» Nie cze 15, 2014 16:35
Re: Tymczasowe Niekochane VI- chcą do stałych domów
Nie mogę się pogodzić z tym co się stało.
Piękny i krzepki Tamiś nie żyje a chucherko Bibi coraz mężniejszy.
Jak to się stało?
Musze porównać wyniki badań Tamisia i Piccolo.
Tamis miał takie rzuty temperatury ale szybko to przechodziło.
Moja wina, że nie potraktowałam tego z należytą ostrożnością.
Ale przecież bawił się, ładnie jadł.
Nawet nie wiem kiedy tak wyraźnie zaczął słabnąc, bo przecież był takie prawie niedotykalski jeszcze. Nie pozwalał się brać na ręce.
Wczoraj rano zjadł porządne śniadanie, potem jeszcze preparat żelazowy razem z miamorem witaminowym.
Szybko oddychał ale poszedł jeszcze do woliery i leżał chwilę na słońcu.
I dlaczego?
Nie potrafię jeszcze posprzatać leków:(
Mała, jeśli się da, sprawdź czy one były z jednego miejsca.
Mieliśmy spróbować w poniedziałek transfuzję:(
Bibi szuka brata:( W nocy podkopał się w wolierze i wyszedł.
Rano Jacek spanikował, że koty są na podwórku a to Bibi przyprowadził takiego szaro białego młodzieńca.
Chyba jest czyjś wychodzący, bo zbyt dobrze wyglądał i nie bardzo chciał jeść.
A może Tamiś w innym futerku?