

Teraz już będziesz się smarować kremem.
Pamiętam lata temu jak się nie posmarowałam w górach wchodząc z psiną na Tarnicę bieszczadzką a potem umierałam w wannie z maślanką

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
psiama pisze:Wielkie łał i gratulacje !![]()
![]()
Teraz już będziesz się smarować kremem.
Pamiętam lata temu jak się nie posmarowałam w górach wchodząc z psiną na Tarnicę bieszczadzką a potem umierałam w wannie z maślanką
smaruję się, smarujęAYO pisze:Smaruj się kochana, na to nigdy nie jest za wcześnie, a potem sie zdziwisz, jak bardzo było warto - wiem, co mówię
myśmy się tak raz urządzili jak pojechaliśmy na majówkę w Bieszczady... dobrze, że istnieją maślanki, kefiry itdpsiama pisze:Pamiętam lata temu jak się nie posmarowałam w górach wchodząc z psiną na Tarnicę bieszczadzką a potem umierałam w wannie z maślanką
AYO pisze:Na wypadek jednakowoż jakiejś awarii w przyszłości, polecam patent, którym ratowała się moja Mam w Rumunii, specjalność regionalna - POMIDORY![]()
Serio.
Mam ma bardzo jasną skórę, na którą południowe słońce źle wpływa, więc mimo starań, poparzyła się dotkliwie. Kiedy próbowała się leczyć własnie kwaśnym mlekiem, pani z obsługi kempingu, widząc w czym szum, przyniosła koszyk pomidorów i międzynarodowa mową ręczną wytłumaczyła jak to zrobić. Potem po niemiecku wyjasniła Tacie, że pomidorów u nich jak u nas ziemniaków i działają o wiele lepiej, niż nabiał.
AYO pisze:W plasterkach. Takich grubszych.
mir.ka pisze:zapraszam na nowy wątek
viewtopic.php?f=46&t=162474
charm pisze:mir.ka pisze:zapraszam na nowy wątek
viewtopic.php?f=46&t=162474
![]()
A ja po pracy padam na twarz...
A niestety porządki i nie tylko czekają....
Żwirem wymieniony, pozostaje umyć podłogi, posprzątać, upiec chleb, zrobić kolację....
I koty wygłaskać
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 44 gości