Piszę, ponieważ zapewne większość z Was ma większe pojęcie na temat zdrowia kotów niż ja i mam nadzieję, że może ktoś będzie umiał mi pomóc.
Jakieś 3 tygodnie temu zaobserwowałyśmy ,że Tomcia ma mniejszy apetyt niż wcześniej. Miała małą ochotę na zabawę, najwięcej czasu spędzała schowana pod kołdrą i spała. Babcię to zaniepokoiło i choć według mnie trochę dramatyzowała, bo Tomcia bawiła się i turlała jak na zdrowego kota przystało i nic nie wskazywało na to, że coś się dzieje, to udałyśmy się z kicią do lekarza. Doktor Kasia osłuchała Tomcię i zajrzała w ząbki. Żadnych szmerów w sercu ani płucach nie było, natomiast zauważyła dosyć blade dziąsła. Dała jej lekarstwo na apetyt i prosiła, że gdy nic się z apetytem nie poprawi, żebyśmy przyszły na badanie krwi. Poprawy nie było więc zrobiłyśmy jak kazała, morfologia wykazała że wszystko w normie, oprócz Monocytów, które są prawie dwukrotnie podwyższone (norma to 4 , a Tomcia ma 7,9). Dostała Immunoactiv na odpornosc do przyjmowania przez 2 tygodnie. Minely juz te 2 tygodnie ale dziąsła Tomci są nadal blade a apetyt nadal mizerny, w dodatku zamiast się zaokrąglać na brzuchu to ona chudzina straszna. Z tego wszystkiego zaczelam juz wariowac, a fora w internecie mówią tak rozne rzeczy, nawet o kociej białaczce. Jestem przerazona, Tomcia ma dopiero ponad 1,5 roku i bardzo chce zeby bylo w porzadku ale internet mnie nastraszyl

