Prośba o radę - mały kotek w komórce na podwórku

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 26, 2014 20:14 Re: Prośba o radę - mały kotek w komórce na podwórku

agnieszka.mer pisze:Bardzo współczuję...nie ma słów pocieszenia

kotku[*]


DZIĘKUJE

MOŻE I NIE MA ALE JESTEM WDZIĘCZNA ZA KAŻDE DOBRE SŁOWO :(
Ostatnio edytowano Wto maja 27, 2014 14:47 przez NITKA/KARINKA, łącznie edytowano 2 razy
Powód: Przeniosłam na NASZE KOTY - Kotek[*] miał swój swój dom.

natalijka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 67
Od: Pon maja 21, 2012 13:52

Post » Wto maja 27, 2014 14:45 Re: Prośba o radę - mały kotek w komórce na podwórku

To był kocur wabił się Kicik nie kotka :(

natalijka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 67
Od: Pon maja 21, 2012 13:52

Post » Wto maja 27, 2014 21:52 Re: Prośba o radę - mały kotek w komórce na podwórku

Był piękny. Był szczęśliwy. Wszystko było za krótko, ale miał ogromne szczęście, że spotkał właśnie Ciebie.

marivel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2420
Od: Sob mar 21, 2009 12:48
Lokalizacja: skądinąd

Post » Śro maja 28, 2014 11:13 Re: Prośba o radę - mały kotek w komórce na podwórku

marivel pisze:Był piękny. Był szczęśliwy. Wszystko było za krótko, ale miał ogromne szczęście, że spotkał właśnie Ciebie.



Dziękuję za piękne słowa :)

Włożyłam całe serce w jego odchowanie, rozpieszczałam czym tylko mogłam ...

Jestem osobą upartą, która nie lubi się poddawać dlatego chyba tak ciężko pogodzić mi się z jego odejściem ;(

natalijka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 67
Od: Pon maja 21, 2012 13:52

Post » Śro maja 28, 2014 17:11 Re: Prośba o radę - mały kotek w komórce na podwórku

Swiatelko dla Kicika [*] :cry:

Ja rowniez nie mam slow pociechy..... bo ich nie ma :cry: Z czasem bol bedzie mniejszy.
Dalas Kicikowi dwa lata szczesliwego zycia i dzieki Ci za to :1luvu: Kiedys On do Ciebie wroci w innym futerku i wtedy serce Ci podpowie ze to wlasnie On.
ObrazekObrazek

marysienka

 
Posty: 2526
Od: Pt gru 10, 2010 3:08
Lokalizacja: Szwecja

Post » Śro maja 28, 2014 19:51 Re: Prośba o radę - mały kotek w komórce na podwórku

Długie lata przed Kicikiem - jakieś 10 albo 12 miałam kota którego nazywałam Kiciorem (miał 7lat ludzkich).

Myślę że Kicik był tym powracającym futerkiem chociaż charakter miał caaaałkiem inny od Kiciora :).
Niestety Kiciora też musiałam uśpić być może i z tego samego powodu??? Nie jadł, nie pił, zapadał się dosłownie. Wtedy nie słyszałam o FIP.
Teraz jak tak pomyśle to ja mam chyba pecha :/

Dziękuje za wszystkie ciepłe słowa. Spróbuje nimi ogrzać moje cierpiące serducho :*

natalijka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 67
Od: Pon maja 21, 2012 13:52

Post » Śro cze 04, 2014 14:16 Re: Prośba o radę - mały kotek w komórce na podwórku

Dopiero przeczytałam....
Bardzo mi przykro. Da Kicia [']
Natalijko fip jest nieuleczalny. Nie możesz mieć żalu ani do siebie, ani do wetów.
Zrobiłaś wszystko co możliwe i ulżyłaś mu w cierpieniu.

Wierzę, że jeszcze nie jeden kot znajdzie Ciebie i wybierze na swojego człowieka. Jest tyle zwierząt w potrzebie. Tymczasem życzę zdrowia Tobie i Maleńśtwu :ok:
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 28 gości