Cieszę się, że moje pisanie Ci się podoba

Gosiagosia zaraz zaobserwuje Twój wątek, wreszcie odkryłam jak obserwować

Baw się z kotkami, nitka taka grubsza jak kordonek w jasnym kolorze z pętelką na końcu to jest jakiś szał. Jak kot widzi takie coś to dostaje kociej szajby i biega jak opętany

U mnie sprowadza się do tego że owa nitka ściąga do salonu oba koty i wtedy raz jednej raz drugiej rzucam. Moja Kitulka jest już zaaklimatyzowana z drugim kotem, ale Marysia... Mam wrażenie, że nawet siedzi obok żeby pokazać, że ja jestem bardziej jej :/
Ja dziś pasuję z zabawą

Pobawiłam się trochę przez cały dzień z każdą z osobna i mam dość

Właśnie byłam świadkiem egoizmu Marysi, siedziała przy pudełku i przyszła Kitulka i zaczęła się ocierać o pudełko, a Marysia jak strzała wskoczyła do pudła i wydawała indiańskie dźwięki wojenne ze środka - jej pudełko i koniec. Oj będę ja miała trudności z Marysią...
Na zdjęciu owo pudełko (wygląda słabo, ale spełnia swoja rolę, można się schować w środku, leżeć na górze, i drapać pazurami do woli), a z tyłu Maciusiowy fotel.

Pomyślałam o drapaku dla kotów takim pod sufit. Mam kominek i całe ciepło unosi się przy suficie, więc miały by koty wygrzewkę jak w bajce Przygody Kota Filemona

szkoda, że tego nie wymyśliłam, kiedy żył Maciuś

Chociaż na początku miałam drapak z hamakiem to w miarę przybierania Maciusiowych Kilogramów hamak uległ zniszczeniu. Miał Maciuś miejsce na fotelu z grubym misiem, odkąd go nie ma fotel stoi pusty, nawet Marysia ani razu na nim nie siadła. Tak sobie czasem myślę, że może nadal śpi na nim Maciuś...

A tutaj zabawy z Maciusiem [*]:

To było coś
A to Marysia z przed chwilą, leży i myśli o tym jaki jest związek między przegonieniem Kitka i końcem zabawy


Ps. Obrazki w podpisie mi nie działają

już nie wiem co wymyślić, żeby je dodać.