Cześć,
dawno nas nie było
Kociaczki zdrowe, pełne energii, zwłaszcza o 4 rano. Ejzo właśnie ma swoje wieczorne śpiewanie, biega po chacie i wydaje z siebie przekomiczne piski i mruknięcia, rozwalając wszystko, co mu się napatoczy pod te pręgowane łapska.
Rasterek jak zwykle bardziej dystyngowany. Zakupiłam w końcu furmastera do wyczesywania i rewelacja. Mimo, że Raster nie lubi czesania, to udało mi się całkiem ładnie go odkłaczyć, efekty są widoczne od razu. Mały z kolei lubi czesanie, ale w jego przypadku nie jest to konieczne. Ma krótką, przylegającą, miękką sierść, która prawie nie wypada teraz.
Poza tym, przestawiam koty powoli na BARF-a. Wszystko ze względu na Ejzo. Nie dostają już z miesiąc suchej karmy. Same puszki oraz surowe mięso. Wczoraj dostałam paczkę z Felini Complete i olejem z łososia. Czekam jeszcze na taurynę i hemoglobinę. Dokupię jeszcze parę suplementów i zrobię im mieszankę z prawdziwego zdarzenia. Póki co pojedziemy na FC - kotom średnio przypadło do gustu, ale zjadły.
Ejzo rano zafundował nam całkiem niezłe sprzątanie - obydwie kuwety przewrócone w łazience, żwirek rozsypany a ten siedział w tym bałaganie i bawił się kupą..w dodatku swoją... Obtoczoną w tym żwirku jak kotlet w panierce. Heh. Tak, jakby nie miał piłeczek, myszek, szczura, kermita....