"I tak człowiek trafił na kota"III ZŁOTY SMOK ODSZEDŁ [*]

[Spilett]

Udziabie czy nie udziabie, ważne - że jest

[Avian]

Ponurzasty Atos?
Jakoś nie zauważyłam - byłeś u mnie bardzo rozmowny i uśmiechnięty
Rodzina Cię wciąż wspomina, szczególnie ojciec - dla niego byłeś zaskoczeniem - przyjechał normalny (wg jego miary ) facet i kota brał dla siebie z własnej nieprzymuszonej woli

[Spilett]

Bo to z reguły my, baby jesteśmy kociarami co widać choćby po użytkownikach miau

[shira3]

O, a tu moja Pyśka po internetach lata
Kocie oczy niezaleznie jakiego koloru mają w sobie wiele magii, zwłaszcza kota rozmruczanego maślane oczy...kocham

[Villentretenmerth]

To miłe Avianko, że pamiętacie. Do tego to już był trzeci kot. Pojęcie ludzkie przechodzi jaki on się proludzki zrobił. Zupełnie nie przypomina włóczykija z działek. Domu mu było trzeba i człowieka na codzień. Teraz w każdej chwili pokazuje, że mu dobrze. Urządza rajdy z Bercikiem i uwaga! Uwaga! Zawsze brał potulnie w dziób od Odisia, a wczoraj go pogonił. Mężnieje nam chłopak. A jak mruczy, jak mruczy!
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
A bo widzisz Spilett, tak jakoś wyszło - one po prostu do mnie przyszły. Jednakże paru mężczyzn to tu jest, nie każdy chce zadawać szyku z amstaffem.

[Megana]

Ale większość z kobitek, na forum piszących, jednak ma jakiś facetów, którzy - skoro mieszkają z nami, to i z kotami naszymi. Ino do pisania nieskorzy...

[Villentretenmerth]

Może uważają, że napisać coś z uczuciem o kocie, albo wiersz o nim - to niemęskie?
Tuwim jednakże był mężczyzną, a Majakowski to już piorunami walił...
Nie, żebym się porównywał, skądże! Przykład taki.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kocham swoje koty i nie wstydzę się tego. To moja rodzina.

[shira3]

Ale większość z kobitek, na forum piszących, jednak ma jakiś facetów, którzy - skoro mieszkają z nami, to i z kotami naszymi. Ino do pisania nieskorzy...

Mało tego, czasem mają sporo większego świra na ich punkcie i lepiej się z nimi dogadują - jak mój np....

[Megana]

No i mój takoż.
Ale kiedy on, biedaczysko ma pisać, jak ktoś na te kilkanaście kotów i psów zarobić musi...?

[Megana]

Może uważają, że napisać coś z uczuciem o kocie, albo wiersz o nim - to niemęskie?
Tuwim jednakże był mężczyzną, a Majakowski to już piorunami walił...
Nie, żebym się porównywał, skądże! Przykład taki.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kocham swoje koty i nie wstydzę się tego. To moja rodzina.

Co do Tuwima to bym się wahała, ale Majakowski może Ci obiady gotować.

[Villentretenmerth]

A bo chłop rzadko świruje, ale jak już, to na cały gwizdek.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
...Majakowski może Ci obiady gotować.

A cóż Ci się tak spodobało?

[Megana]

Oj, nie, że w sensie Vil...itd "wielkim poetom jest"
W sensie, że masz niezły styl pisania.
Ogólnie.

[Villentretenmerth]

To przedziwne. Ja zawsze czytałem, dużo, nigdy nie próbowałem pisać. Dopiero koty zainspirowały.

[izka53]

Ale większość z kobitek, na forum piszących, jednak ma jakiś facetów, którzy - skoro mieszkają z nami, to i z kotami naszymi. Ino do pisania nieskorzy...

Mało tego, czasem mają sporo większego świra na ich punkcie i lepiej się z nimi dogadują - jak mój np....

no mój też jak tych burasów niańczy , przytula, gada do nich słodziej niż do mnie...

Ale w swoim rodzinnym domu to chyba się do tego nie przyznaje ...

[Villentretenmerth]

Marudnik robi się coraz grubszy. Odiś utrzymuje sylwetkę sprintera. Bercik trochę gorzej, ale jeszcze da się patrzeć. A ten żarłoczny potfur tylko je i śpi. Kot pełen szczęścia. Chyba zacznę go karmić osobno, bo podjada Kamratów. Już wygląda jak sumita. Tylko tego pasa nie ma.