GAJA I PRZYJACIELE II

Dziękuję

To znaczy, że Twój nie dostaje sterydów, tylko ta karma mu pomaga?

alab108 pisze:Dziękuję
To znaczy, że Twój nie dostaje sterydów, tylko ta karma mu pomaga?

Tak... byliśmy już blisko zaczęcia sterydów, wetka już o tym wspominała i uspokajała, że nie powinnam się tak tego bać, ale ja bałam się sterydów panicznie... no i dzięki Bogu spróbowaliśmy jeszcze najpierw z Sulfasalazyną, która wreszcie była trafionym lekiem, wyleczyła i pozamykała ranki, a Hypo nie dopuszcza do kolejnych krwawień (reakcja u Tosi objawiała się ciągłą krwią w kupie, przez kilka miesięcy nie potrafili mi kota właściwie zdiagnozować a krew była codziennie, coraz więcej). Mam 2 koty, bliźniaki z których drugi jest zdrowy i nie je Hypo, więc trzeba obu pilnować przy karmieniach, żeby Tosia nie podjadała. Jak zje coś innego, krew wraca. Nawet po paście odkłaczającej potrafi zacząć znowu krwawić

NatjaSNB pisze:
alab108 pisze:Dziękuję
To znaczy, że Twój nie dostaje sterydów, tylko ta karma mu pomaga?

Tak... byliśmy już blisko zaczęcia sterydów, wetka już o tym wspominała i uspokajała, że nie powinnam się tak tego bać, ale ja bałam się sterydów panicznie... no i dzięki Bogu spróbowaliśmy jeszcze najpierw z Sulfasalazyną, która wreszcie była trafionym lekiem, wyleczyła i pozamykała ranki, a Hypo nie dopuszcza do kolejnych krwawień (reakcja u Tosi objawiała się ciągłą krwią w kupie, przez kilka miesięcy nie potrafili mi kota właściwie zdiagnozować a krew była codziennie, coraz więcej). Mam 2 koty, bliźniaki z których drugi jest zdrowy i nie je Hypo, więc trzeba obu pilnować przy karmieniach, żeby Tosia nie podjadała. Jak zje coś innego, krew wraca. Nawet po paście odkłaczającej potrafi zacząć znowu krwawić

Tylko, ze Gaja nie ma żadnych objawów typu krwawienia w kale itd. Ona tylko drapie i liże okolice głowy i szyi.

No ja rozumiem, alergia alergii nie równa... dlatego trzymam kciuki za Was!

Co zrobić, Gaja nie chce jeść tego Hillsa

Jak moge ją zachęcić?

O kurczę

Kolejna co żarcia odmawia :evil:

To jest suche?

Tak, takie drobne kuleczki. Już zmieniam podstawki i podsuwam cały czas, ona tam niby gmera, albo od razu odchodzi. Ona nie ma z czego chudnąć-2,70 :cry:

Zaczyna mi brakować sił :cry:

Aluś Gaja jadła do tej pory wysokomięsne suche, więc przestawienie jej na gorszą karmę może być trudne.

To jej pewnie nie pachnie i dlatego nie je. Po intensywnym zapachu Orijena Hill's jest prawie bezwonny.

Ale wetka poleciłą tą karmę :cry:

I nic więcej :cry:

Aluś, zaglądam z nadzieją, że wreszcie przeczytam dobre wieści :kotek:

Też trzymam za białaskę tyle tylko moge :ok:

Po pracy jedziemy do weta

Alu,
Lilka przez równe dwa tygodnie miała biegunkę zaraz po przyjściu ze schroniska
dostawała wtedy sama taką ubogą karmę - i choć głodna jak wilk, jadła w wielkiej ostateczności...

Nie byłam u weta

Jak wróciłam po pracy Gaja zaczęła jeść, w kuwecie było to co trzeba więc chyba z czegoś to było :ok:

Umówiłam się z wetką, że dajemy jej jeszcze czas, może ta szyja zacznie się goić. Smaruję olejkiem z dziurawca i zobaczymy. Robi się coraz ładniejsza pogoda, może świeże powietrze też trochę pomoże

Faszerować ją ciągle lekami też nie można, a każda wizyta w lecznicy to dla niej ogromny stres

GAJA I PRZYJACIELE II

Kto przegląda forum