
u pani doktorki dała się obejrzeć, wymacać i spokojnie dać sobie zastrzyk

pani wet powiedziała, że chciałaby wszystkie zwierzątka mieć takie grzeczne

no to Mati zaszczepiona i na rok mamy spokój

a w domciu jaka była radość, że jej nigdzie nie wyniosłam, że spowrotem jest u mnie

a popołudniu chyba przekonana tym, że to faktycznie już jest jej domek zaczęła swobodniej chodzić, mimo że Fryga ją widziała, ponieważ leżała na kanapie
jednak mały pokój, gdzie głównie przebywa Fryga długo stanowił barierę i próg był granicą


nie wiem czy zorientowała się, że Fryga śpi na kanapie czy stwierdziła, że czas przełamać ta barierę ale weszła do pokoju

najpierw taka trochę podkulona, po kilka kroków, ale jednak wychodziła
i tak kilka podejść

aż w końcu weszła dalej, doszła nawet do poduszki, na której sypie Fryga

i zaczęła zwiedzać
