Mija kolejny dzień , spodziewaliśmy się tylko poprawy..
Od tygodnia Mefi jada samodzielnie , aż do dziś , nie ruszył suchego ani mokrego jedzonka. Tak samo z piciem. Znowu strzykawka..
Siedzi bardzo osowiały. Porusza się z z gracją(jak na kota , który złamał kręgosłup ! ) Troszkę pokracznie stawia tylnie nóżki , kiedy tylko nazbiera trochę sił.
Nie forsuje się , efekt zamkniętej łazienki. Dobrze ,że wymieniliśmy klamkę , bo z wcześniejszą radził sobie jak stary złodziej. Co prawda , teraz nie może już skakać, nawiasem mówiąc ,widać ,że to właśnie skakania najbardziej mu brakuje.
Wczoraj Nucky(piesek) zdemolował nam pół mieszkania , gdyby tylko Mefi miał cały kręgosłup , na pewno nie pozwoliłby mu na to !

Zaczyna drapać w drzwi , brakuje mu jego starych kątów i przede wszystkim zlewozmywaka , gdzie polował na każdą kropelkę , której tylko udało się wydostać z nieszczelnego kranu.
Mamy ochotę pisać pod każdym postem , który zamieszczamy w tym temacie , jak bardzo jesteśmy wdzięczni za to wszystko co dla Mefiego p. zrobili - od każdego grosza po najdrobniejszą radę. To naprawdę wiele dla nas znaczy! Nie chcemy ,żeby pomyśleli p. ,że produkujemy tonami wazelinę . Ale czasem zwykłe "DZIĘKUJĘ" , nie wystarczy .

Mamy nadzieję ,że uda nam się z bazarku uzbierać trochę pieniążków , potrzeba nam jeszcze na zdjęcia.
Szkoda , że wcześniej nie poprosiliśmy naszej koleżanki o przysługę. Studenci wet. mają zdj. RTG czy nawet badanie usg dla swoich zwierząt , zupełnie za darmo!
Teraz mefik figuruje pod moim nazwiskiem i niestety wszystko kosztuje.. Na całe szczęście, udało się mojej koleżance , załatwić terapię laserową w ramach badań.
ps. Marylux
Mefi siedział dzisiaj na naszych kolanach i przeglądał razem z nami , zdjęcia na których był. Większość go nie interesowała , kładł swoje pazurki na ekran laptopa.
Przestał wybrzydzać , gdy pojawiła się fotka zrobiona przez Ciebie. Chyba mu się spodobała!

Pozdrawiamy!