"I tak człowiek trafił na kota"III ZŁOTY SMOK ODSZEDŁ [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 02, 2014 12:43 Re: "I tak człowiek trafił na kota" III

Lakina pisze:114 cm 8O Toż to tyle ile ma mój synek! Imponujący zasięg, kot siatkarski ;)

kot koszykarz?
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 02, 2014 14:06 Re: "I tak człowiek trafił na kota" III

ewa_mrau pisze:kot koszykarz?
... mry!

Większość kotów to koszykarze… Albo pudełkarze/kartonkarze ;)

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon cze 02, 2014 18:49 Re: "I tak człowiek trafił na kota" III

Avian pisze:Masz dobrze zamaskowanego jamnika :mrgreen:

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: padłam :D
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto cze 03, 2014 1:36 Re: "I tak człowiek trafił na kota" III

Odiś to kot , który z miasta Łodzi pochodzi i jest wyjątkowy. 114 cm to wysokość klamki, a on jeszcze zawija na niej łapki i otwiera drzwi. Niestety nie zamyka za sobą i muszę potem łowić po biurach to futerkowe towarzystwo. Bo się rozłażą. Na szczęście Dyrekcja traktuje jeszcze z pobłażaniem mego kociego chyzia. Jeszcze. :wink:
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Wto cze 03, 2014 6:51 Re: "I tak człowiek trafił na kota" III

To Ty możesz zabierać kotki do biura? Faaajnie :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto cze 03, 2014 12:15 Re: "I tak człowiek trafił na kota" III

Rany, ja bym wiele dała, żeby mi się po biurze pałętał choćby najmarniejszy z najmarniejszych kotów. Ileż cudniej by się pracowało :D
No a co do 114 cm ... Odiś niechybnie musi jogę praktykować, no bo jak ... :D
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Wto cze 03, 2014 21:49 Re: "I tak człowiek trafił na kota" III

Sihaja pisze:To Ty możesz zabierać kotki do biura? Faaajnie :)

Dedukuję, Łotsonie, że kotki do biura same wychodzą, ponieważ - jak mniemam - mieszkają po sąsiedzku. Czyż nie tak? Chyba, że jestem w błędzie. Cherlak Szolms.

Barbasia

Avatar użytkownika
 
Posty: 580
Od: Wto sty 26, 2010 21:26

Post » Wto cze 03, 2014 23:48 Re: "I tak człowiek trafił na kota" III

Ja po prostu mam służbowe mieszkanie w fabryce, w biurowcu. I koty mieszkają ze mną, bo gdzieżby? Do domu jeździmy od święta, raczej rzadko - one nienawidzą samochodu. I od czasu jak Odik naumiał się do czego jest klamka, to muszę zamykać drzwi na klucz - bo on nie zamyka za sobą i to futerkowe towarzystwo rozłazi się po biurach, a nie wszyscy tu lubią koty. I muszę je połapać. I spróbuj złapać zwinnego, rozbawionego kota w zakamarkach dwupiętrowego biurowca. A są do połapania trzy. :strach:
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Śro cze 04, 2014 6:47 Re: "I tak człowiek trafił na kota" III

Super. No, łapanie może nie super, ale to, że kotki masz na miejscu, w pracy. Zawsze jak chwilka mała się znajdzie, możesz do nich zajrzeć... Ja czasem tak tęsknie, tak bym dotknęła futerka żeby milej się zrobiło, a one tak daleko, w domu...
:)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Śro cze 04, 2014 7:35 Re: "I tak człowiek trafił na kota" III

A tak z dziesięć razy dziennie idę pogłaskać i usłyszeć mrauka. Nie umiałbym bez tego żyć,
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Śro cze 04, 2014 8:58 Re: "I tak człowiek trafił na kota" III

Miałam raz tymczaskę na hali. Tydzień tylko, ale radocha była nieprawdopodobna.
Było to w czasach, kiedy B. jeszcze w zasadzie nie mruczał i prawie się nie przytulał, a ta chudzina, wzięta na ręce, układała mi się na dekolcie i włączała takiego diesla, że myślałam, że się zadławi :1luvu:
Nie muszę dodawać, że robota poszła w kąt, procesje ciotek ciągnęły do zmierzchu i - na finał - panna trafiła do kociego raju, gdzie pozbadła wszystkich, poczynając od szorstkowłosego jamniczka :kotek:
Koleżanka była prawie od początku zdecydowana, a ta przechowalnia, to na czas przekonania męża. Szalę przeważył Pinokio, który, przyprowadzony na próbę, zakochał się i zakumplował od pierwszej chwili 8)
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro cze 04, 2014 12:05 Re: "I tak człowiek trafił na kota" III

Miód na serce takie historie :1luvu:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Śro cze 04, 2014 12:36 Re: "I tak człowiek trafił na kota" III

Psiamo, nie pamiętasz historii o Gieni?
Jak panikowałam, czy kocia budka, żarcie, woda i grzejnik olejowy na fuull, oraz kuweta w osobnym pomieszczeniu, przekonają kostuchę, żeby została i nie uciekła przez wszechobecne szpary? :ryk:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro cze 04, 2014 12:53 Re: "I tak człowiek trafił na kota" III

Trwały wtedy wysiedlenia z pobliskich domów do wyburzenia i sirota, najprawdopodobniej porzucona, bo przecież kot sobie poradzi :evil: ; dopełzła do naszego zarządu, bo cięła bidulka do ludzi po prostu. Wychudzona, odwodniona, ok. 3-4 miesiące, buraska a białym.
Dziewczyny ją zgarnęły, pod przewodnictwem jej przyszłej Dużej i zadzwoniły do mnie w te słowa:

Hanka? Mamy tutaj u siebie w pokoju, pewne rzeczy do konsultacji z tobą, bo sądzimy, że to nadaje się już do archiwum, ale musisz zobaczyć.

:twisted:

Mietły jedne :twisted:

I dalej już wiecie - zrzutka na paliwo do samochodu, żeby zawieść małą do weta, zrzutka na weta i melina dla małej u mnie na hali 8)
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro cze 04, 2014 16:30 Re: "I tak człowiek trafił na kota" III

I teraz bedzie na ostro :mrgreen:

Żem się wzruszył.

Prezydent z mojego wyboru, mój praktycznie rówieśnik - w sensie, że z tej samej bajki - dziękuje takim jak ja wtedy. Ludziom, którzy qrwa wierzyli i robili to, w co wierzyli.
Zem się zryczał.

A Mat' moja powiedziała: Gdybyś nie zrobiła tych rzeczy, które zrobiłaś, to uznalibyśmy z Ojcem, że źle cię wychowaliśmy.

jament
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana, muza_51 i 32 gości