Księżniczka Ofelia i Mała Czarna Carmen III-ciorna pątera

[MaryLux]

miau?

[barbarados]

[Spilett]

Gdzie dziewczyny?

[MaryLux]

Zapewne na randce z Babcią i Dziadkiem

[MB&Ofelia]

Jezdeśmy. Duża nam okropecznie długo nie otwarła komputra. Wczoraj najsampierw sprzątała (nie wię dlaczemu), potem robiła amciu, ale nie dla nas kotków, potem przyjechała Bapcia i gdziesik polazły. Bapcia wróciła wcześniej, a Duża okropecznie późno, aż nas obudziła, bo już pusiałyśmy. Mówi, że była na nocnym muzeumie. A dzisiaj przyjechał Dziatek, miątolił mię i razem z Dużą grzebali w ziemi na bałkonu. To niesprawiedliwne, że oni mogą, a my kotki nie. Teraz Duża siedzi i marudzi, że ją cosik boli. Ale sama nie wie, czy ją bolą plecki czy nerku. Ale chyba plecki. To następną razą niech się nie włóczy po nocnych muzeumach, ino siedzi w domciu, to ją nic nie będzie bolać.
Książniczka Ofelja

[ab.]

Następnym razem niech się spotka z "mła", a nie łazi byle gdzie.

[Spilett]

Też bym się chciała z Wami spotkać

[ab.]

Też bym się chciała z Wami spotkać

To chodź

[Spilett]

No jak

[barbarados]

[MaryLux]

No jak

Najlepiej metodą standardową.

[barbarados]

[MB&Ofelia]

Ostatnio mało bywamy Ale cóż, pogoda się zrobiła piękna, więc balkonujemy ile wlezie. Pannice kontemplują krajobraz, śpiewają do wróbli i polują na "latacze" wszelkiej maści, a ja bawię się w ogrodnictwo. Wszystko ruszyło z kopyta. Pomidor rośnie w oczach. Rzodkiewki, wysiane kilka dni temu, zawzięcie kiełkują. Papryczka zaraz będzie kwitła. Tylko poziomki, mimo że rosną, uparcie nie chcą zakwitnąć.
Niestety, kaktusy i tym podobne, korzystające z ciepłej pory roku na balkonie ciężko zniosły majowe deszcze. Tzn. jeden kaktus odżył, drugi został pocięty z nadzieją, że się "odnowi", trzeci podgnił na tyle mocno, że trzeba było wykopać całość, oddzielić to co jeszcze było do odratowania i posadzić na nowo, resztę wyrzucić.
Spróbuję jutro wrzucić fotki balkonu (jak aparat raczy łaskawie jeszcze trochę podziałać, bo niestety dogorywa i działą jak ma ochotę).

PS. Mam straszną ochotę na piwo, ale odchudzam się

[MamaMeli]

Dziewczyny, Mami wreszcie weszła tu na waszego wątka i mogę sobie powąchać co tu czym pachni! Przycupnę sobie to mi powiecie jak się na te latadła poluje bo Mami mówi że jestem głupol i nie umiem muchuf łapać
Melike

[MB&Ofelia]

Dziewczyny, Mami wreszcie weszła tu na waszego wątka i mogę sobie powąchać co tu czym pachni! Przycupnę sobie to mi powiecie jak się na te latadła poluje bo Mami mówi że jestem głupol i nie umiem muchuf łapać
Melike

Witamy serdusznie. U nas pachni mniamuśnym miąskiem z barfika i czasami chrupciami. I ja cię naumię łapać bzykacze. Musisz paczać na bzykacza, namierzyć się dupinką, skiknąć i pacnąć go mocno łapcią. Pacaj aż spadnie na podłogu. Jak spadnie to łapaj w pysia i przygryźnij coby nie uciek. No i amciaj.
Mała Ciorna też nie bardzo umi, ale ją naumiam pracowicie i czasami już sama złapnie. To i ty się naumiesz.
Lizam cię po uszku
Książniczka Ofelja