Nie udało mi się wczoraj dotrzeć na PKP i Składową, więc byłam dzisiaj rano.
Na Składowej z przodu Zorro, Pingwinek i Czarnulka, na łączce natomiast była ta koteczka, której nie udało nam się kiedyś złapać.
To właśnie Ona jest w kiepskim stanie, ale pewnie dlatego, że karmi (udało mi się do Niej bardzo blisko podejść, gdy siedziała na murze).
Nawet mam zdjęcia. Później wrzucę.
Z przodu nie było ani grama karmy, oprócz jakiejś kaszanki, która leżała na tym kamieniu obok.
Na łączce zostało pół pojemnika suchej karmy.
Na PKP na łączce Języczka i 2 Czarnulki. Zostało trochę suchej karmy, ale znów miski były porozwalane...
W graciarni ani grama karmy

Nie było tez żadnego kota.
Przestawiłam miskę z suchą koło budki.