Czesc wam dziewczynki

u mnie tydzień jakoś mija jeden za drugim, pracuje sobie i nie zawsze jest mi lekko... Kotki niestety maja woliere, bo do pierwszej w życiu wypłaty jeszcze mam całe lata świetlne ;/ ale i tak obawiam sie ze przed końcem sezonu balkonowego nie będzie mnie stać na osiatkowanie... No cóż jakoś sie pomiescimy i my i koty z woliera i las

Narazie wszyscy jesteśmy zdrowi ale tylko patrzeć jak sie zacznie zapalenie spojowek u Bilona i kichanie u Hani jak co roku...
Matko kochana zaczęło sie u nas masowe linienie. Dzis po wyczesaniu z dwóch kotów uzbieralam futra na trzeciego
Poza tym po staremu

Pragnę tylko skromnie przypomnieć Milenie o tym ze papryka czeka na nią dalej i juz sie pytała kiedy sie po nią zgłosi
