Pola i Zuzia po raz 20 ♥♥♥♥

Ja nie byłam w stanie drzwi otworzyć tak ręce mi się trzęsly

Myślę że nawet ty przy naszym doktorku dałabyś radę. On jest gadułą z natury i potrafi tak człowieka zaciekawić tematem że zanim byś się zorientowała oglądałabyś kota od środka i nawet asystowała podczas zabiegu.

Ewa L. pisze:Polciowe podchody do Zuzi.

jaka Polcia była malutka

Ewa L. pisze:Moje najśliczniejsze Poli zdjęcie.

a tutaj taki malutki słodziaczek

Polciu wszystkiego najsmaczniejszego i najprzyjemniejszego w dniu urodzin :birthday:

dużo głasków i prezentów od Dużej
i jeszcze wielu lat razem

Kotałeczki najukochańsze śpią, pranko się w pralce pierze a ja idę pozmywać po śniadanku.

Ewa L. pisze:Myślę że nawet ty przy naszym doktorku dałabyś radę. On jest gadułą z natury i potrafi tak człowieka zaciekawić tematem że zanim byś się zorientowała oglądałabyś kota od środka i nawet asystowała podczas zabiegu.

Wolę nie. Bolało by mnie jakbym na sobie zabieg miała robiony

Witaj Mireczko!

Na tym portretowym zdjęciu widać jeszcze lekko niebieskie oczki. Wtedy dopiero zmieniały kolor na właściwy zielono żółty.

Ewa L. pisze:Kotałeczki najukochańsze śpią, pranko się w pralce pierze a ja idę pozmywać po śniadanku.

po śniadanku swoim czy kocim?

Sihaja pisze:
Ewa L. pisze:Myślę że nawet ty przy naszym doktorku dałabyś radę. On jest gadułą z natury i potrafi tak człowieka zaciekawić tematem że zanim byś się zorientowała oglądałabyś kota od środka i nawet asystowała podczas zabiegu.

Wolę nie. Bolało by mnie jakbym na sobie zabieg miała robiony

Nawet nie zdążyłabyś o tym pomyśleć bo doktorek zalałby cię masa informacji. :ryk:

Gdy mój pies Miki miał usuwanego włókniaka z tylnej łapki też byłam przy zabiegu i niemal cały czas leciały mi łzy bo tak się przejmowałam. :oops:

Doktorek śmiał się ze mnie że tak się przejęłam ale nie było to złośliwe z jego strony.
O sterylce miałam pojęcie bo opowiedział mi o niej ze szczegółami więc gdy zobaczyłam przebieg zabiegu nie było mi to obce.

mir.ka pisze:
Ewa L. pisze:Kotałeczki najukochańsze śpią, pranko się w pralce pierze a ja idę pozmywać po śniadanku.

po śniadanku swoim czy kocim?

Moim bo one zawsze coś zostawiają na później.
Nie zrobiłam tego od razu bo zabrałam się za wstawianie zdjęć jubileuszowych solenizantki :mrgreen:

Ewa L. pisze:
mir.ka pisze:
Ewa L. pisze:Kotałeczki najukochańsze śpią, pranko się w pralce pierze a ja idę pozmywać po śniadanku.

po śniadanku swoim czy kocim?

Moim bo one zawsze coś zostawiają na później.
Nie zrobiłam tego od razu bo zabrałam się za wstawianie zdjęć jubileuszowych solenizantki

fotki najważniejsze

mir.ka pisze:
Ewa L. pisze:
mir.ka pisze:
Ewa L. pisze:Kotałeczki najukochańsze śpią, pranko się w pralce pierze a ja idę pozmywać po śniadanku.

po śniadanku swoim czy kocim?

Moim bo one zawsze coś zostawiają na później.
Nie zrobiłam tego od razu bo zabrałam się za wstawianie zdjęć jubileuszowych solenizantki

fotki najważniejsze

Zwłaszcza w takim dniu :mrgreen:

Coś mi się widzi że niedługo będzie pompa bo zrobiło się szaro , buro i ponuro.

Ewa L. pisze:Myślę że nawet ty przy naszym doktorku dałabyś radę. On jest gadułą z natury i potrafi tak człowieka zaciekawić tematem że zanim byś się zorientowała oglądałabyś kota od środka i nawet asystowała podczas zabiegu.

oooo nieee, ja też bym nie dała rady, żadnego krojenia kotków przy mnie... nienawidziłam biologii. Nie robi na mnie wrażenia krew czy zastrzyki, ale krojonego kotka nie chciałabym oglądać.

No i zaczęło padać

leniwie bo leniwie ale pada.

Ewa L. pisze:No i zaczęło padać leniwie bo leniwie ale pada.

tu pada i to wcale nie leniwie... bleee. oczywiście nie mam parasola bo rano świeciło słoneczko...

Pola i Zuzia po raz 20 ♥♥♥♥

Kto przegląda forum