WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- nigdy więcej jajników!!!

Za zdrowie Persony :ok:

kotkins pisze:Byłam TAM. Było 5 stopni.
Zawsze tak macie?
Taaa...tylko tacy idioci jak my w tym kraju mogą mieć góry na południu a morze na północy. A mogliśmy mieć morze Czarne...i komu to znowu przeszkadzało?

Nie zawsze. Ale na "majowe wolne" prawie zawsze... Mam podejrzenie, ze to zimni swieci sie pospieszyli - nawet chcialabym miec racje, bo juz by byli z glowy!
Aktualnie jest +5 - jezeli jest inwersja, to moze w Karpaczu jest cieplej?...
Dzien dobry!

Śnieg leży...

kotkins pisze:Śnieg leży...

Takie odwieczne prawo natury:-). A ja sie zaraz pakuję pod kocyk z herbatką i będę leżeć oglądać i czytać......do samego wieczora. Daaawno nie miałam takiego luzu. W planach była tyrka ogrodowa, a tu piramidalna kicha:-)

kotkins pisze:Śnieg leży...

W naszych gorach w maju prawie zawsze... Niezaleznie od rodzaju zimy...

Taaaa...nawet słońce wyszło na 5 minut.
Szkoda tylko ,że o19.

Jutro wracam do domu, podobno ma być słonecznie... :mrgreen:

Oj, ten długi weekend pokazał… plecy majówkowiczom…

Neigh pisze:
kotkins pisze:
Persona nie jest młodą damą, ale zdrowa jest i powinna dobrze to znieść.

Spróbowałaby nie.........

No, bo kto by wtedy władzę nad światem przejął? Putin albo co…

kotkins pisze:Jak przestanę kupować szpilki i się malować to wiecie- umarłam...

Spoko, w porządnym zakładzie dobry makijaż i do trumny zrobią. I szpilki.

Neigh pisze:dodatkowo - Koteczekanusi dostała 250 zł zwrotu za sterylkę przy wydawaniu Białej ( 50 zł byłysmy Koteczekanusi winne za sterylkę, 100 zł wydała na wizyty wet ( doszczepianie, chipowanie, zdjęcie szwów i takie tam ) czyli jeszcze stówa u Ani jest.

Przewidywania:

250 zł sterylka Herezja
250 zł sterylka Biała
wizyty u wetów..........zakładam, ze ze 200 zł w zapasie trza mieć.

W zasadzie to 150, bo samo szczepienie kosztowało 98 zł, niestety. A miałam nadzieję, że skoro szczepię przy okazji wizyty na zdjęcie szwów, to policzą tylko za szczepionkę. Wizyta na zdjęcie szwów była wliczona w cenę sterylki (a nawet dwie, bo po zdjęciu szwów jeszcze raz do kontroli jechałam, czy jej owa gula schodzi). Ale to inna wetka niż zwykle była.
Do tego badanie moczu i Milbemax. Badanie moczu to akurat badanie, którego najbardziej się boję, bo prawie zawsze kotom coś wyłazi (najczęściej kryształy). Na szczęście u białej było w miarę ok, bo „tylko” zbyt wielka gęstość moczu i póki co zalecenie, by więcej piła. Odrobaczanie dostała drugie, bo drugie, a oprócz tego podobno na początku miała zauważone kawałki tasiemca, więc i tak trzeba było powtórzyć. Na szczęście nic widocznego dla mnie nie wyszło.
Tu paragony.

Za to zaoszczędziłam 60 zł na czipowaniu, bo akurat udało mi się załapać na koszt miasta (oczywiście gdybym się nie załapała, robiłabym na zupełnie własny koszt).

A propos beżowej – coś wiadomo o transporcie?