OTW11-Adapciaki f.83-85 ; Tak sobie żyjem...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie maja 25, 2014 7:24 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Goyka pisze:Proponuje by kasa jaka miała pójść na kojec została przeznaczona na Conve czy inne rarytasy dla malców :) mam nadzieje ze pozostali kojco-składkowicze sie ze mną zgodzą :twisted:

Zgadzam się :twisted: :twisted:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25007
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Nie maja 25, 2014 10:50 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

ASK@ pisze:Czytałam o tokso. W chwili obecnej co było to było. Mała nie widzi a sugestie czego jest to przyczyną nie są w tej chwili ważne. Mogła się urodzić taka, może mieć "coś" nie zdiagnozowanego, może... Ważne,że jej to w niczym nie zawadza i jest szczęśliwa. Niektórych spraw, choć bolą i gdybamy nad nimi, nie przeskoczymy. Bo są już byłe!
Trzymajcie się :ok:


Toteż właśnie nie rozważam, co by było, gdyby... bo to prowadzi do jeszcze większego żalu: do siebie, do lekarzy, nie wiem, do świata. Chciałabym, żeby lekarze zwracali uwagę na różne rzeczy, o których ja, blondynka weterynaryjna, nie wiem, bo nie studiowałam weterynarii.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie maja 25, 2014 19:24 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

MalgWroclaw pisze:
ASK@ pisze:Czytałam o tokso. W chwili obecnej co było to było. Mała nie widzi a sugestie czego jest to przyczyną nie są w tej chwili ważne. Mogła się urodzić taka, może mieć "coś" nie zdiagnozowanego, może... Ważne,że jej to w niczym nie zawadza i jest szczęśliwa. Niektórych spraw, choć bolą i gdybamy nad nimi, nie przeskoczymy. Bo są już byłe!
Trzymajcie się :ok:


Toteż właśnie nie rozważam, co by było, gdyby... bo to prowadzi do jeszcze większego żalu: do siebie, do lekarzy, nie wiem, do świata. Chciałabym, żeby lekarze zwracali uwagę na różne rzeczy, o których ja, blondynka weterynaryjna, nie wiem, bo nie studiowałam weterynarii.

Lekarze jacy by nie byli nie mają w systemie płacowym i umysłowym nie słuchanie pacjentów czy opiekunów. No, nie wszyscy. Tego szczęścia jakoś nie miałam. Musiałam sobie wywalczyć "posłuch". Ale co niektórzy maja tą cechę ,że zmieniają się .Też się staram to robić (podkreślam "staram" :mrgreen: ) i jak mnie przekonają to ustąpię. Ale to nie na tym polega leczenie. To ONI powinni być otwarci, douczający się, szukający rozwiązań...
Przerabiałam to z chorującym cięgiem dzieckiem a teraz przerabiam z wetami.

Dojechał kojec , krople i Conva.I miseczka dla Mamuni by w chrupy nie sikane miała. Hani66, alix76 i Agnesce dziękujemy :1luvu:
Koty są już w kojec zapakowane. Nawet wstawiłam małą miseczkę ze żwirem by nie trzeba było Babcio-Kuwetkować. Radocha wielka zapadła w kojcu. Choć deczko ograniczenia się nie spodobały.Mama zadowolona, bo je widzi.Nawet dotknąć może. Strasznie się denerwowała jak jej się rozbiegały a oczu brakło .
Zajmuje drutowisko cały pokój. Ten za klatką :mrgreen:
Pojadły sobie maleńtasy, wybiegali i pospały się ...Co nie którzy pospali więcej i mniej przytomniej reagowali na moje zaloty. W nagrodę dostał Rufi termometr w tyłek. Ten kot do TOZ-u mnie poda za molestowanie :twisted:
W mieszkaniu jest gorąco. Koty ledwo żyją. Słońce wali oknami a rolety tylko przed promieniami osłaniają. Kotka odetchnęła od gówniarstwa. Maleńtasy wyszumiały się. A my spokojniejsi. Na razie. Czekam kiedy zaczną kombinować.
Majka nie odstępuje mnie na krok. Kocha czy chora?

Powycierałam drapaki na mokro by je od kłaczyć. Koty z przyjemnością powaliły się na wilgotne półeczki. Chłodniej.
Przez weekend nie zadzwonił telefon z pytaniem o koty.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie maja 25, 2014 19:34 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Bo weekend, ludzie wyjechane, ale jeszcze zadzwonią :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie maja 25, 2014 19:39 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

a hanelka nie dzwoniła...

inga.mm

Avatar użytkownika
 
Posty: 2319
Od: Pon lut 21, 2011 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 25, 2014 20:45 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Za domki dla maluchów :ok:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21800
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Nie maja 25, 2014 21:32 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Za Was, Asiu.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie maja 25, 2014 22:03 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

z hanelką obgadane - dzięki!

inga.mm

Avatar użytkownika
 
Posty: 2319
Od: Pon lut 21, 2011 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 25, 2014 23:10 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

meg11 pisze:
Goyka pisze:Proponuje by kasa jaka miała pójść na kojec została przeznaczona na Conve czy inne rarytasy dla malców :) mam nadzieje ze pozostali kojco-składkowicze sie ze mną zgodzą :twisted:

Zgadzam się :twisted: :twisted:


Asiu to na co zgłaszasz zapotrzebowanie w miejsce kojca?
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon maja 26, 2014 8:03 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Goyka pisze:
meg11 pisze:
Goyka pisze:Proponuje by kasa jaka miała pójść na kojec została przeznaczona na Conve czy inne rarytasy dla malców :) mam nadzieje ze pozostali kojco-składkowicze sie ze mną zgodzą :twisted:

Zgadzam się :twisted: :twisted:


Asiu to na co zgłaszasz zapotrzebowanie w miejsce kojca?

Dzięki dziewczyny bardzo. :1luvu:

Najpilniejsze potrzeby to suche dla reszty kociejstwa i żwir.
Zamówiłam 3 worki żwirku Benek po 20 kg (ceny jeszcze nie znam, bo to Agneska -dzięki wielkie- w hurtowni kupuje) .
A w zooplusie Sanabellę promocyjną 10 kg Kittena i poidełko przykręcane do klatki na wodę.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon maja 26, 2014 8:33 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Przepraszam za lakoniczność ale w pracy młyn od rana.
Poniedziałek nas dopadł. A wypita ranna kawa odbiła się na żołądku ;(
Janusz był na nocce i znow ranek biegusiński był.

Kojec rozstawiony i koty zadowolone bardzo. Jak one szaleją. :lol: Niestety, trzeba gówniarstwa pilnować bo podejmują próby wydostania się ze więźnia. . Powieszony drapaczek- wdrapiemy się. Postawiony koszyczek- zrobimy skoka . Są ślicznie namolne i gadatliwe. Każdy inny. Każdy pomysłowy. Ukochany i ciągle stracha napędzający czy wsio ok.
Ranek był pospieszny i krzykliwy.Z mojej strony. Znów dopadła mnie faza uczenia kotów nie pchania się pod nóż krojący. Efekt był taki dominowy. Ja opitoliłam Karolinkę i Tami. One chłopaków czyli Żwirka i Mikusia. Szukający zwady Wojtek wpadł do pokoju i dał wyraz swemu/memu nie zadowoleniu. Jeden drugiemu, drugi trzeciemu...Poszło !
Mamunia odczuła nerwówkę za drzwiami i też mnie opyszczyła tylko zobaczywszy. Zrobiła nawet takie buu z wyskokiem by mnie przestraszyć. Udało się jej. Dzieci poddenerwowane nie chciały jeść. Ona wyżłopała wszystko.

Janusz jak przyszedł od razu poznał po ilości kłaków ,że draka była.

Ja lecąc dalej w tym dniu sromotnie nerwowym zalałam sobie białą bluzeczkę kawusią co mi oponki i cellulit miała przysłonić. Bo się fikuśnie miała dyndać po bokach. A potem...A potem poszedł mi suwak w spodniach cudnie czerwonych. Szlag a nawet dwa szlaczki mnie dopadły całkiem. Ubrałam się stosownie do nastroju czyli prawie na czarno. Tylko to było na szybko i na już.

Nawet Majunia co moje smutki rozwiać potrafi dała sobie ze mną spokój. Koty wolały zejść mi z oczu podczas porannego sprzątania. Ze ścierą ganiała Pani Zołza a nie miła Szmaciara co powala w wodzie grzebać i ślady robić żwirkowe na mokrej podłodze. Do pracy zaś przszła Czarna Aśka i jest zła.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon maja 26, 2014 15:20 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Chyba tak sama pod soba piac nie powninnam.
Ale kciuki potrzebne.
Za pogodę i słoneczko. Choćby badziewiaste ale widoczne.

Miała dziś przyjechać Jola by obfocić futerkowe draństwo. Zrezygnowała z wcześniejszego dotarcia i pobytu kilka chwil z TZ-tem i kotami beze mnie, bo teraz światło jest długo.
Te bure co ćmi teraz w około, też jest światłem :?: Chyba tak :cry: Byle jakim ale jest. :?
Może nie zrezygnuje z wizyty.
Bo u nas leje, burzy się i leje.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon maja 26, 2014 19:04 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Dziesiąty dzionek małych u nas. Mała Rózia nie je, jest ospała, kuleje i ma temperaturę. Wet, linco, tolfa...
Kciuki poproszę :cry:
Szlag

Panika, panika...Nawet matka wydaje się mi podejrzana o chorobę :cry:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon maja 26, 2014 19:08 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

:ok: :ok:
:ok: :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pon maja 26, 2014 19:37 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości