęście coś tam podziubuje, więc nie muszę się martwić cudowaniem, ale już mnie na baczność postawił

Leja już ma dwie dziury - jedną na karku, a drugą na brzuchu :twisted:

Wygląda na to, że czuje się świetnie. I żąda żarcia :twisted:

Na szczęście jeszcze gardło po wziewce nie doszło do siebie, więc pół osiedla nie musi wysłuchiwać żalów :roll:

Kciuki trzymajcie dalej, bo tak naprawdę jeszcze dobry miesiąc nerwów i niepewności przed nami

Wiem, trzymaaam!

Jestem zdechnięta.
Koty wreszcie pojadły i się uspokoiły, to może i ja się zdrzemnę :roll:

Dieta przecież wszystkich obowiązywała :mrgreen:

Kulokot mnie rozwala - jako że obowiązywała dieta, to ją wypuściłam wczoraj wieczorem z klatki i ganiała (czyt. zalegała) ze wszystkimi.
Jak uznały, że diety koniec, bo się zabrałam za pudła z żarciem, to całe stado wpadło do kuchni z jojczeniem i kręceniem w kółko, a Kulokot oddalił się do "swojej" klatki - z jojczeniem i kręceniem w kółko, a jakże :mrgreen:

Jak nie urok, to sraczka - Babcia ma zapalenie krtani :roll:

Gada za dużo :twisted:

Dostała penicylinkę i przeciwzapalny.
I tak się zestresowała wizytą, że wrąbała dwie kolacje po powrocie od weta :mrgreen:

Leja cudnie - już nie pamięta, jaka ją wczoraj przykrość spotkała

Dziura w karku zdecydowanie gorzej wygląda niż dziura w brzuchu :twisted:

Laki ciągle mało je, chyba musimy wrócić do Solvertylu

Biedak

I muszę sobie przypomnieć, gdzie schowałam poduszkę elektryczną

Nie mogę znaleźć, a przydałaby mu się - najchętniej urzęduje na podgrzanej podłodze w łazience, tylko mi go żal, jak tam sam siedzi...

zabiorę do pracy poduszkę elekt. jak zechcesz chcesz podjedziesz :ok:

Dzięki, Iwonko! Podjadę dzisiaj.
Wszystko już przeszukałam

Za wzystkich :ok:

Babcia sfochowana jak nieszczęście, ale leki chyba działają, bo pyskuje :twisted:

Lejek też ma się dobrze, wszystko ładnie wygląda, humor na miejscu, kupa w kuwecie - kotek działa :ok:

Laki chyba przeczytał, że mu znowu dodatkowe kłucie grozi, więc się zabrał za żarcie

Tylko czemu akurat Kitekata? :201436

Dobra, nie marudź :roll:

nie je - źle, je - źle, zdecyduj się :roll:

Iwonko, bardzo dziękuję za poduchę :1luvu:

Główny zainteresowany na razie duma nad michami, ale jak już coś wyduma, to na pewno będzie grzał chudą dupinkę :201494

alix76 pisze:Dobra, nie marudź nie je - źle, je - źle, zdecyduj się

A ić... Osiołkowi w żłoby dano...
Co tu jest? Animonda Rafine? Co ty do mnie mówisz? Co to za marchewka? Świnstwo!

Pochrupię suchego, dosyp! Dosypałaś? Po co tyle? Dwie chrupki chciałem!
Tu mi nałóż czego innego! Co nałożyłaś? Znowu renala z indykiem? Nie będę tego jadł, znudziło mi się!
To może jednak pojem tej Animondy, marchewkę i tak ominę :mrgreen:

To że jestem ślepak, to nie znaczy, że głuptak i marchewkę mi wciśniesz :twisted:

Pojadłem, wychodzę. A może nie wychodzę? Postoję w drzwiach i pomyślę...
To może jeszcze pojem? Nie pojem... ale posiedzę i pogapię się w miski...
O... a teraz się położę, tu fajnie, cieplutko...
Czekaj! Gdzie mi te drzwi przed nosem zamykasz? Wychodzę przecież!
Nie, szybciej się nie da :mrgreen:

Muszę swoje odstać w progu! I przeciągnąć się muszę! O!
I już, już wychodzę!
A może jednak jeszcze zjem?
Niii....
Ale sprawdzę, czy mi nikt w kuwetę nie nalał!
Nie nalał, to dobrze... to ja sobie poleżę, o tu...
:201416