Tytek kot nad koty i Ciastko z Jagodą zapraszają :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 01, 2014 6:22 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

dorcia44 pisze:czytaliscie opis usg?
jutro będę pytała byłych właścicieli jaki był jak się zachowywał...
Rozmawiając z wersji każdy twierdzi ze z takimi nerkami nie miał szans żyć.
Zadam to samo pytanie dr.Nesce.

Z USG Lizaka, który ma prawie 5 lat, waży 6 kg:
"... nerki w obrazie niesymetryczne, prawa MNIEJSZA 3,3cm x 2,1 cm, (...) nerka lewa większa ok. 4 cm x 2,8 cm"

Z USG Hugo, który ma 8 lat i waży 6,80 kg:
"... nerki zachowanego kształtu i prawidłowego kształtu 4-4,1 cm x 2,5 cm"

Ten kociak miał nerki dorosłego i naprawdę dużego kota. On nie miał prawa żyć - niestety.
Dlatego dr Marciński powiedział te słowa.
:cry:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw maja 01, 2014 10:42 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Piccolo miał podobne zapisy:(
Też wielkie nerki i niejednorodne.
Skąd to u tak młodych kotów - nasz wet pierwszy raz miał taki przypadek a leczy już długo.
U nas było podejrzenie FIPa, choć też nie takiego zwykłego, bo to co było w środku było tylko odrobine przyprószone.

Trzymaj się Dorota.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw maja 01, 2014 11:17 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

strasznie mi przykro [']

Lidka pisze:Piccolo miał podobne zapisy:(
Też wielkie nerki i niejednorodne.
Skąd to u tak młodych kotów - nasz wet pierwszy raz miał taki przypadek a leczy już długo.
U nas było podejrzenie FIPa, choć też nie takiego zwykłego, bo to co było w środku było tylko odrobine przyprószone.


sadząc z tego co p.Dorotka pisała o tych ludziach to chyba nie kupowali tego persika z super hodowli w pseudo to sie straszne rzeczy dzieją, wiec nie wiec nie wiadomo czy zle nie bylo od początku, tylko poprostu w pewnym momencie organizm to przerosło:(

ja to bym sie spytala skad oni tego kota maja...moze to jakas pseudo i nie tylko ten maluszek tak sie nacierpial :(

zarzaneri

 
Posty: 230
Od: Pon lip 14, 2008 10:24
Lokalizacja: częstochowa

Post » Czw maja 01, 2014 11:22 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

zarzaneri pisze:strasznie mi przykro [']

Lidka pisze:Piccolo miał podobne zapisy:(
Też wielkie nerki i niejednorodne.
Skąd to u tak młodych kotów - nasz wet pierwszy raz miał taki przypadek a leczy już długo.
U nas było podejrzenie FIPa, choć też nie takiego zwykłego, bo to co było w środku było tylko odrobine przyprószone.


sadząc z tego co p.Dorotka pisała o tych ludziach to chyba nie kupowali tego persika z super hodowli w pseudo to sie straszne rzeczy dzieją, wiec nie wiec nie wiadomo czy zle nie bylo od początku, tylko poprostu w pewnym momencie organizm to przerosło:(

ja to bym sie spytala skad oni tego kota maja...moze to jakas pseudo i nie tylko ten maluszek tak sie nacierpial :(



też to mi przyszło na myśl
mogą wiecej takich "produkować" i się biedactwa meczą
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76065
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw maja 01, 2014 13:08 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

ehh :( [*]
Dorciu,przytulam ........
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Czw maja 01, 2014 13:46 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

dziękuję :cry: a ja analizuje ,dzień po dniu ,chwila po chwili .
Jak go zobaczyłam pierwszy raz to zamarłam z zachwytu :oops: głaszcząc Go czułam te wypukłości ,ale nie zastanowiłam nawet przez sekundę że to nieprawidłowe ,nawet o tym nie pomyślałam..myślałam za to że jest bardzo malutki jak na 2 miesięcznego persa .
Kiedy odrobaczałam ważył 60 dkg. kiedy szczepiłam nie wiele więcej ,mimo że jadł dobrze i dużo.
Ewa kupiła mu RC Weaninga ,puszki,kurczak got. ode mnie ,to mnie zastanawiało .....
będąc już u mnie zdziwiło mnie że pije więcej niż normalnie kociaki ,ale pomyślałam sobie w swej głupocie że ten typ tak ma no i źle się czuje... :oops:
kupy u mnie robił codziennie ,a jednak w jelitach czułam twarde grudki ,jak zapieczona kupa.
Przestał jeść więc czepnęłam się brzuszka ,po lewatywie wyszło ileś gównianych kamyków tak strasznie śmierdzących że nie do uwierzenia ...to mnie zastanawiało
1. dużo pije
2. więc skąd po jednym dniu taka zapieczona kupa
3.co za dziwny smród.
Przepajałam i karmiłam na siłę a on i tak wisiał przy wodzie tz. pił jeszcze więcej a był odwodniony :idea:
Oglądało Go wielu wetów a tylko jedna Karolina wpadła na nerki ,natychmiast usg ,morfologia ..z kotem było coraz gorzej ,nawadniany a coraz bardziej odwodniony :idea:
Miałam zrobić USG na Popularnej ,ale Ewa zadzwoniła że Marciński robi na Powstańców aż do 22 więc może załapiemy się na dodatkowe miejsce.
Uciekłam z pracy ,wsiadłam w taksówkę i do domu ,tam przejęła mnie Ewa i na USG.
Przyjął nas ,w trakcie badania tłumaczył mi to czego ja nie chciałam wiedzieć widzieć przyjąć...
Na drugi dzień po ratunek na Białobrzeską ,tam akurat była Jagielska ,pobrała mocz na posiew,krew na jony
powiedzała że b.dobrze był prowadzony ,że tu nic więcej dać nie może oprócz zmiany antybiotyku na Biotrakson.
Analizowała wszystko z mężem ,nie pocieszyła mnie mówiąc że jest bardzo źle i najgorsze to że na nic nie reagował. Potas był w normie za to wyszło b. dużo bilirubiny.
ile by nie dostał kroplówki coraz bardziej był odwodniony i bardzo dziwnie pachniał tz. śmierdział... :cry:
To wszystko zadziało się w ciągu paru dni...
kwiatuszku mój malutki ,nie tak miało być ,nie tak.. :cry: nie mają Cię oni ,nie mam i ja.....
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 01, 2014 13:52 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

na dodatek Freya bardzo tęskni :cry: :cry: :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 01, 2014 14:00 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

eh,żebym była nieco bliżej.....
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Czw maja 01, 2014 14:16 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Dorciu Freya się przyzwyczai - rozumiem że teraz mieszka we Wrocławiu
A Maluszkowi nie dało się pomóc, zrobiłaś dla Niego wszystko co możliwe

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 01, 2014 15:42 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Smutno, ale zrobiłaś wszystko co możliwe.
Przytulam mocno.
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 01, 2014 15:52 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Też uważam, że miał najlepszą z możliwych opiekę i nie ma co dalej analizować. Czasami nie da się pomóc, niestety, choćbyśmy nie wiem jak bardzo chcieli.
Obrazek

evik75

 
Posty: 807
Od: Czw mar 29, 2012 21:26

Post » Czw maja 01, 2014 17:18 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Dołączam do opinii .
Cześć .

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Czw maja 01, 2014 18:04 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

viewtopic.php?f=46&t=161960
Zapraszamy w wolnej chwili

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Czw maja 01, 2014 18:20 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

staram ja i głupia...wnuczkę widuję raz w roku ,a już zostałam babcią Fiony ,ich labradorki 3,5 m. którą wczoraj późną nocą dostałam na przechowanie do niedzieli ,ja się zgodziłam :crying: inaczej nici z wyjazdu do Zakopanego.
Co ja teraz mam ,piekło i szatany :| szczenie niezniszczalne ,niezmordowane ,wiecznie skaczące ,gryzące i szalejące ,wielkie i tłuste ,użarła mnie tak że zaraz zacznę rękę cerować....zamknęłam ją w kuchni co by mi dzieci nie pogryzła i nie podusiła.
Nie wiem jak wytrzymam do niedzieli :oops: :cry:
w dodatku dziś Wiola W pojechała tam gdzie ja powinnam i przywiozła psiaki ,na szczęście prawie wszystkie już pojechały .
Muszę złapaĆ oddech.

Tam gdzie leży Narcyz ,posadziłam różyczkę...

Za półtorej godziny jadę po kociaki ,dwa mają dt u Moni ,już klatka wymyta Domestosem.
Dwa idą do lecznicy ,może ktoś mógłby pomóc w opłaceniu ich pobytu :oops: przepraszam że proszę ale jeszcze ciągnie się dług za Narcyza :cry:
Białej kuleczki już nie ma ,pamiętam swoją radość jak się okazał facetem ....
posrało się wszystko.
3 noce nie spałam ,tyle co drzemka ,miałam dziś się odespać ,zmęczenie jednak tak mnie nakręciło że nie ma spania ,no i czasu nie było..
czym więcej robię tym mniej myślę ,ale przyjdzie noc i trzeba będzie zgasić światło ,wejść do łóżka ...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 01, 2014 18:25 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

labradory są bardzo żywiołowe, uważaj na swoje zwierzaczki :(
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76065
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 340 gości