» Śro maja 28, 2014 5:15
Re: FAN - koty po wypadkach
Na razie leczymy na kredyt (mamy duże długi u wetów, ale na szczęście nie odmawiają nam pomocy i cierpliwie czekają). Za każdą pomoc, także bazarkową, będziemy bardzo wdzięczni.
A teraz o kocurkach:
Pingwin już się nawodnił i wczoraj nawet 3 razy sam zjadł. Wczoraj wieczorem zaglądamy do niego a on leży nieruchomo i nie oddycha. Oblały nas zimne poty. Macam ręką a on nic, ale wymacałam, że leciutko oddychał. Okazało się, że zasnął tak mocno, że ciężko było go dobudzić.
Krówek był wczoraj w drugiej lecznicy na konsultacjach. Dostał dobrą maść na ranę na nodze, Jest ciut lepiej. Wczoraj pogmerał trochę w misce. Przy wieczornych zabiegach chciał mnie użreć, ale na szczęście między jego paszczą a moją ręką był abażur, który ma na głowie.
Mamy kolejnego kota w ciężkim stanie i z nim jest najgorzej. Ma żółtaczkę i powiększoną wątrobę. Przy okazji sprawdzania, czy nie ma płynu w brzuchu miał zrobione usg serca. I okazało się, że serce ma w koszmarnym stanie, ma takie zmiany w sercu, że rokowania są bardzo złe. Bardzo mi go żal, to taki miły i kochany kot.
...