- Ty? Biały? A kto Ty jesteś?
- Ciocia Słupek mówi, że jestem cioci synuś...Kalimerek jest u nas gościnnie od środy wieczorem do niedzieli. W styczniu był u nas przez ponad dwa tygodnie. W marcu dwie noce. Dwa - trzy razy w miesiącu jest po kilka godzin, żeby nie odstawał od stadka. To prawie roczny maltuś moich przyjaciół, którzy na wyjazdy zagraniczne (ew. służbowe) go nie zabierają. Zostaje u nas, bo się wyjątkowo dobrze dogaduje z Cookiem, gania Bibusię, ale ta się nie daje i go pierze po pysku:

Więc w sumie daje dziewczynce spokój.
Ponieważ to bardzo "żywy" pieseczek, to staramy się Kumisię przed nim chronić. A ona do dzisiaj starała się go nie zauważać. I omijała. Albo stała i czekała, aż to "coś" jej zejdzie z drogi. Schodziło. A dzisiaj podeszła sama, zaciekawiona. Po chwili poszła i "ho...op, ho...op, ho...op" wskoczyła na swój parapet. Bo "hop-hop-hop" jest tylko, gdy jest głodna i widzi, że wreszcie z miseczką idę. Czarno-biała błyskawica śmiga na łóżko.