Złapała się koteczka i młody buhajek

przełożyłyśmy do transporterów ,nastawiając ponownie klatki i do lecznicy .
Już w drodze był tel. że jest kolejna koteczka .
Drugi kurs ,niestety była to koteczka karmiąca i ją wypuściłyśmy.
Za to znalazło się spadnięte kociątko ,maleństwo ze 3 tyg.

maleńka ,puchata tri powalającej urody z zaropiałymi oczkami.
Zabrałam ,ale do lecznicy
Gdyby ktoś wspomógł grosikiem na utrzymanie maleństwa było by super
Koty żyją na dachu i troszkę mamy utrudnione dojść ,ale są drabiny więc ok.
Kobieta jest ok .dba o te koty jak może ,na dachu mają fajne domki ,zabezpieczone przed wiatrem i deszczem .
Pełne miski .
Jest starsza i nie daje rady.
W domu wszystko wysterylizowane ,każdy kot zabrany z ulicy ,jeden zabrany jest z Centrum Ogrodnictwa ,które zamykali a kot won na bruk.
Teraz zerwałam resztę tapety z przedpokoju ,pomyłam ,zdjęłam wykładzinę i umieram.
również z brudu
