Hej Pyszczki

Obudziłam się dziś w pochmurny, ale też gorący i mokry dzień. Jest duszno i nawet nie mogę pomarzyć o odrobince wczorajszego wiaterku...
Kaśka jakiś czas temu wspominała, że będzie robić z siostrami tort na dzień matki. Jeśli to prawda, spodziewam się dziś lub jutro najazdu panien Sz. Jeśli dziś, to pozabijam je gołymi rękami, bo mam się uczyć a jak będą mi hałasować to oskubię. Jeśli jutro, to niech przyjeżdżają - bo rodzice Rafała jadą do Zgorzelca na komunię kuzynki, więc ładuję Perełkę w transporter i idziemy do niego na cały dzień. Potrzymam Popiołeczka!

Kaśka wczoraj o 18 zrobiła pranie i do tej pory nie wyjęła go z pralki. Gratuluję.