Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Śro maja 21, 2014 13:01 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Witam wszystkich, piszę tu pierwszy raz, ale śledzę wątek i dużo się nauczyłam od Was. Jestem mało doświadczona w temacie chorób nerek, ale aktualnie jestem w trakcie prowadzenia już drugiego mojego kota z tą chorobą. Mogłabym dużo opowiedzieć co doświadczyłam z pierwszym!, ale zdecydowałam się napisać na Forum o czymś innym - co może komuś pomoże w kroplówkach - tak jak ja robię, a mianowicie: na początek nabieram podgrzany płyn w strzykawkę 20ml z butelki grubą igłą 0,9 i nakładam na strzykawkę uciętą rurkę do kroplówki na długości około 15cm od dołu, następnie z drugiej strony ..... i tu to najciekawsze - igłę Terumo 0,45x12mm ! Taki mój wynalazek, bo także mam problem z kroplówkami. Daję swojej Kitce 2x23ml rano i to samo wieczorem. W sumie niecałe 100ml dziennie. Dzięki temu mogę jej podać płyn bardzo cieniutką igłą i robić w różne miejsca w mniejszych ilościach. Mój kot czuje i nie lubi ukłucie nawet tej igły! Przy wstrzykiwaniu jest opór, ale w ten sposób daję sobie radę sama. Jeśli uważacie, że to głupi pomysł, to napiszcie dlaczego, ale inaczej sobie nie wyobrażam teraz. :kotek:

kitafon

 
Posty: 9
Od: Śro maja 21, 2014 12:31

Post » Śro maja 21, 2014 16:52 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

A jak zachowujesz sterylność rurki?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15185
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro maja 21, 2014 19:04 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Centusiowa pisze:Cent ma nie dostawać kroplówek tylko należy skupić się na uregulowaniu cukrzycy póki co.

Dawaj mu dużo pić, dopajaj. W moczu są ślady stanu zapalnego, niech się układ moczowy płucze. Wyniki dość porządne, z wyjątkiem kreatyniny,
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro maja 21, 2014 20:04 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

No właśnie... tylko ją przepłukuje i wymieniam co jakiś czas na nową, ale przy kroplówkach też się nie wymienia jej za każdym razem. Jeszcze dodam, że zostaje płyn w rurce za każdym razem, później go wypłukuje nowym. Rurka może być dłuższa, jak komu wygodnie, nie musi mieć 15cm.

kitafon

 
Posty: 9
Od: Śro maja 21, 2014 12:31

Post » Pt maja 23, 2014 10:21 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Miejsce rurki, które przecinasz przestaje być sterylne(choć ogólnie podawanie kotom kroplówek podskórnie nie jest specjalnie sterylne)- nie wiem jak nabierasz płyn, ale to też wiąże się z dodatkowymi manewrami i okazją do zanieczyszczenia- przy kroplówce po wbiciu wężyka układ jest cały czas szczelny, nie wyciąga się go z butelki już a do nowej bierze się nowy zestaw. Każde odłączenie i ponowne podłączenie wężyka to wprowadzenie nowych drobnoustrojów.

Obecnie podaję kroplówki co 2 dzień, ale zaczęła mnie niepokoić jedna rzecz- Lili ma taki wiszący worek na brzuchu przy tylnych nogach. Zawsze coś tam jej wisiało bo taka z niej kuleczka była. Obecnie straciła przez chorobę na wadze więc od góry sylwetka się zmieniła- ma na boczkach wgłębienie(ale nie, że wychudzona, powiedziałabym, że taką linię powinna mieć wcześniej:) )natomiast na dole worek jest dalej i nawet mam wrażenie, że trochę większy... problem w tym, że aż tak na to uwagi nie zwracałam a teraz jestem już przewrażliwiona i jak tylko przez parę godzin je mniej niż np dzień wcześniej to już panikuję, podobnie z tym brzuchem. Nie wiem czy po spadku masy, worek po prostu pozostał więc wydaje się większy czy to już np wodobrzusze- nie jest napięty, pękaty, tylko dynda. Wagowo cały czas tak samo. USG razem z kolejnym pobraniem krwi za tydzień- półtora i teraz biję się z myślami czy panikować i jechać od razu czy czekać- dla niej to ogromny stres takie wizyty:/

Conwalie

 
Posty: 14
Od: Pt maja 02, 2014 18:31

Post » Pt maja 23, 2014 10:38 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Nie wiem, o jaki wiszący worek Ci chodzi, ale np. Eryk, brytyjczyk, ma między tylnymi nogami taką fałdę skóry, wszystkie brytole ponoć tak mają. Inną budowę widać właśnie przy porównaniu z Maćkiem, który jest normalnym dachowcem :)
Z kolei u Maćka po ponad rocznym podawaniu kroplówek skóra w różnych miejscach się poluzowała i też dynda. A poluzowała się, bo gdzieś te podskórne kroplówki muszą się zbierać, to się zbierają, a jak płyn się wchłonie, to skóra nie wraca do normalnego stanu.

Yagutka

 
Posty: 1849
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 23, 2014 12:26 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Jeżeli w tym worku zbiera się woda to ręką powinnaś raczej wyczuć.Czy to jest sama skóra czy coś się przemieszcza.Koty po schudnięciu tak mają.

anka1515

 
Posty: 4650
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pt maja 23, 2014 14:41 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Conwalie pisze:Miejsce rurki, które przecinasz przestaje być sterylne(choć ogólnie podawanie kotom kroplówek podskórnie nie jest specjalnie sterylne)- nie wiem jak nabierasz płyn, ale to też wiąże się z dodatkowymi manewrami i okazją do zanieczyszczenia- przy kroplówce po wbiciu wężyka układ jest cały czas szczelny, nie wyciąga się go z butelki już a do nowej bierze się nowy zestaw. Każde odłączenie i ponowne podłączenie wężyka to wprowadzenie nowych drobnoustrojów.



Tak jak powinno się to robić u mnie nie wychodziło, bo potrzebne były trzy osoby: dwie do trzymania kota. Kot się stresował, wyrywał, uciekał, przekłuwałam się na wylot. Stojak na kółkach do kroplówki nie mam, a igła z rurką przy wiercącym się kocie wypadała i gdzieś tą butelkę trzeba powiesić lub musiał ktoś trzeci trzymać w górze. Z dwojga złego chyba lepiej robić nie do końca sterylnie niż w ogóle. Nie wiem, czy to dobry pomysł, ale może komuś pomóc póki nie radzi sobie standardowo. Dajcie znać jak komuś się przyda. U mnie trwa to drugi miesiąc i nic się nie dzieje w związku z brakiem pełnej sterylności. Za każdym razem igły i strzykawka są nowe. Rurkę na upartego można także za każdym razem nową (uciętą) dawać. Trochę zabawy, bo niestety nie można czegoś podobnego kupić w aptece….. może powinnam to opatentować i byłoby sterylne- strzykawka z rurką i końcówką na igłę :mrgreen:
Mam pytanie, nic nie czytałam o zbijaniu kwasicy metabolicznej sodą, a na znanej Wam stronie TANYA'S http://www.felinecrf.org/what_happens_in_ckd.htm sporo o tym jest napisane. Co o tym myślicie? Nasz weterynarz o niczym takim nie słyszał.

kitafon

 
Posty: 9
Od: Śro maja 21, 2014 12:31

Post » Pt maja 23, 2014 15:04 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

radziła bym ostrożność.tego artykułu nie czytałam.Chyba na Barfnym świecie było że kota ledwo odratowali.Trzeba poszukać.

anka1515

 
Posty: 4650
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pt maja 23, 2014 15:06 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Autorka Tanya's ma doświadczenie i recenzentów, jej strona wyszła w wydaniu książkowym (że się tak wyrażę). W Polsce się z tym nie spotkałam
Conwalie, taki worek robi się kotom z wiekiem i przy chudnięciu. Jeśli sprawia wrażenie pustego, tylko z tłuszczykiem i niebolesnego to raczej nie jest powód do natychmiastowego biegu do weta, ale zapytaj przy najbliższej okazji, no i obserwuj, jak zachowanie kota lub struktura worka się zmienią - pędzikiem do weta
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt maja 23, 2014 17:40 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Właśnie nie mam pewności czy to tylko taki worek skórno-tłuszczowy czy z wodą... jeżeli to nie ma tam jej dużo. Raczej nie przez kroplówkę bo dostaje co 2 dzień 160ml i wtedy też lespewet. Sika więc pozbywa się tego. No i przewodnienie prawdopodobnie dałoby objawy np ze strony układu oddechowego. Dziś zwróciłam na to uwagę i oczywiście myśli na wyrost(płyn w jamie brzusznej może się pojawić od guza np)- będę obserwować, ważyć itp aż do najbliższej wizyty gdzie USG już musi być.

Conwalie

 
Posty: 14
Od: Pt maja 02, 2014 18:31

Post » Pt maja 23, 2014 19:05 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Wyluzuj. Taki worek - jak opisujesz - to nic strasznego.
Warto tylko ważyć kota od czasu do czasu żeby sprawdzić czy przypadkiem jednak nie chudnie...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro maja 28, 2014 17:03 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Moja kotka zaczęła od kilku dni lizać kamienie, czy spotkał się ktoś z Was z czymś podobnym? Co to może oznaczać? Moja poprzednia nerkowa kotka zjadała żwirek i podobno to objaw anemii, ale ta nie miała zdiagnozowanej i daje jej codziennie Hella fer.

kitafon

 
Posty: 9
Od: Śro maja 21, 2014 12:31

Post » Śro maja 28, 2014 17:46 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Co do tego worka to moj Skitels tez go ma. Waze go xo miesiac waga nie spada. Takze nie panikuj :-))

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro maja 28, 2014 18:03 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Koty chore liżą różne przedmioty.Może jonogram jest rozjechany lub brakuje jakiś składników.to jest sygnał, że coś jest nie tak.

anka1515

 
Posty: 4650
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości