Bombka odnaleziona :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 17, 2014 23:24 Re: Mamysz i Carmen w jednym stały domu...

Jakieś dechy tam leżą na podłodze, ale masz rację - klatki-łapki, nie ekstrawagancja ;)
Jak ktoś mieszka na piętrze, bez dostępu do ogródka, to jest to jakieś wyjście, ale jak można walnąć wolierę, to bez sensu budować taką konstrukcję.
W naszym klimacie dodatkowo ciężką do utrzymania. Na zimę dechy trzeba by wyjmować, a optymalnie demontować całość, żeby śniegu przy murze nie trzymało.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 18, 2014 11:02 Re: Mamysz i Carmen w jednym stały domu...

Ano właśnie. Jako pomysł interesujący, ale w praktyce jakoś mi się to rozjeżdża.
Wymyśliłam tylko usprawiedliwienie "czemu nie woliera" - gdyby w ogrodzie był pies nie lubiący kotów, a ogród mały, to wtedy byłoby to na krzywdę psu.
Ale kto ma koty i psa nie lubiącego kotów? :D

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Wto lut 18, 2014 11:07 Re: Mamysz i Carmen w jednym stały domu...

dla mnie to coś - jest dziwne i mam niemiłe skojarzenia.

mam tez prośbę :mrgreen:
co u Carmen?
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto lut 18, 2014 11:09 Re: Mamysz i Carmen w jednym stały domu...

Carmen ma się dobrze, gada dużo, bawi się dużo (jak kociak, z myszkami i piłkami, a w zasadzie z wszystkim, co jej wpadnie w łapkę), przytula się dużo. Jest bardzo mądra, a na Święta dostała dywan :D w sensie my dostaliśmy do pokoju, ale Carmen go uwielbia - tarza się na nim, ociera, wyleguje...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Wto lut 18, 2014 11:09 Re: Mamysz i Carmen w jednym stały domu...

Carmen żyje, ją też widziałam :mrgreen:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 18, 2014 11:41 Re: Mamysz i Carmen w jednym stały domu...

dzięki
jak piszesz o dywanie i tym co z nim wyczynia Carmen to przypominają mi się pierwsze wieści z domu Calineczki ..... i jej dywan i szaleństwa na nim.
Co w tych dywanach jest? :roll: 8O

Dzięki, że Carmen jest szczęśliwa.
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12


Post » Śro lut 19, 2014 12:18 Re: Mamysz i Carmen w jednym stały domu...

odbierz pw
proszę?
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt lut 21, 2014 13:41 Re: Mamysz i Carmen w jednym stały domu...

8O :roll: ?
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Nie maja 18, 2014 11:37 Re: Mamysz i Carmen w jednym stały domu...

Co sie polepszy to sie popieprzy :/

Przedwczoraj Carmen zwróciła śniadanie, ale potem miała jeszcze apetyt, pomyślałam ze klaczek jak zwykle, podalam środki na odklaczenie. Cały dzien ja meczylo, zwracała wodę, taka była senna i apatyczna. Nie stawiła sie na śniadanie, wiec pojechaliśmy do weta, bolesny brzuch, trudny do zbadania, wiec pani dr zdecydowała sie na RTG. Dużo zwałów kalowych, nie widać było żadnego ciała obcego, dostała oslonowe, antywymiotne, łagodzące na brzuch, rozkurczowe, przeciwbólowe. I kroplówke z ringerem.

Przyszły badania krwi wczoraj wieczorem, ma stokrotnie przekroczone maksymalne normy wątrobowe. Biluribina tez kosmiczna. Siedzimy wlasnie w poczekalni u weta, po lekach była znaczna poprawa, wiec mam nadzieje, ze to jakiś ostry, ale przejściowy stan zapalny.
W razie co na jutro mamy umówione usg.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Nie maja 18, 2014 11:41 Re: Mamysz i Carmen w jednym stały domu...

Szlag :( Trzymajcie się :ok:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 18, 2014 12:51 Re: Mamysz i Carmen w jednym stały domu...

nie :crying:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Nie maja 18, 2014 13:30 Re: Mamysz i Carmen w jednym stały domu...

Nie wiadomo, z czego sie wzięło- może z wieku, może z podtrucia. Kroplówka teraz, będzie regularnie co dzien przez tydzień. USG jutro. Może sie cofnąć, mamy myślec pozytywnie, bo dobrze reaguje na leczenie.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Nie maja 18, 2014 13:53 Re: Mamysz i Carmen w jednym stały domu...

z podtrucia 8O
niby jak 8O
gdzie 8O


niech wyzdrowieje
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Nie maja 18, 2014 22:48 Re: Mamysz i Carmen w jednym stały domu...

Glukozę szaleje, jest tez hipoteza, ze może najpierw trzustki siadła, wątroba do towarzystwa. Kciuki jutro o 10 i żeby mnie nie zwolnili za ten numer.

Carmen się myje, przytula, mruczy, apetyt jakistam tez jest.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości