a było to tak - weszła Kinnia do lasu ...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 06, 2014 10:06 Re: 2 lata prawie bez człowieka, pomocy

Zosik pisze:Kinnia, nie miałam czasu zrobić nowych ogłoszeń dwupakowi - bez kręcenia piszę.
Wybaczysz mi?

Do końca tego tygodnia zrobię je. Muszę zresztą, bo później wyjeżdżam. A lepiej mi idzie, jak mam konkretny termin, którego muszę się trzymać. ;)


wybaczę

miłego wyjazdu :D

u Jasia chyba lekarstwo zadziałało bo sra....a mniejsza nieco

Mila wciąz na strzykawce - bluzeczki mi się kończą przez to jej plucie :evil:
ale chyba jest też ciut lepiej

Rudek całkiem znośnie, widać czasami, że czuje się gorzej i boli go, ale na teraz jest stabilny

Ichigo całkiem dobrze - aż się boje głosno pisać takie rzeczy

z Kropkiem w środę na badania i wszystko będzie jasne
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto maja 06, 2014 11:19 Re: 2 lata prawie bez człowieka, pomocy

No to :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za całą gromadkę :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt maja 09, 2014 11:37 Re: 2 lata prawie bez człowieka, pomocy

nie wiem co mam napisać
nie wiem od czego zacząć

wczoraj nad ranem zadzwonił do mnie kolega z dobrą dla mnie nowiną - tylko to jest dopiero początek dobrego, które najpierw wiedzie przez potworności, koszmar i horror
mam wątpliwości czy dam radę, w głębi duszy też czy tego chcę
zastanawiam się czy to lęk, czy brak wiary w siebie
a może tendencje ucieczkowe w postawie
może tez być, że odezwał się u mnie najzwyklejszy instynkt samozachowawczy
za dużo czasu na decyzję nie mam

wczoraj gdy poszłam do pracy, zastałam obrażoną na mnie koleżankę - ona nie dostała tej dobrej nowiny
tylko dlaczego jest na mnie obrażona?
za kazdym razem zadziwia mnie to w ludziach

teraz o futrach
z Milką wróciliśmy do punktu wyjścia - boję sie coraz bardziej ponieważ wciąż chudnie pomimo karmienia
Jasio od dzisiaj dostaje nowy lek - zobaczymy
potencjalny domku Jasia, żyjesz?

zaczyna się robić znów "gorąco" z kwaterą burasów
właścicielka rozpoczęła remonty - eksmisja wisi na włosku
tak prawdę powiedziawszy, to i tak kobieta anielską cierpliwość wykazała - miało być na chwilkę
a jest 2 lata
2 lata - niezła chwilka

wszyscy piszą o nowych kociastych
padło i na mnie - a juz myslałam, że wyciełam wszystko na cacy
wczoraj widziałam 2 nowe futra - ok roczne kocurki tak na oko, w kazdym razie młode toto
trza nową trzódkę ciachnąć - bedzie polowanko
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt maja 09, 2014 15:27 Re: 2 lata prawie bez człowieka, pomocy

Mila na kroplówce
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Nie maja 11, 2014 22:16 Re: 2 lata prawie bez człowieka, pomocy

Mila - źle

Jasio nie gorzej - chyba to nowe cudo działa, trzeba jeszcze poczekać
i chlopak dzisiaj chciał mnie zjeść - humor miał strasznie bojowy

Chłopaki smutne - nich ich w końcu ktoś pokocha

domku, który chciałeś Jasia co u Ciebie?
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon maja 12, 2014 6:22 Re: 2 lata prawie bez człowieka, pomocy

Nadal chce Jasia tylko nie wiem kiedy bedzie gotowy
JM Qua (*)

JOANNAM

 
Posty: 564
Od: Pon lis 24, 2008 14:54
Lokalizacja: Sopot

Post » Pon maja 12, 2014 6:54 Re: 2 lata prawie bez człowieka, pomocy

Za Milę :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
I za Jasia :ok: :ok: :ok:
I za DS dla burasków :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon maja 12, 2014 8:34 Re: 2 lata prawie bez człowieka, pomocy

z Milką coraz gorzej - nie wiemy co się dzieje
dawajcie pomysły bo jest naprawdę źle a wet nie wie co

Milusia jest alergiczna

- nie reaguje na antybiotyki, sterydy, atropinę
- wyraźna duszność znów się nasiliła

- usg ok
- morfologia ok
- osłuchowo ok
- palpacyjnie ok

- co jeszcze?

matko ona miała zapytanie ostatnio - Monika coś pisała, może domek byłby?
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon maja 12, 2014 9:53 Re: 2 lata prawie bez człowieka, pomocy

Za Mileczkę :ok: :ok: :ok: :ok:
niestety pomysłów nie mam żadnych...
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon maja 12, 2014 10:05 Re: 2 lata prawie bez człowieka, pomocy

JOANNAM pisze:Nadal chce Jasia tylko nie wiem kiedy bedzie gotowy


ok.
staram się - Jasio nieco mniej niz ja, ale staram się
a jak malutka Kicia ze schronu?
odporność lepiej?
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto maja 13, 2014 11:47 Re: 2 lata prawie bez człowieka, pomocy

Wiem, że się bardzo, bardzo starasz i będę czekać cierpliwie tyle ile trzeba. Dziękuję, Elżunia lepiej, z oczu tylko jej cieknie dalej, ale trochę przybiera, choć mało je a bardzo dużo się bawi. Trzymam kciuki za Wszystkich
JM Qua (*)

JOANNAM

 
Posty: 564
Od: Pon lis 24, 2008 14:54
Lokalizacja: Sopot

Post » Wto maja 13, 2014 21:21 Re: 2 lata prawie bez człowieka, pomocy

nie wiem jak mam to napisać
sama jeszcze i wciąż nie wierzę temu co przeczytałam juz kilkanaście razy 8O
no dobrze, słuchajcie :roll:
zgłosił się domek, chętny na Dyzia i Zyzia
nie, nie nażarłam się niczego od halunów,
nie, nie żartuję
naprawdę - zgłosił się domek :D :D :D :D

właśnie organizuję wizytę PA :D

Domku ujawnisz się? :D

Joannam - sytuacja z Jasiem jeszcze trochę potrwa, wciąż jest coś nie tak, ale pomalutku ogarnę sytuację, a Ty w tym czasie doleczysz Elę.
A wiadomo co ona w tych oczkach ma?
Pytam, bo własnie dowiedziałam się, ze kociszcze, które miało mieć w oczkach herpes'a miało wymaz i okazało się, że .... to nie herpes ..... i "trza" szukać dalej co tak opornie się leczy

Milka ma nowy antybiotyk - a ja zastanawiam się po co?
przecież stanu zapalnego nie ma - nic się nie dzieje, to jakie bakterie tłuczemy?
nie mam siły już na myslenie - na dzisiaj odpuszczam, jutro szukam dalej
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto maja 13, 2014 21:23 Re: 2 lata prawie bez człowieka, pomocy

Boję się cokolwiek napisać żeby nie zapeszyć. Ale potrzymam :ok: :ok:

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Wto maja 13, 2014 21:26 Re: 2 lata prawie bez człowieka, pomocy

Kinnia pisze:nie wiem jak mam to napisać
sama jeszcze i wciąż nie wierzę temu co przeczytałam juz kilkanaście razy 8O
no dobrze, słuchajcie :roll:
zgłosił się domek, chętny na Dyzia i Zyzia
nie, nie nażarłam się niczego od halunów,
nie, nie żartuję
naprawdę - zgłosił się domek :D :D :D :D

właśnie organizuję wizytę PA :D

Domku ujawnisz się? :D


Ożesz matkoicórko!
Gdzie on?!
ObrazekObrazek

Zosik

 
Posty: 3797
Od: Pt sty 25, 2013 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto maja 13, 2014 21:27 Re: 2 lata prawie bez człowieka, pomocy

on z forum ci jest :mrgreen:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 71 gości