♥♦♣♠ Szandor - pers w typie persa ;-P - szuka domu ♥♦♣♠

[Monika_Krk]

Śledzę watek, ale się nie odzywam, bo nic mądrego do powiedzenia tu nie mam, ale teraz to mnie Moniko przeraziłaś
Jeśli nie jestem chętna do adopcji, to mam nie zaglądać?
Kochana, chyba jednak nie dokładnie to miałaś na myśli?

Danuś masz rację - jestem idiotką.
Nie o to mi chodziło.
Chodziło mi o to - aby zaglądali tu przychylni adopcji kota.
Oraz przychylni moim wadom i zaletom = zadom i waletom.

[dana.b]

Wiesz, że do tej właśnie grupy należę
Trzymam zatem mocno za domek dla puchatego słodziaka i obiecuję dalej tu zaglądać

[Lila_iwa]

Monika Krk, a czy tak naprawdę wiesz, czego chcesz? Mam wrażenie,że nie bardzo.Oczekujesz podziwu, że wyciągnęłaś
kota z trudnych warunków, a wiele osób z forum tak robi i to nie jest dla nich żadne bohaterstwo.Pytasz o rady, a potem
oznajmiasz, że wcale ich nie potrzebujesz.To zdecyduj, o co ci właściwie chodzi.

[Monika_Krk]

Wiesz, że do tej właśnie grupy należę
Trzymam zatem mocno za domek dla puchatego słodziaka i obiecuję dalej tu zaglądać

No i tego było mi trzeba - jak babcię kocham !
Dobrego słowa .
Bardzo pomaga w walce z choróbskami kocimi.
Wiem - jestem ekshibicjonistką forumową ----piszę częściej otwartym tekstem na forum.
Na PRIV z rzadka . No tak mam.

[Monika_Krk]

Monika Krk, a czy tak naprawdę wiesz, czego chcesz? Mam wrażenie,że nie bardzo.Oczekujesz podziwu, że wyciągnęłaś
kota z trudnych warunków, a wiele osób z forum tak robi i to nie jest dla nich żadne bohaterstwo.Pytasz o rady, a potem
oznajmiasz, że wcale ich nie potrzebujesz.To zdecyduj, o co ci właściwie chodzi.

Lila - powiem tak - NIE WIEM CZEGO CHCĘ .
Pasuje Ci ?
Nie wiem i już.
Chcę dobra dla kota ?
Amen .

Wolę się zdać na weterynarzy i kilka osób z forum .

No !

[lenka*]

To może pogadajmy trochę o kocie dla odmiany. Co tam książę lubi zajadać i czy próbuje się bawić?

[Monika_Krk]

To może pogadajmy trochę o kocie dla odmiany. Co tam książę lubi zajadać i czy próbuje się bawić?

Uwielbia kuraka gotowanego, lubi wołowinę.
Łososia lekko podduszonego bez zachwytu. Nawet przepiórkę kupiłam. Zjadł - ale on je tak po łyżce stołowej - mało i często.
Je też z bałwochwalstwem chrupki "gastro" i saszetki "gastro'.





Wędka z piórkiem wzbudziła zainteresowanie.

Większe i to dużooo kropla waleriany na "kostce" mieciutkiej.

[mziel52]

Chcesz mu zrobić przyjemność, to pokrop walerianą drapak, zacznie odstawiać taniec na rurze. Trzeba mu dostarczać rozrywek.

[Monika_Krk]

Chcesz mu zrobić przyjemność, to pokrop walerianą drapak, zacznie odstawiać taniec na rurze. Trzeba mu dostarczać rozrywek.

Już to zrobiłam od razu jak przybył.
Drapak- tubę - ma osobisty pod tym "sławetnym" prysznicem.

Jezuuu jakbym chciała , żeby ktoś przyszedł i chłodnym okiem ocenił czy moje koty mają źle.
Może , może się mylę - ale według mnie NIE.

NAWET Borys - największa pierdoła w domu jakoś tak... hmmmm wygląda mi na to , iż "wali go to "
W sensie jakoś bardzo się nie przejął.
O niego się obawiałam najbardziej.

[mziel52]

W porównaniu z zatłoczonymi dt, jakich tu na forum niemało, Szandor trafił na warunki luksusowe. Musi teraz wypoczywać, odkarmić się, odczyścić i wyleczyć stopniowo z infekcji. Wszystko to mu zapewniłaś, więc nie panikuj, dopieszczaj go, bo tego on potrzebuje.
I tylko pamiętaj, że nic nie dzieje się szybko, na rezultaty kuracji trzeba spokojnie czekać, niczego nie przyspieszysz. Więc spoko.

[Monika_Krk]

(...)
I tylko pamiętaj, że nic nie dzieje się szybko, na rezultaty kuracji trzeba spokojnie czekać, niczego nie przyspieszysz. Więc spoko.

NO !

[kwinta]

Trzymam kciuki za Szandorka i jego metamorfozę u Moniki

[Monika_Krk]

Szandor jest zagadkowy.
Bawić się chyba nie całkiem umie, ale z wielką ciekawością się uczy.
Chyba nikt nigdy z tym kotem się nie bawił.
No jest jeszcze możliwość, że ja wymyślam mu dziwaczne zabawy.
Dla mnie normalne, a dla niego dziwne.

Rozkręca się jednak chłopak.

Musiałam odpuścić dopieszczanie swoich kotów. Chyba nadgorliwie przesadzałam.
Teraz w domu atmosfera spokojna i miła.
Wierzcie lub nie, ale Borys wyraża przyjazną ( przez szybową ) akceptację.
Jestem w szoku.

Yoko zdecydowanie odmawia zapoznawania się.

Jeśli chodzi o charakter Szandora to jest - znów podkreślę i powtórzę : KOT ZŁOTO.
Stoik, wcale nie agresywny, nie bojaźliwy, nie , nie.
Dalej nie rozumiem dlaczego był zwracany z adopcji.
Za chiny ludowe nie rozumiem. Nie muszę jednak.

Jedyne do czego się można przyczepić, to troszkę fleja z niego.
Uważa, że to człek jest od czesania i mycia, kot psze państwa nie ma tego w opcji.
To też ma swój urok.
A jak potrafi patrzeć w oczy i gaaadać , no ... to jest KTOŚ mówię wam.


I uwielbia drapanie pod bródką, wyciąga się wtedy jak struna i przyjmuje z godnością pieszczoty.
I wiecie co - on jest NAKOLANKOWY.
Nawet się domaga na kolanka.
No szok.

[Monika_Krk]

A co mi tam zagram se wodzireja :

https://www.youtube.com/watch?v=3g23xj4Uptw

Adekwatnie - koty mam obecnie 3.
Jest trójkąt.

[zabers]

Szandor jest zagadkowy.
Bawić się chyba nie całkiem umie, ale z wielką ciekawością się uczy.
...

Może być jeszcze zwyczajnie zmęczony. W końcu jest u Ciebie niecały tydzień (od 27.04).

P.S.
Jak będziesz u lekarza, wywalcie resztę dredów (bo chyba jeszcze gdzieś tam ma). I tak ich nie wyczeszesz, a nie daj Boże się zrobią pod nimi rany i wtedy będzie cyrk. Poza tym takie dredy bolą, ciągną.