TYSKIE MRUCZKI XIV DŁUG u weta ponad 2 tyś.zł POMOCY :(:(

phantasmagori pisze:
Justa&Zwierzaki pisze:
Justa&Zwierzaki pisze:No i jak ja mam iść spać , jak jeszcze muszę Bartusia przebrać a on tak pięknie sie bawi maskotką o dźwięcznym imieniu Bólwa , pamiętasz Eluś te maskotę , to ta od Was
Jak Bartuś ja podrzuca , ja na nią poluje a potem ją goni z prędkością światła , jaki on jest teraz radosny , szkoda tylko ze nie mam jak tego nagrać to byście zobaczyli jak kalka potrafi sie cieszyć życiem i czerpać z niego pełnymi garściami

Tak szalał że aż całą duża miskę wody wylał na pokój i jeszcze na mnie ma foha ze jak to , woda jest mokra i bee , ech łobuz niesamowity z niego , ale jak ja nie widze to do łazienki zasuwa i chlapie wodą z innej miski ale i tak go kocham

Nie wiedziałam że Bulwa zrobi taką karierę
Jeśli chodzi o kociątka to rozesłałam wici. tyle mogę.

Kociara - jeśli brak telefonu, to wiadomość w sklepie. Logiczne.

I to codziennie Bartuś z nia walczy

Dzieki za rozsyłanie wici gdzie sie da , ech gdzie sie tylko nie obejze to kociaki

AgaS1987 pisze:Bartus jest super ekstra chlopak A ja sie w Nim zakochalam od pierwszego spojrzenia... doslownie

Nie da sie w nim niezakochać , prawda

phantasmagori pisze:Na razie Justyna dostała fotkę jednego kociątka.

Dzięki za wstawienie fotki , a takich tri sa dwie a potem bure i czarne

Martwi mnie Gracja , juz wczoraj była taka nie swoja , miała luźną kupę i słaby apetyt , ale myślałam ze to po mokrym buthersie , ale dzis jest źle , bo nie dość że leci z niej sama woda to jeszcze nie chce jeść , a dałam jej puszeczkę gourmeta, a na to zawsze sie rzucała , no i jutro pojedzie do weta

No a Karolka ma jutro planową wizytę u weta , zmiany neurologiczne sie cofają , ale sika z krwią

Kociara82 pisze:hej, wieki mnie na miau nie bylo, widze, ze zmienila sie szata graficzna bardziej mi dogomanie przypomina teraz. Musze sie do tego przyzwyczaic.

Potrzebuje pilnej pomocy, jesli jest ktos z Mikolowa na cito niech sie do mnie odezwie, potrzebna interwencja.
Gdzies na rynku w Mikolowie jest ogloszenie ze ktos chce oddac 7 tygodniowe kociaki. Nie ma podanego nr tel ale ogloszenie wisi na witrynie sklepu obuwniczego, gdzie naprawa obuwia jest... Dokladnie nie wiem, przed chwila sie o tym dowiedzialam. Jutro te kociaki maja podobno tam byc. 7 tygodni to za wczesnie, brak nr tel-podejrzane. Potrzebny ktos, kto moglby tam zainterweniowac, zglosic to odpowiednim organom, fundacjom itp. Nie wiem dokladnie w ktorym miejscu jest to ogloszenie, tyle wiem tylko ze na rynku gdzie naprawiaja obuwie. Osoba z tego sklepu powiedziala ze jutro kociaki maja tam byc (w tym sklepie) a sama wziela 2 tygodniowe kocie.
Bede wdzieczna jesli ktos mogly pomoc. Niestety nie wiem tez o ktorej godzinie te kociaki sie maja pojawic... Wiec jesli ktos moglby dzis jeszcze sie dowiedziec... W razie czego osoby zainteresowane pomoca w tej sprawie prosze o kontakt: 504 430 701-Ola

Hmm... Ola, w sumie to my możemy zrobić dokładnie tyle co i Ty - czyli powiadomić organizacje/fundacje. W Mikołowie nie wiem, czy jakaś jest, oprócz Leśnego Pogotowia. Trzeba podzwonić i się dowiedzieć, fundacje mają kontakty, może znalazłby się ktoś, kto mieszka niedaleko.

No i już jesteśmy po wizycie u weta , Karolek dostał kolejne leki , i za tydzień znów na kolejne , prawdopodobnie główka może juz tak zostać , ale nie jest źle ...

a Gracja , jak byłam u niej to juz nie było biegunki , podejrzewam że problemem jest mokry butchers , bo to juz nie pierwszy raz jak Gracja ma biegunkę i chyba to po nim właśnie , dzis już je , i błagam o dom dla niej , błagam też o kogoś kto by mógł jej choć troszkę czasu poświecić na mizianie ,bo jeden spacer który ja jej zapewniam to jest za mało , ona potrzebuje aby ktoś ją miział , ale ona i tak nikogo nie obchodzi , nikt do niej nie przychodzi

:(:(

No i tez dzis kupiła 12 kg mięsa , i za chwile będę je kroić , a Gracja będzie miała bardzo krótki spacer , bo jeszcze z psami muszę iść:(

Niestety widzę, że podczas mojej nieobecności na forum trochę się wydarzyło, zarówno dobrych jak i złych rzeczy, z przewagą na złych:( Oby na krótko i wszystko, żeby zaczęło iść w dobrym kierunku. Ja mam nadzieję, że zjawię się w czwartek, żeby choć trochę pomóc, w robocie na szczęście się sprawy odrobinę ułożyły i powinnam chociaż raz w tygodniu wygospodarować pare godzin na spacery czy inne rzeczy.

Miko_bs czy mogę wyznać Ci miłość? :1luvu:

Justyś całkiem możliwe że po buthersie :roll:

Ja moim dałam raz, dwa na trzy miały mega rozwolnienie.

A pytałaś o te kwasy omega3 dla Karolki?

miko_bs pisze:Niestety widzę, że podczas mojej nieobecności na forum trochę się wydarzyło, zarówno dobrych jak i złych rzeczy, z przewagą na złych:( Oby na krótko i wszystko, żeby zaczęło iść w dobrym kierunku. Ja mam nadzieję, że zjawię się w czwartek, żeby choć trochę pomóc, w robocie na szczęście się sprawy odrobinę ułożyły i powinnam chociaż raz w tygodniu wygospodarować pare godzin na spacery czy inne rzeczy.

Nawet nie wiesz jak sie ciesze :dance:

, bo Gracja mi spędza sen z powiek ...

phantasmagori pisze:Miko_bs czy mogę wyznać Ci miłość?

Justyś całkiem możliwe że po buthersie Ja moim dałam raz, dwa na trzy miały mega rozwolnienie.

A pytałaś o te kwasy omega3 dla Karolki?

No co za gapa ze mnie , zapomniała sie o to zapytać :evil:

Ale zapytam , ale musze sobie to najpierw zapisać :roll:

A dziś Gracja miała spacer mego późno bo po północy , nie był długi bo musiałam wzywać Straż Pożarną bo ktoś podpalił kosz na śmieci na rogu bloku a wiadomo ze po wezwaniu przyjeżdżają , i tak po krótkim spacerze wróciłam , kupal sie normuje , chyba faktycznie winny był butchers :roll:

Poszukuje noża , ostrego noża do mięsa , bo głowizna która kupuje jest dość twarda a ja im ja kroje drobno i musze nóż ostrzyc nawet kilkanaście razy a to wydłuża czas krojenia , jutro będą jadły gotowane mięsko a teraz leżą brzuchami do góry :mrgreen:

A ja jeszcze tylko muszę spacyfikować Bartka , walczącego z Bulwą , on chyba oszalał :mrgreen:

Poszniupałam w internecie, taki dobry nóż do mięsa, którego nie musiała byś co chwila ostrzyć oscyluje koło 350zł

phantasmagori pisze:Poszniupałam w internecie, taki dobry nóż do mięsa, którego nie musiała byś co chwila ostrzyć oscyluje koło 350zł

O rany, cena nie do przeskoczenia a to by znacznie skróciła czas krojenia a ten czas mogła poświecić Gracji , szkoda że taka kosmiczna cena

:(:(

A dzis na spacerze z Gracja miałam podniesiona adrenalinie na wysoki paziom, a to było tak .
Ide sobie z Gracją pomiędzy blokami a ona najpierw dojeżdża psa i oczywiście zaczęła warczeć ,ale nie było źle, ale po kilkunastu minutach wyczuła w zaroślach kota , od razu ogon jak u wiewióry i odgłosy jak przy ataku a na przeciw idzie też burasek , tez z gonem jak u wiewióry i gnaja na siebie , a ja jak to zobaczyłam to Gracje na ręce i w nogi , ale gdzie tam , tamten za nami i tak przez całe podwórko , i mimo iz był ze mną za spacerze znajomy i próbował rowerem zablokować tego kota, gdzie tam , trafił swój na swojego , oj jak bym nie zwiała to by była jadka na całego :roll:

Justyna a jesteś przyzwyczajona do jakiegoś kształtu noża? np szerokie/wąskie, długie/krótkie ostrze?
W Ikei ponoć bywają całkiem niezłe i na pewno nie będziesz musiała ostrzyć tak często jak zużyty nóż.
Daj focię tego co masz i focię osełki. Będziemy kombinować.
________________________________________________________________________
No pięknie! Doszło do tego, że kociara zwiewa przed kotami na własnym terenie :mrgreen:

phantasmagori pisze:Justyna a jesteś przyzwyczajona do jakiegoś kształtu noża? np szerokie/wąskie, długie/krótkie ostrze?
W Ikei ponoć bywają całkiem niezłe i na pewno nie będziesz musiała ostrzyć tak często jak zużyty nóż.
Daj focię tego co masz i focię osełki. Będziemy kombinować.
________________________________________________________________________
No pięknie! Doszło do tego, że kociara zwiewa przed kotami na własnym terenie

Świetny pomysł , jak tylk ozrobie to wysle a mój nóż jest z drewniana raczka i jest dość szeroki u góry a i srednio długi , ale bedzie ostry to to vnie bedzie miała az takiego znaczenia , prawda

A co do tej ucieczki , to to jest jeden z tych co przychodzą do mnie jeść , ale nie zawsze, ktos inny go tez karmi , a mnie pewnie skojarzył z jedzeniem a ja z innym kotem wchodze na jego teren, ludzie pewnie mieli ubaw jak mnie widzieli jak uciekam :mrgreen:

Niepokoi mnie Matyldzia , wczoraj zjadła mięsko bardzo drobno rozdrobione a dziś nic , dosłownie nic , ani mięsa ani ulubionego gourmeta mus , mam nadzieje że to z upału a nie że dzieje sie coś złego

TYSKIE MRUCZKI XIV DŁUG u weta ponad 2 tyś.zł POMOCY :(:(

Kto przegląda forum