OTW11-Adapciaki f.83-85 ; Tak sobie żyjem...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob maja 17, 2014 17:32 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

MalgWroclaw pisze:To kciuki potrzymam, bo nic więcej nie mogę. Biedna ta kocia matka, stres dla niej okropny i na pewno denerwowała się o dzieci.

Małgoś, wiesz sama jak wiele znaczy obecność ludzi obok. Ludzi za wsparciem duchowym i zrozumieniem.
Jak właziłyśmy z kocikami i mamunią rano, to sąsiad widział nas ale bez dyskusji zamknął od razu psa co wychodził. Nawet przepraszał,że nie pomyślał widząc mnie z łapką.
Jak wchodziliśmy z dziećmi od weta, waląc po prętach nową klatką to spotkaliśmy wielu sąsiadów a ich miny wku...ły Janusza. Wiemy co o nas myślą. Ja nie przejmuję się. Janusz tak.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56027
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob maja 17, 2014 18:51 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Cóż za skuteczność.
Maluchy wyglądają, jakby każdy był od innego ojca.
A muszą być na R? Bo srebrnego bym nazwała Irbis, czyli pantera śnieżna. Podobny trochę. http://kotowatexddxp.blog.onet.pl/2010/ ... zna-irbis/
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Sob maja 17, 2014 18:56 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Ale porcje rosołowe :roll: ... to jedno to aby nie srebrzystoniebieskie :P ?

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob maja 17, 2014 19:01 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

alix76 pisze:Ale porcje rosołowe :roll: ... to jedno to aby nie srebrzystoniebieskie :P ?

Tak srebrzysto-niebieskie, w pręgi.Piękne dziecko. Wszystkie są śliczne.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56027
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob maja 17, 2014 19:02 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

To na wykwintny rosół :twisted:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob maja 17, 2014 19:07 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

alix76 pisze:To na wykwintny rosół :twisted:

Na imieniny dania sobie złowiłam. Na młodą kapustkę też smaku starczy. Pingwiny pod duszę :mrgreen: Z mamuni pieczyste będzie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56027
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob maja 17, 2014 20:21 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

ASK@ pisze:Mam rodzinę u siebie w domu. 5 maluszków i mamunię. Plan był taki, by wywieźć kotę na działkę wraz z dziećmi , wsadzić od wielkiej klatki , by tam poczekała w spokoju to transportu. Ale czarne przeczucia zwyciężyły. Wszystko siedzi u nas w pokoju. W małej klatce. O wywózce mowy nie ma. Dlaczego? Dlatego, że dzieci są chore. Oczy paskudne. Noski zagilone. Malce niektóre mają tak pozlepiane powieki ,że Janusz myślał ,że pod nimi nic nie ma. O 11 jedziemy do weta . Pozapisywałam sobie pytania i uwagi co do ich leczenia by nie zapomnieć.

Całą noc mi się śniła łapanka. Koty bez oczu, uciekające spod ręki, truchełka leżące pod kamieniami... Łapanka kosztowała mnie wiele nerwów. Anie, co była ze mną też zdenerwowana była bardzo.
Kotka dość szybko się zapała. Była bardzo głodna. Potem podjechałyśmy na parking. Parkingowy wpuścił nas i asystował z dala dopóki Ania nie poprosiła by nie kręcił się i nie denerwował. Kociki były tam gdzie sądziłam. Wciśnięte pod betonową płytę, co opierała się o ścianę garażu. Zaświeciłam latarką i w mokrym dole zaświeciły oczy.Uff.
To były śmieci wyrzucone kiedyś tam. Otoczone starym parkanem, drutami kolczastymi, ziemią, kamieniami. Ale kryjówka dobra. Niedostępna. Jednak niebezpieczna w momencie wyjścia malców w świat. Ogarnęłyśmy otwory podbierakami by koty uciekając w siatę wpadły. Powyginałyśmy druty kolczaste by krzywdy sobie nie zrobiły. Dziury pozatykałyśmy kamieniami .Potem Anka odciągała płytę a ja w szczelinę wkładałam łapę. Obie miałyśmy serce na ramieniu. Jakby puściła to po witce mojej by było lub dziecku. Są.

Wychodząc nisko się ukłoniłyśmy pańciowi serdecznie podziękowałyśmy za życzliwość.

Nasze futra podminowane, podniecone, złe. Jednak wyjścia innego nie było tylko upchanie ich w domu. Chore dzieci muszą być nadzorowane. Na pewno krople , antybiotyk... potrzebne będą. Jeszcze musimy je zabrać od mamuni do weta. Małe siedzą i prychają w dole kontenerka. Mamunia okupuje kuwetę. Ale zjadła.

Jutro postawię domek w pobliżu legowiska. Aborcyjna pingwinia tam się wczoraj kręciła. Może uda się przemycić ,znaleźć płytkę styropianowa to zasłonię dziury, wyłożę w środku i polar utkam. Na pewno tam bywają siostry naszej pingwini.
Los przewrotnie zadziałał. Jak łapanka to wszystkie trzy się koty pokazały. Aborcyjna na widok łapki podziękowała za posiłek i tylko czubek ogona spierniczającego widziałam. Łezka dostała na murku śmietnika a mamunia w łapce. Jakby łezka chciała się złapać nie protestowałabym. Ona dzieci straciła.Chyba.

Małe są ładne. 2 pingwinki, dwa marmury w typie wh i coś burego z białym. Obejrzenie dokładne zostawiłam sobie na wizytę.
Poprosimy o kciuki wielkie dla nich.

Iwonko, skontaktuję się z Tobą po wecie.


a ja dopiero doczytałam, ze u Ciebie takie nowości. KCIUKI OGROMNE :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Sob maja 17, 2014 20:43 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Mężczyźni, Asiu, czasem się bardziej przejmują, niż my, nieprzychylnością ludzi wobec kotów i kociarzy. Wymądrzam się, jakbym z autopsji znała :wink:
ale wiem, bo Lidia mniej się tym przejmuje czasem, a Jej mąż bardziej.
To jedno kocio może się zwać Rosołek...?
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob maja 17, 2014 20:44 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

ASK@ pisze:Na imieniny dania sobie złowiłam. Na młodą kapustkę też smaku starczy. Pingwiny pod duszę :mrgreen: Z mamuni pieczyste będzie.


Kotlecik, Klopsik, Kebab,Kiełbaska i Karkóweczka :mrgreen:

I na jedną literkę i na jeden temat -a co! :twisted:

Mania2

Avatar użytkownika
 
Posty: 931
Od: Śro lut 11, 2009 21:35

Post » Sob maja 17, 2014 22:09 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

ASK@ pisze:Piotrek wet jak ujrzał małe ,szczególnie rudawo-rdzawego krzyknął ale ryś piękny . Więc będzie chyba Rysiem. Reszta też na R potrzebna.

Na "R" to może:

Ryś, Riki i Roki lub Rikardo i Rambo.
Rosa (Różyczka), Roma (Rosia, Romanka) lub Roda (Rodanka)

A dla mamuśki Ramona

Nas troje

Avatar użytkownika
 
Posty: 317
Od: Sob kwi 09, 2011 11:31

Post » Sob maja 17, 2014 22:43 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Nas troje pisze:
ASK@ pisze:Piotrek wet jak ujrzał małe ,szczególnie rudawo-rdzawego krzyknął ale ryś piękny . Więc będzie chyba Rysiem. Reszta też na R potrzebna.

Na "R" to może:

Ryś, Riki i Roki lub Rikardo i Rambo.
Rosa (Różyczka), Roma (Rosia, Romanka) lub Roda (Rodanka)

A dla mamuśki Ramona



mialam ostatnio Ramonkę . To kocie było bezkonkurencyjne. polecam to imie . Działa bezbłednie :D

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Nie maja 18, 2014 6:10 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Bym nie zapomniała od razu napiszę. Agnieszka, chcę mleko dla dzieci. Dzięki.

Matka chyba je nie karmi albo za mało. Stres pewnie. Dziś je dokarmiłam convą i co niektóre mało strzykawy nie zeżarły.
Problem z nią jest. Znaczy się z mamunią. Jak się nie unormuje to pomyślimy o kastracji. Je ale nie wydala .Dzieci daje obsługiwać. Jednak problemem będzie czyszczenie klatki. Poczekam na Janusza z tym. Zadzwoniłam by wracając z pracy zakupił podkłady i strzykawki 5.Najpasowniejsze dla małych. Bo chyba musimy je dopasać by nie martwić się.
Jesteśmy już po pierwszym kropieniu i karmieniu. Dzieciaki mocno się ożywiły jak brzunie pełne się stały. Najbardziej do mamy podobna koteczka jest pyskaczem wielkim. Ale to strach. Łykałą żarełko, drobiła lapkami ,przymykała oczęta...Jak tylko je uchyliła i zauważyła mnie nad sobą to już był wark .Bulgotało w buzi , uszki kładły się ale niczego nie wypuściła. Potem znów zamykała oczęta, drobiła łapakami, mlaskała...
Druga tura kropienie + zastrzyk będzie jak pańcio będzie.
Oczęta mają zdecydowani ładniejsze. Pięknie się zaczęły myć bo deczko się uchlapały convą.
Mikuś dostał reprymendę i zwiewał z całym towarzystwem. Bo reszta kociejstwa przyjęła do siebie moje słowne okrzyki. Rozrobiłam convę, zaczęłam wyjmować strzykawki z pojemnika i chlipanie do mnie dotarło. A ten cholernik wychłeptał migusiem mleczko z kubeczka. Drań jeden, łakomczuch.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56027
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie maja 18, 2014 6:18 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

koteczekanusi pisze:Cóż za skuteczność.
Maluchy wyglądają, jakby każdy był od innego ojca.
A muszą być na R? Bo srebrnego bym nazwała Irbis, czyli pantera śnieżna. Podobny trochę. http://kotowatexddxp.blog.onet.pl/2010/ ... zna-irbis/

Irbis ,ładnie by się kot zwał ale z TZ nie przejdzie. Imiona musza być proste tak by zapamiętał. Nawet na zasadzie skojarzeń. Ma z tym problemy i tyle.
Podam taki sobie pierwszy przykład. Jego cioteczna siostrzenica ma na imię Ilonka. Dopiero jak odkrył ,że Mielonka-Ilonka się pasuje to przestał mieć problemy z pamięcią. :mrgreen: U kotów też tak jest. Irbis więc odpada.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56027
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie maja 18, 2014 7:15 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Jak na R i już jeden ma być Ryś, to jeszcze Remiś, Rufi, Rudi, Rambo ( !), Rudzik, Rutek, Rogal, Rastik, Rumcajs,
a dziewczynki - Rudzia, Rutka, Rudka, Rita, Renia, Rama :) Rodzynka, Rózia, Romcia, Rybka ( obiadowo),Rosa, Rolka.

Jedzcie dzieciaki!
A jak mamunia?

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie maja 18, 2014 11:25 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Jestem z czasów prania pieluch tetrowych, kocyków, kołderek, posłanek... dziecku. Potem nawet jak się już pojawiły pampersy to i tak pieluchy były bo...dziecię uczulenie miało. Wyparzałam butelki, przecierałam banany... Tak sobie wspominałam te czasy wywieszając kolejną kolekcję kocio-dziecięcych polarków, kocyków, poduszeczek... Tak sobie wspominałam parząc strzykawki i rozrabiając convę, gotując kuraka...
Czas inny a obowiązki podobne. Te same nerwy, te same problemy.

Zakropiliśmy już oczki, daliśmy kuje, wymizialiśmy, dokarmiliśmy . Mamunia siedzi w kuwecie a dzieci z nią. Nie dziwota ,że piasek pod tyłkiem jest jej bliższy niż polarki. W tej dziurze wprost na gołej ziemi leżały. Trudno, walczyć z tym nie będziemy. Nawykną do luksusu. Nareszcie dwa gnoje do cyca się do ssały. Oczywiście w kuwecie.

Już widać charakterki kotów. Dwie pingwinie to dziewunie. Mała pyskata złośnica to Rodi. Ruchliwa, otwarta i za zaczepilaska to Rózia.
Chłopaki są przystojniakami. Pięknooki płowo pręgowany chłopczyk to Rysiu. Wygląda na wiecznie zdzwionego. Grafitowy chłopczyk z białym znaczeniem i fajnymi oprószonymi białym uszkami to Rufi. A srebrny przystojniak podsypiający na stojąco to Roki. Zastrzegamy sobie możliwość zmiany.

Mikuś toczy awantury o convę. Dobija się do drzwi .Paskudnik straszny :wink:
Majka dziś walczyła ze strzykawą . Zdrowieje?

OKI ,wyciągnęłam hamaczki .Jeden już u dzieci wisi.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56027
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości