Kolejna część:
No i przyszły te całe święta o których to trąbili tak wszyscy w około. Pryszło dużo ludzi, a także moi dawni państwo. ale nie było tam Oli. Całe szczęście była babcia Oli ale była strasznie zabiegana-piekła ryby, robiła barszcz, inne zupy, jakieś ryby wędzone wykładała na talerzyki, stroiła sałatki i takie tam bzdury. Pomagała jej ciotka Grażyna, która upiekła też sernik-czyli to ciasto z serem, które Tiger tak lubiał. Dziwne, żeby kot lubiał ciasto, ale skoro mu smakowało? No więc najpierw wszyscy siedzieli i jedli, i jedli, i jedli, i jedli, i jedli, i jedli, i jedli, a jak się już najedli to gadali, oglądali w telewizorze jak jakieś gwiazdy telewizyjne spiewają kolędy, a potem sami zaczęli śpiewać (Matko z córką, ale był fałsz

). A potem, koło północy wszyscy pojechali do domów, a babcia i ciocia sprzątały po nich stół. No i przyszła potem Ola. Pożyczyła mi szczęśliwych swiąt, a babcia i ciotka jej też złożyły życzenia. Dostałam na święta kawałek wędzonego łososia na obiad

. Był bardzo dobry. A potem, wieczorem siedziałyśmy w salonie i oglądałyśmy znowu te koledy w telewizji. A ja na kolację dostałam skrzydło perliczki-to, które odcięła mi Ola ze swojej świątecznej perliczki, którą, jak pewnie pamiętacie, zrobiła z pomaraczami dla siebie i koleżanek. No i Ola nie chodziła do szkoły, tak jak mówiła, bo miała takie coś co się nazywało "przerwa świąteczna", że na czas świąt się nie chodzi do szkoły. Ale święta minęły, a ona dalej nie poszła. Powiedziała, że jeszcze musi obchodzić Sylwestra, czyli powitanie Nowego Roku. Bo teraz mamy rok 2013 i w tym roku ja się urodziłam, a po 12 w nocy w ten Sylwester będzie już rok 2014. I że ludzie się bawią w ten sylwester ale zwierzęta to już niekoniecznie. Podobno bardzo głośno strzelają takie rakiety co się nazywają petardy i sa one kolorowe. I podobno niektóre zwierzęta tak się boją, że uciekają z domu, czy chorują. ale ja postanowiłam ze sie nie będę bać. Ja miałabym się bać? Nigdy w życiu!
Latte vel Ruda
No, dobra dobra, zobaczymy, mały tchórzu

Ola