» Pt maja 23, 2014 12:18
Re: Łódź - 10-letnie Basia i Radek oraz 8-letni Ryś szukają
Najbiedniejszy jest Raduś, bo podobno syn gospodarza go bił. Raduś teraz też czasem obrywa szmatą i bardzo się boi podniesionej ręki. Gospodarz domaga się, żeby go karmić wyłącznie mięsem, a Raduś mięska nie lubi i Dorcia po kryjomu daje mu saszetki. Podobno zanim Dorcia się tam pojawiła jako opiekunka, Raduś prawie nie jadł i - zdaniem gospodarza - miał się "zasuszyć" i odejść. Teraz Raduś odżył, chociaż nadal jest niejadkiem, jednak Dorcia trochę go odpasła. Ale jest kochany, chociaż potrafi gdzieś nietypowo nasikać (wysyłam Dorcię z nim do weta, ale coś jej nie idzie). Powinien mieć krytą kuwetę, bo generalnie sika wysoko. Gospodarz, jak znalazł niedawno nasikane miejsce, wytarł Radka mordkę o te siki i nie dał sobie wytłumaczyć, że to niedobrze. Generalnie Radusia powinno się przede wszystkim zabrać, bo gospodarz go nie lubi, pani na nim nie zależy, a ich syn (który wyjechał z matką) go bił. Nawet gdyby Raduś miał pójść oddzielnie, powinien jak najszybciej znaleźć dom. Na dom razem z Basią raczej nie ma szans, bo jednego starego kota trudno wyadoptować, a co dopiero dwa...