Działkowa Czarna Armia. I goście. Do zamknięcia.

Silva już opatrzona, ufff!

Wydrapała sobie ten śrut z noska, wiec została tylko dziura. Na szczęście zatrzymał sie na kości. Rana czysta, otwarta, więc nie powinna się ropa zbierać.
Już wróciła na działki

... a na drugie jej Szczęściara - cud, ze żyje.

No to super, że już dobrze ale skóra mi cierpnie na myśl, że macie na działkach strzelca-mordercę kotów :cry:

.

Czy to możliwe, że ten typ ma tam swoją działkę i bywa na niej z wiatrówką ?

Przykre to i w sumie nie wiadomo co robić ...

Biedna Silva

Dobrze, że już po wszystkim, oby rana się nie babrała :ok:

Co za podli ludzie, śrutem w żywe stworzenie :cry:

Nie wiem, czy na działkach - chyba jednak skłaniam się (albo chciałabym, żeby tak było) do tego, że oberwała gdzieś, gdzie mieszka. Ona jednak na działkach niewiele bywa, tylko miska i z powrotem gdzieś biegnie ...

A jakby tak znaleźć kurwiego syna odebrać mu strzelbę i kolbą w rozum przywalić, może by coś pojął. Cóż mu przeszkadza stworzenie tak kochające człowieka?

Biedna Silva, boję się, że nie jest już bezpieczna

Ten dupek z wiatrówką pewnie nie zrezygnuje ze swojej "zabawy". Tyle się na wątkach czyta o tych postrzelonych z wiatrówek futerkach że po prostu ręce opadają.

Brzydalowi też przeciez na początku roku wetka wyciągała śrut z łapki ... Ale to był starszy postrzał, nie wiadomo, jak długo w kocie siedział. Ja wyczułam przypadkiem rok temu, miał podskórnie.
Mam nadzieję, ze koty będą unikać ludzi, nawet tych daleko w zasięgu wzroku.

Wczoraj przy okazji jeszcze Chudy oddał krew - wetka przerażona, jak jej przypomniałam, ze to kot, który jej pare lat temu biegał po suficie w gabinecie :mrgreen:

Obyło się bez ekscesów, ładnie sie już oswoił

Mam nadzieje, ze wyniki będa ok - na początku roku miał podwyższone parametry nerkowe.

Avian pisze:Silva już opatrzona, ufff!

Wydrapała sobie ten śrut z noska, wiec została tylko dziura. Na szczęście zatrzymał sie na kości. Rana czysta, otwarta, więc nie powinna się ropa zbierać.
Już wróciła na działki

... a na drugie jej Szczęściara - cud, ze żyje.

Nie ma ucieczki przed kretynami. Pamiętacie kota spod Szczecina? Miał KILKADZIESIĄT wbitych w głowę śrutów. Skurwęsyn go uwiązał, bo do biegnącego by nie trafił tyle razy i
strzelał jak do tarczy. Swolocz. Wsadziłbym mu tę wiatrówkę w żyć. Kota odratowano.
Egipcie wróć! Tam ludzie golili brwi na znak żałoby po śmierci kota. Kot był święty, mumifikowano go na równi z faraonami i kapłanami. A teraz? Pogarda...

Wyniki Chudego w normie, ufff!

A ja zostawiłam koty na kilka dni i uciekłam do Świnoujścia

No to super, że z Chudym OK

Mam nadzieję, że jesteś w Świnoujściu w celu odpoczynku , wracaj opalona i zrelaksowana :kitty:

Ależ zazdroszczę Ci tego Swinoujścia :oops:

Nie broniąc nikogo - Silva mogła oberwać przypadkiem, a strzelający mógł nawet o tym nie wiedzieć. Takie powierzchowne wbicie świadczy o małej już sile, a więc dużej odległości.
Natomiast strzelającego dla rozrywki do ptaków czy zwierząt wcale nie traktowałabym kolbą po czerepie tylko tym samym śrutem w miejsce zdecydowanie bardziej czułe i cenne dla mężczyzny....

izka53 pisze:Natomiast strzelającego dla rozrywki do ptaków czy zwierząt wcale nie traktowałabym kolbą po czerepie

otóż to. Niech sobie - najlepiej w łeb - strzeli.

Łeb u mężczyzny to akurat nie najczulszy. Chyba żeby w łebek. :wink:

Silva już ładnie wygojona, ufff

Listek coraz bardziej oswojony, wczoraj podszedł własciwie do ręki

Ładnie wygląda, więc możliwe, ze jest kotem-spacerowiczem, z pobliskiego osiedla, jednak wg moich obserwacji łaził po działkach już zimą. To chyba jego powydzierane białe futro znajdowałam w różnych miejscach

Chociaż ... wczoraj pojawił się kolejny Nowy z białym futerkiem :roll:

Duży, dorodny chłopak. Raczej nie od paru dni, bo już wiedział, gdzie żarcie dają, ale tez nie za długo, bo trochę ciałka jeszcze ma.

Listek
Obrazek

Nowy (może ... Cyryl?

)

Listek jest numerem 1 na mojej liście działkowców do adopcji. Plan : złapać, wyciąć, znaleźć dom. Za szybko się oswaja jak na działkowego kota, nie bedzie tu bezpieczny. Jeden plus - nie rzuca się w oczy, ci ludzie, co kojarzą działkowe koty, na pewno nie odróżnią go od Pasika.
Jak tylko sie uda, założę mu obróżkę z listem do ewentualnych właścicieli.

Cyryl tez nie wygląda na typowego dzikiego kota, choć na razie nieufny. To duży, wypasiony kot. Taki spaślak-kanapowiec ... Może komuś zawadzał w domu

Działkowa Czarna Armia. I goście. Do zamknięcia.

Kto przegląda forum