Rudi i Pysia VIII.. Rudi....[*] Pysia [*]

Dziękuję

Też tak uważam :mrgreen:

Ale cudne rozleniwione misie w słoncu :1luvu:

Caragh pisze:Psiama, a gdzie Ty w Katowicach/Chorzowie na wilka wpadłaś?

U nas się mawia na owczarka wilk. Taka cudna owczarzyca ale psi instynkt ma ogromny, to taki postrach osiedlowych psów i wychodzi z nim dziewczynka na oko 11-12 lat , córka właścicielki :strach:

Aaaaa!Nie skumałam :mrgreen:

Mój Shercio też jest osiedlowym postrachem, jak nas widzą - uciekają :mrgreen:

Dziecko puszczać z dużym, nieułożonym psem :roll:

Zero odpowiedzialności

Dobrze, że nic więcej się nie stało (i tak za dużo).

Na mojego kiedyś się rzucił owczarek, właściciel siedział w aucie i popijał flaszkę :evil:

Rozdzielanie dwóch owczarków niemieckich to żadna frajda :roll:

To jest trudność nawet dla dwóch rosłych odważnych chłopów.
Raz w panice rozdzielałam psa sąsiadów i jakiegoś przybłędaska chlustem z wiadra deszczówki, skutecznie :smokin:

Ja sama musiałam rozdzielić, nikogo wokół to nie interesowało :roll:

W końcu złapałam tamtego, przywiązałam do drzewa (biegał ze smyczą) i już miałam dzwonić na policję, ale sąsiad tego głąba przyszedł i go zabrał. Widuje go na balkonie - ten Potffór szczeka na wszystko!

Jesooo dziewczyny.... :201494

Dorotko, ryzyko zawodowe :mrgreen:

Eeeeno to nie jest taka straszna rzecz jak może wygląda, trzeba tylko czujność trzymać i potforki z dala od siebie :smokin:

Żeby potem psiurów nie łatać i własnych kończyn ...

A wiecie jak kocury podwórzowe potrafią trzepać sobie skórę ? :strach:

Bo wściekłe zawodzenia to pewnie każda słyszała.

Widziałam takie potyczki, też najlepiej wodą chlusnąć, bo tak na głos to nawet nie reagują.
A w tym ich bluzganiu przed starciem to niemal słyszy się te wszystkie k..., ch...., skur..... :mrgreen:

Dokładnie

Tyllko trzeba tą wodę mieć jeszcze przy sobie :ryk:

Czujność w moim przypadku nic nie pomogła. Jak tylko dojrzałam tamtego, to zawróciłam, ale tamten nas dogonił i się na mojego rzucił bez ostrzeżenia.
Siedział potem przywiązany, uśmiechał się, a z pyska mu wypadało futro mojego psa :evil:

Caragh pisze:Tyllko trzeba tą wodę mieć jeszcze przy sobie

Gaz.
Jak chodzę z psem siostry po wsi to niestety zawsze gaz noszę.

izka53 pisze:Widziałam takie potyczki, też najlepiej wodą chlusnąć, bo tak na głos to nawet nie reagują.
A w tym ich bluzganiu przed starciem to niemal słyszy się te wszystkie k..., ch...., skur.....

Stałam tak kiedyś z wielką flachą wody, jak sobie B. na hacjendzie pryncypia z tubylcami ustalał.
Skończyło się na strachu, ale bluzgi leciały nieprawdopodobne.

A mnie przysypała tona papierów....normalnie kosmos.... kończę ogarniać - już widać światełko w tunelu i WAKACJE!!!!

Pewnie czekały z tym na Ciebie ... :roll:

A dzieciaczki jak ? Weszłas w rytm ?

Rudi i Pysia VIII.. Rudi....[] Pysia []

Kto przegląda forum