Aga - bo to dodawali bodajże do jakieś karmy. Moja mama zamówiła to samo, Bunia zaczęła strasznie syczeć na myszę, normalnie jakby się jej bała. Potem mama wyczaiła, dlaczego - po prostu mysz niemiłosiernie śmierdzi. Widocznie kotusi nie pasowało
Tak, to TOTW dawali. My ostatnio letko spłukani to na Orijena mnie nie stać. A mysza faktycznie śmierdzi okrutnie. Mam czasem "miłe poranki" z tym czymś przytkniętym do nosa Ale Lilątko ją kocha i co zrobię? Nic nie zrobię
Malutka dziś ma się dobrze, zostali sami w domu na trzy godziny. Już sobie chodzi i skacze i usiłuje się myć po kubraczku. Chyba nic jej nie boli, ale dałam jej środki przeciwbólowe.
Jaka cudna kocinka Trzymam kciuki za jak najszybsze dojście do siebie
..........................♥Tosia&Bazyl♥......................... ♥ 'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.' Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI