Tygrysi Świat

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 30, 2014 18:37 Re: Ratuję oseska

Wróciliśmy od weta. właśnie powiedział żeby więcej wody mniej mleka. Tak zrobimy. Nasz koteł ma dziś chyba 9 dni.ogólnie zdrowy :) i rośnie szybko. Wet się śmiał z nas ze juz go nie oddamy ze on i jego pracownica tez przygarniali zwierzaki z zamiarem oddania ale zawsze się myśli czy ten ktoś będzie o niego dbać jak my.. Miał rację... Nie myślimy o oddaniu go... Nie mam ochoty o tym myśleć wiec pewnie zostanie. Pytanie : ja mam już go też uczyć do kuwety robić? jest o 9 dni Dzoana młodszy od Twojego

Manamana

Avatar użytkownika
 
Posty: 20
Od: Pon maja 26, 2014 9:31

Post » Pt maja 30, 2014 19:26 Re: Ratuję oseska

9 dni? To na kuwetę o wiele za wcześnie.
Jeszcze musisz zastępować kotkę. ;)
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt maja 30, 2014 19:53 Re: Ratuję oseska

Właśnie pytam trochę się zdziwiłam bo Dzoana ma kotka 18 dni i juz pisała o tym. ;) na Kotałek właśnie śpi masowalismy go aż wystekal kupke. ;)

Manamana

Avatar użytkownika
 
Posty: 20
Od: Pon maja 26, 2014 9:31

Post » Pt maja 30, 2014 21:06 Re: Ratuję oseska

Ja mojego malucha nie ucze świadomie robic do kuwety poprostu jest w jego domku tez nie sadzilam ze tam narobi kupala ale kiedy po karmieniu i masowaniu brzuszka wiem ze bedzie sikał to masuje mu dupke juz w tej kuwetce zeby nie posikał niczego innego no i tak widocznie juz sie przyzwyczaił ze tam narobił kiedy ja spałam na Twojego to chyba jeszcze za szybko moj ma juz 8 dni otwarte oczka juz coraz ładniej chodzi rozgląda sie i przygląda roznym przedmiotom widac z dnia na dzien ze jest coraz silniejszy i rosnie i co najważniejsze dziuraa w plecach sie zarasta w mega tepie juz nie jest dziuraaaaaa tylko mała dziureczka :ryk:

w przyszłym tygodniu planuje dac mu juz zupkę z mlekiem ---gotowana piers z kurczaka ze sparzonym zółtkiem to zmiksuje i zmieszam z mlekiem pół na pół

dzoana79

Avatar użytkownika
 
Posty: 39
Od: Nie maja 25, 2014 23:22

Post » Sob maja 31, 2014 0:31 Re: Ratuję oseska

Dzoana79, każde nowe jedzenie musisz wprowadzać w bardzo małych ilościach
bo mogą się pojawić biegunki. Dla takiego malucha biegunka jest bardzo niebezpieczna.
Poczytaj dokładnie ten wątek, od jakiego wieku Fart zaczął dodawać coś innego oprócz mleka.
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob maja 31, 2014 10:18 Re: Ratuję oseska

wiem czytałam ten wątek dzisiaj ma 19 dni wiec konczy 3 tydzien i wypija z 15 ml mleka jednorazowo ale nei zawsze ( juz skonczył jedną puszkę 200 gram) jak wejdzie w 4 to wprowadze ta zupke co pisalam a pozniej zabiore sie za nauke jedzenia ze spodeczka :D

własnie bylismy u weta wazy juz 250 gram pani była zdumiona jak sie ładnie zagoiła ranka i powiedziali tez ze w szoku są ze on to przezył ale nadal kontynuujemy antybiotyk z którym nie jest juz tak łatwo jak za 1 razem cwaniak wypluwa ostatecznie sie udaje ale po małej walce z wydzieraczem małym

dzoana79

Avatar użytkownika
 
Posty: 39
Od: Nie maja 25, 2014 23:22

Post » Sob maja 31, 2014 23:15 Re: Ratuję oseska

proszę podpowiedzcie jak masujecie ten brzuszek maluchom bo jak ja zaczynam mu masowac to tak sie wydziera ze masakra moze cos zle robie próbuje róznych sposobów ale zaden nie działa pozwala tylko jak ja mu pozwole ssac usta ale to nie dosc ze nieprzyjemne to i niehigieniczne nie chce go do tego przyzwyczajac bo pozniej bede musiala odzwyczajać jak zassie mi usto ( wargę) to odciągnąć go nie mogę nawet po karmieniu?????????????? dajcie jakies rady ci co podglądacie i sie znacie

dzoana79

Avatar użytkownika
 
Posty: 39
Od: Nie maja 25, 2014 23:22

Post » Wto cze 03, 2014 21:52 Re: Ratuję oseska

dzoana79 pisze:proszę podpowiedzcie jak masujecie ten brzuszek maluchom bo jak ja zaczynam mu masowac to tak sie wydziera ze masakra moze cos zle robie próbuje róznych sposobów ale zaden nie działa pozwala tylko jak ja mu pozwole ssac usta ale to nie dosc ze nieprzyjemne to i niehigieniczne nie chce go do tego przyzwyczajac bo pozniej bede musiala odzwyczajać jak zassie mi usto ( wargę) to odciągnąć go nie mogę nawet po karmieniu?????????????? dajcie jakies rady ci co podglądacie i sie znacie


Cześć :twisted:
Próbowałem wczoraj odpowiedzieć, ale jakieś kłopoty z netem :? Może dzisiaj pójdzie...
Masuj z wyczuciem, nie głaskaj, ale i nie przesadzaj, okrężne ruchy, zmierzające do kupra ... 8)
Ale jak nic nie zrobi przez parę/nascie minut max, to daj spokój kociakowi, widocznie nie ma towaru na już.
Ja jak się martwiłem na zapas to tak Tygrysię wymasowałem intensywnie pod koniec, że faktycznie zrobiła,
ale cała nadęta, sprężona, i z jękiem, i niezbyt konsystencję miało. I nigdy więcej ! Będzie co zrobić,
to, po kilkuminutowym masażu zakończonym delikatnym masowaniem odbytu
(kilkanaście sek. max, bo kot skrętu kiszek dostanie !!! :evil: )
... wydali.
A tak w ogóle, po takim mlecznym jedzeniu to niecodziennie kupal musi być ... :ok:

Fart-Mini

Avatar użytkownika
 
Posty: 476
Od: Śro sie 28, 2013 23:12
Lokalizacja: Konstancin k. Warszawy

Post » Wto cze 03, 2014 22:24 Re: Ratuję oseska

Tygrysia, słoneczko Nasze :1luvu:
No właśnie...
Zaczęła jeść jako tako, tzn 100 gr. mokrego, suche trochę, kopiasta łycha śmietany 18-ki na dzień,
przysadzam ją do michy aby normę wyrobiła ...
Jestem zbulwersowany, zniesmaczony, że olała z góry do dołu całe ekskluzywnie gotowane domowe mięsko z warzywami,
i woli hamburgery z Rossmanna Winston + RoyalCanin dla małych... :evil: wody trochę pochlipie ...
Mam dość weta co wymaca jak Ja, i da antybiotyk na zapas.
W zamian za to,wymieniłem w kuwecie żwirek (aby mieć pod kontrolą, czy jest kolejna ...), i dam co trzeba do pyska jak będzie trzeba ... :twisted:
Aha, trochę trawki ... :ryk:
No i na żywotność Tygrysi nie mogę narzekać, szczególnie zaraz jak słonko wstaje, i zachodzi ... :D
Aaaa... do Tygrysi menu żywieniowego trzeba obowiązkowo dodać jeszcze plasterek baleronu cienki, z rana.
Inaczej gotowa się obrazić, i przy zbliżeniu ręki kąsnąć za karę :mrgreen:
Było że jadła za dwa koty, podrosła, pewnie ruję już miała ze dwa razy, i coś się wybredna stała ( i sprytna też).
Ma już te 9-miesięcy właśnie skończone, i...iiii...?
Wysterylizować czy nie ?? :(
Siedzi w domu...
I oto jest pytanie ...

Fart-Mini

Avatar użytkownika
 
Posty: 476
Od: Śro sie 28, 2013 23:12
Lokalizacja: Konstancin k. Warszawy

Post » Wto cze 03, 2014 22:27 Re: Ratuję oseska

Przydałyby się jakieś foty Tygrysi
pewnie duża już jest :)

Sterylizować koniecznie :twisted:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 03, 2014 22:27 Re: Ratuję oseska

Wysterylizować, bo jeszcze Ci bryknie i wróci z przychówkiem.
Poza tym, ropomacicza unikniesz.
Poza tym, może apetycik jej się poprawi.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 03, 2014 22:36 Re: Ratuję oseska

Annaa pisze:Przydałyby się jakieś foty Tygrysi
pewnie duża już jest :)

Sterylizować koniecznie :twisted:


felin pisze:Wysterylizować, bo jeszcze Ci bryknie i wróci z przychówkiem.
Poza tym, ropomacicza unikniesz.
Poza tym, może apetycik jej się poprawi.


:D Heh !, spodziewałem się takich odpowiedzi, i z trudem akceptuję, buuu... :placz:
No ale wiem że tak trzeba/lepiej ...

Naprawdę mam wrażenie, że te kaprysy z jedzeniem są związane z okresem pokwitania (dojrzewania),
tak mniej więcej od 1.5 miesiąca ... 8)

A chuda jest ...., a energii ma .... :kotek:

Wiem że fotki się należą :mrgreen: Już przycelowuję, :mrgreen:

Fart-Mini

Avatar użytkownika
 
Posty: 476
Od: Śro sie 28, 2013 23:12
Lokalizacja: Konstancin k. Warszawy

Post » Wto cze 03, 2014 23:32 Re: Ratuję oseska

Tygrysia, kicia, kociaczek ...
W następnych dniach więcej fotek ...
Przepociłem koszulkę w ogrodzie, jak to facet, zawiesiłem na oparciu krzesła w kuchni, tam gdzie zaraz ogórki młode się
będą kisić, makaron gotowy w misce do truskawek albo spaghetti, gdzie Tygrysia ma w "firmowej" puszce "domowe" papu,
i ... Tygrysia woli konkretniejsze tematy, Faceta :twisted: Wyciera się w moją koszulkę :ryk:

I tu dwa zdjęcia ... I Zonk !!! :evil: Mam sobie być "Premium" za "$" na "Imageshack",
No to proszę na "http://www.tinypic.pl/":

Obrazek
Obrazek

Jak go nie kijem, to młotkiem ... :ryk: :piwa:

Fart-Mini

Avatar użytkownika
 
Posty: 476
Od: Śro sie 28, 2013 23:12
Lokalizacja: Konstancin k. Warszawy

Post » Śro cze 04, 2014 0:15 Re: Ratuję oseska

Fart-Mini pisze:... Heh !, spodziewałem się takich odpowiedzi, i z trudem akceptuję, buuu...

Gdyby kobiety z linii mojej mamy nie zechciały zaakceptować sterylizacji to prawie wszystkie już byśmy nie żyły.
Tyle, że u ludzi obowiązuje inna nomenklatura. Ale zabieg ten sam.

Nas troje

Avatar użytkownika
 
Posty: 317
Od: Sob kwi 09, 2011 11:31

Post » Śro cze 04, 2014 0:22 Re: Ratuję oseska

Wyciera się w koszulkę...
Moje kocury tarzają się w moich butach. Okropność. Fetyszyści.
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05 i 70 gości