Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta -7

taizu pisze:Nie będzie miał dobrze, moje spuszczą mu manto A mają warunki żeby gościa na naleśnik przerobić.
Koty bez łapki na ogół świetnie dają sobie radę, o ile nie muszą polować.

No tak te domowniki :mrgreen:

No mam jednego bez przedniej łapki i powiem szatan nie kot

Dla was kotek

lidka02 pisze:Alessandra ale ta kotka jest bidna nie będzie mieć łapki

widzę , Lidziu, że marnujesz sie , a powinnaś w reklamie pracować -każdemu , co lubi :mrgreen:

Gdybym mogła jeszcze jedną sztuke więcej, już byłaby ślepinka jakaś, ale nie da się , nie da

alessandra pisze:
lidka02 pisze:Alessandra ale ta kotka jest bidna nie będzie mieć łapki

widzę , Lidziu, że marnujesz sie , a powinnaś w reklamie pracować -każdemu , co lubi

Gdybym mogła jeszcze jedną sztuke więcej, już byłaby ślepinka jakaś, ale nie da się , nie da

Wiem wy jesteście mądre , mądrze postępujecie .Ja nie umiem wyznaczyć granicy , no mam już wyznaczoną dawno ale zawsze jak coś znajde to..............
Alessandra dziękuje za 50zł :1luvu:

jak się coś znajdzie, to wiadomo , tak właśnie Tulinek trafił i pewnei już zostanie na zawsze-inaczej , kurde nie umiem , chyba że jak sie dwa razy trafiło takie małe i w zasadzie zdrowe, poszło raz raz do domków poprzez moją wet , gorzej własnei z tymi innymi futerkami , a no i ze spadku jeszcze mam, po ciotce, szkoda że tylko koty mi zostawiła :lol:

cześć

puszatek pisze:cześć

Jestem zła czekam za telefonami od domków i cisza , kurcze czy ja mam ciągle dzwonić przecież mam jechać z nimi przez połowe Polski to jeszcze mało..Musze sobie wszystko zorganizować a nie wiem nic

Lidziu, a był ktoś na wizycie z Katowic?

Nie bo Iwonka dała tam swojego malucha i ok chcą drugiego dla tamtego do towarzystwa ...ale nie wiem co z tego wyjdzie chyba by chcieli żebym im dostarczyła pod sam próg ;(

Czyli dom sprawdzony tylko dlaczego sie nie odzywają-to taki kawał drogi od Ciebie

No tak zastanawiają się i zastanawiaja...

Poczekaj chwileczkę jeszcze i będziesz musiała zadzwonić - dowiedzieć się, może coś ważnego im stanęło na drodze.. Może nie.
W ciemno przecież nie pojedziesz.
Nie pisałaś o dwóch kotkach?

lidka02 pisze:No tak zastanawiają się i zastanawiaja...

Jak się za długo zastanawiają to jest niepokojące, chociaż może też świadczyć o odpowiedzialnym podejściu, trudno stwierdzić

Zresztą, kiedy ja 7 lat temu adoptowałam mojego pierwszego w życiu kota - byłam nieznośna. Tysiące dylematów, 100 pytań, zmienianie zdania...itp. itd. A teraz, za żadne skarby bym mojej kotki nikomu nie oddała. Więc, czasem trzeba dać szansę domkowi, żeby dojrzał :wink:

Domek dziś się odezwał będą o 13 po kotke w Katowicach :1luvu:

więc w drogę czas :mrgreen:

Pewnie padne ale musze jakoś to przezyć i oby kot był cicho

To super, że się zdecydowali. A drugi domek?

Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta -7

Kto przegląda forum