DT u Hani, czyli nasze Felviki+ Wojtuś[*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 02, 2014 6:40 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ maluchy, maluchy....

Dużo zdrowia i domków dla maluchów i tych większych na zawsze :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon cze 02, 2014 11:59 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ maluchy, maluchy....

Haniu potrzebujesz? Zaklepałam na wszelka wszelkość.
viewtopic.php?f=1&t=162581
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56019
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon cze 02, 2014 17:48 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ maluchy, maluchy....

anabelp pisze:Wiem, że to wątek kotków DT u Hani, ale pomyślałam sobie, że skoro poruszacie tutaj również problemy zwierząt zarażonych FeLV to może i nasz Kubuś znalazłby w końcu swoje miejsce na ziemi i izolatkę w klatce, w garażu zamieniłby na domek?....bardzo mi zależy na znalezieniu Kubusiowi domku...wśród swoich...takich samych jak on kotków...może zdarzy się cud Obrazek
https://www.facebook.com/events/7496547 ... pe=regular

Na cud nie masz co liczyć.
Jeśli się zdarzy, to będziesz mogła skakać pod sufit z radości, ale Domy dla Felvików znajdują się bardzo rzadko, Domy ze świadomymi zagrożeń Opiekunami, którzy zrobią wszystko by zminimalizować stres przeprowadzkowy, mogący takiego kota zabić. Średnio raz w miesiącu dostaję maila/priva z prośbą o pomoc i zabranie od kogoś kota białaczkowego. Serce chciałoby pomóc, ale rozum mówi, że nie mogę pomóc wszystkim i....odmawiam :| A i tak z roku na rok jest ich z nami więcej i co roku jakieś umierają.
Wszyscy Opiekunowie Felvików kiedyś zostali postawieni z tym problemem nagle oko w oko i musieli sobie jakoś poradzić. Nie prosiliśmy o zabranie tych kotów od nas, tylko tak zmieniliśmy swoje domy i życie, żeby te koty też mogły w miarę normalnie żyć. I Ty też możesz tak zrobić. Odizoluj Kubę choćby w łazience czy w kuchni, urządź mu tam jego świat, bo w klatce może nie zdążyć doczekać lepszych dni :| To nie jest trudne, trzeba tylko poukładać sobie wszystko w głowie, a w ten sposób naprawdę uratujesz Kubie życie. Cały czas możesz przy tym szukać mu Domu i wierzyć, że taki znajdziesz.

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 03, 2014 3:49 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ maluchy, maluchy....

Haniu, rozumiem Ciebie, ale nie ma u mnie opcji odizolowania tego kota od innych, moich zwierząt. Nie będę się rozpisywała na ten temat, bo to nie miejsce, ani czas...nie mam możliwości, ani kolega, który wspólnie ze mną się tym i innymi kotami zajmuje...dlatego tak bardzo szukamy upragnionego domku. Tam, gdzie przebywa Kuba, w powietrzu jest pełno różnych wirusów, gdyż co chwilę, przychodzi jakiś kot na podleczenie...jeśli okazuje się adopcyjny zostaje.. są i takie, które do adopcji się nie nadają, ale ze względu na dłuższy pobyt, dłuższe leczenie wrócić na wolność nie mogą...obecnie są również maluszki...Kuba powinien mieć sterylne warunki, nie może stale łapać nowych wirusów. Gdybym nie potrzebowała pomocy, przede wszystkim domu dla Kuby, nie rozpisywałabym się na wątkach...

anabelp

 
Posty: 649
Od: Nie sty 10, 2010 12:04

Post » Wto cze 03, 2014 9:05 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ maluchy, maluchy....

Ja też rozumiem Ciebie i w żadnym wypadku nie krytykuję szukania Domu. Próbuję Ci tylko powiedzieć, ze takiego Domu możesz nie znaleźć i co wtedy, kot ciągle będzie w klatce w komórce... Po prostu albo pomożemy my, albo najczęściej nikt inny, chyba że zdarzy się CUD, którego życzę Wam z całego serca. Ja też myślałam, że nie dam rady, a teraz izoluję Felviki, a karmiąc stado mam sześć różnych diet...i jest ok :D
Mogę tylko życzyć Ci powodzenia :ok:

U nas wciąż huśtawka, raz spokojniej, a raz się dzieje.
Niedziela byłą dniem odpoczynku i nawet się poleniłam przed tv, ale wczoraj znów były jazdy do weta i konsultacje :twisted:
Najważniejsze, że nie dzieje się nic poważnego, a powody s...czek, niejedzeń czy jakichś tam obrzmień są znane i niestraszne i jakoś sobie z nimi radzę.
Toluś i Syczek przychodzą już na głaski, śpią w łóżku i jedzą z całym stadem.
Wszystkie malutki bawią się, choć u niektórych musimy dokładnie oczyścić wnętrza kotków.
Kruchcia się goi, Malinia rozrabia, Niki je.

Wczoraj znajome Ciocie z jednego z banków urządziły kolejną zbiórkę na rzecz naszych podopiecznych i już zamówiły puszeczki dla Felvików. Dodatkowo, z okazji pojawienia się u nas sporej liczby maluszków, zebrały dodatkowe pieniążki tylko właśnie dla nich. Kociaczki dostaną tacki z pyszną Animondką i żwirek.
Jestem tak bardzo wdzięczna za pomoc, dzięki której nasi podopieczni dostają porządne, pełnowartościowe jedzenie, tak ważne szczególnie u maluchów -to jest podstawa na ich dalsze życie.
Bardzo, bardzo dziękuję :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Trochę mi wstyd, ale rzeczywiście w tej chwili jest nas dużo do wykarmienia i wykuwetkowania (same maluchy zjadają osiem tacek Baby-pate i Kittena dziennie + chrupki Baby-cat i Kitten, a starsi jedzą w sumie sporo ponad 1 kg suchego, że o Felviczkach nie wspomnę, a żwiru w skali miesiąca zużywamy dobrze ponad 100 kg), więc jeśli ktoś z Podczytywaczy chciałby i mógłby nam pomóc ofiarując jedzonko lub żwir, to będzie dla mnie i Tż wielkie wsparcie :oops:
Gdyby ktoś taki się znalazł, to napiszcie proszę tu lub na priv, albo zadzwońcie 602 462 501.
Z góry bardzo dziękuję :1luvu:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 03, 2014 10:16 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ maluchy, maluchy....

Gdyby nie ten żwir to by człek na plażę z wyjazdem miał. :mrgreen:

Oj, idzie tego ...idzie.
Mam mniej tałatajstwa a i tak tony się sypią w kuwety i miski.
Ileż idzie żarcia, piachu, leków, czasu...
Ale najważniejsze by zdrowi byli. :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56019
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>


Post » Wto cze 03, 2014 18:13 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ maluchy, maluchy....

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6957
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Wto cze 03, 2014 18:36 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ maluchy, maluchy....

Dzięki pomocy wujka Piotra568 są nowe zdjęcia, dzięki Piotrze :1luvu:
To po kolei:
1.Tolek i Syczek w swoim domku na drapaku, ledwo się razem mieszczą, ale i tak tam często razem śpią. Zdjęcie w tym samym miejscu sprzed półtora roku było hitem ogłoszenia adopcyjnego.
5.Słodziutka biała tri daje się ssać maluszkom i mruczy :1luvu:

2,3 i 4 to najnowsi przyjezdni. Dwaj więksi chłopcy ważą po 540g i ich mini braciszek o wadze 270g :| Brudni, śmierdzący i głodni.

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 03, 2014 19:50 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ maluchy, maluchy....

Mundrzejsze Ciotki mówią, że to nowe łaciate to biało-bure.
Ja tam wiem swoje i na razie mam oryginalne niebiesko-czarne kocię :mrgreen: :twisted: :ryk:
(w realu on jest sporo ciemniejszy :wink: )
Zaraz drugie karmienie.

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 03, 2014 19:58 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ maluchy, maluchy....

Nie ekscytuj się były tu już syjamy, które się spierały :twisted:
:ok: :ok: za nowe, szczególnie malutkiego :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto cze 03, 2014 20:26 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ maluchy, maluchy....

Hania66 pisze:Mundrzejsze Ciotki mówią, że to nowe łaciate to biało-bure.
Ja tam wiem swoje i na razie mam oryginalne niebiesko-czarne kocię :mrgreen: :twisted: :ryk:
(w realu on jest sporo ciemniejszy :wink: )
Zaraz drugie karmienie.

Syjam, Pani, syjam jak się paczy :mrgreen:
Ale wyrośnie z tego, nie bój nic :lol: :ok:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 03, 2014 21:16 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ maluchy, maluchy....

OKI pisze:
Hania66 pisze:Mundrzejsze Ciotki mówią, że to nowe łaciate to biało-bure.
Ja tam wiem swoje i na razie mam oryginalne niebiesko-czarne kocię :mrgreen: :twisted: :ryk:
(w realu on jest sporo ciemniejszy :wink: )
Zaraz drugie karmienie.

Syjam, Pani, syjam jak się paczy :mrgreen:
Ale wyrośnie z tego, nie bój nic :lol: :ok:

Wyrośnie i wytrze :mrgreen:
Tam podobno jeszcze dwa takie zostały :|

Dwa karmienia za nami.
Mini kotek najchętniej zjadłby i Conva i strzykawkę :?
Za pierwszym razem w moment poszło 20cm, a teraz 25.
Jego większy brat bliźniak je tak samo energicznie, a mój syjam ze strzykawki zjadł 15, ale dojadł Baby-pate z miseczki. On najbardziej się boi jak go biorę na ręce, ale najodważniej porusza się po klatce i patrzy co dzieje się poza.

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 04, 2014 10:44 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ maluchy, maluchy....

Haniu, to ile masz maluszków? :oops:
Bo mi wychodzi 9 nienazwanych + 5 tych już gotowych do adopcji (no i Nikifor, którego też do maluszków zliczam).

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Śro cze 04, 2014 12:21 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ maluchy, maluchy....

Nikifor (z mocznicą) ma około roku, więc jest w wieku mojej młodzieży: Sand, Szwaja, Christie, Marcysia/Marcel, Pączki/Bączki/Okruszki, Malinka (też super adopcyjna) no i Mobil z Tepsią.
Realnie maluchy do pół roku to
-Kościółek z Kruchcią
-Kleszczyk z Kosiczką
i teraz nowe:
1.czarny, szylcia i marmurka,
2.biała tri, bura szylkrecia i biało-bury braciszek
3.czarny większy, czarny mini i brudasek biało-bury (mój niebieski) na razie

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], niafallaniaf, puszatek, quantumix i 151 gości