a było to tak - weszła Kinnia do lasu ...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 25, 2014 6:44 Re: 2 lata prawie bez człowieka, pomocy

Może załatw sobie kogoś do pomocy, kto je będzie angażował w zabawę, żeby się udało zrobić kilka zabawnych zdjęć :ok: A Milka :1luvu:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt kwi 25, 2014 7:05 Re: 2 lata prawie bez człowieka, pomocy

"Grupowe" zdjęcie wypłoszy jest bardzo dobre.
Ładnie pokazuje śliczne, zdrowe koty (i wcale nie wypłoszone) :ok:
Portretowe fotki chłopaków też piękne, choć trochę smutne. Ale mnie się podobają :mrgreen:
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pt kwi 25, 2014 8:39 Re: 2 lata prawie bez człowieka, pomocy

Spoko, damy radę z tymi zdjęciami.
Jesteśmy z Monią w kontakcie, jak również w zmowie (bynajmniej nie milczenia) i w niedzielę przysiądziemy do nowych ogłoszeń. :D
ObrazekObrazek

Zosik

 
Posty: 3797
Od: Pt sty 25, 2013 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt kwi 25, 2014 10:03 Re: 2 lata prawie bez człowieka, pomocy

Kinnia, a jakby tu o dopytać: viewtopic.php?f=13&t=161822. Może by się nadali do Milki :ok: ?
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt kwi 25, 2014 14:14 Re: 2 lata prawie bez człowieka, pomocy

Alienor pisze:Kinnia, a jakby tu o dopytać: viewtopic.php?f=13&t=161822. Może by się nadali do Milki :ok: ?



brzmią mocno sensownie i kot niewychodzący - dobrze wygląda
chętnie, bardzo chętnie
ale :cry:
na teraz
właśnie wróciłam z Milą do domu od weta - wciąż nie wiemy co jej jest
ma bardzo dużą duszność, dostała hydro i osłonowe, atropinę i nic nie działa
mam leki rozkurczowe w zastrzykach ale widzę, że one nie działają
nie wiemy co jej jest - osłuchowo czysto, perystaltyka prawidłowa, brak bolesności w badaniu fizykalnym, odruchy w normie, koordynacja zachowana - brak objawów neurologicznych, jelita drożne, palpacyjnie i na usg bez zmian, je - niewiele ale je, nie wymiotuje, sika, pije, nie dawno odrobaczana, nos, oczy - czyste, nie kicha, nie kaszle, przytomna, zainteresowana, reagująca prawidłowo, itd.
jedynym objawem jest duszność - dosyć duża spastyka, bez świstów, śluzu, gila, kaszlu,
spastyka utrzymuje się na tym samym poziomie od wczoraj - nie reaguje na leki
testowana kasetowym - negatywna

co to jest?


dzięki za dobre słowo co do zdjęć (wiem, że są marne :oops: )
starałam się, ale z chłopakami jest tak - jak ich czymś zabawię to zdjęć nie będzie w ogóle bo szaleją na wysokosci lamperii z predkoscią swiatła
gdy zajmuja się sobą sami - to jeszcze można cos wykombinować
postaram sie o lepsze (sama nie wierzę w to co piszę :roll: )

własnie - zdjęcia solo są smutne
bo oni sa smutni gdy przychodzę - siedzą prawie 2 lata w zamknięciu bez człowieka
jestem tam codziennie, nie mogę siedzieć dłużej jak godzinę - resztę sa sami
to nie jest dobre - coraz wieksze wypłosze z nich są

piesu lepiej, teraz obserwacja i kontrola
i za ok 2 miesiące (jak nic się nie wydarzy wcześniej) kontrola generalna i decyzje co dalej - taki jest plan, oby sie wypełnił

Jasiu załatwił sie rzadko - znów :crying:
dlaczego?
dałam mu kilka ziarenek jego ulubionej suchej karmy
kilka ziarenek 8O
masakra po prostu
on w kółko je gotowanego kuraka - dzień dnia, tydzień za tygodniem, miesiące już
tylko po tym i po gastro nie ma biegunki :(
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12


Post » Pt kwi 25, 2014 14:59 Re: 2 lata prawie bez człowieka, pomocy

Szalony Kot pisze:Milka - może serce? Astma?


dzięki za podpowiedzi :D

astma - dostała hydrocort. i nie jest lepiej, nie reaguje na steryd, brak oznak odbarczenia,
ale własnie zdałam sobie sprawę, że jest "lepszy" steryd na spastykę - ale dla ludzi, ciekawe czy dla futrów się nadaje
dzwonię

serce pracuje prawidłowo - osłuchowo bez zmian, czas włośniczkowy prawidłowy, tętno na kończynach miarowe, silne, brak obrzęków

co to może być?
piszcie proszę swoje pomysły - wspólnie możemy to ogarnąć
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12


Post » Pt kwi 25, 2014 15:22 Re: 2 lata prawie bez człowieka, pomocy

Milka jest szczupła, zawsze była smukła - teraz mam wrażenie jakby była troszkę chudsza :roll: , je mniej niż jadła

Carmen - fakt, była okrąglutka, bo ona jest/była łakomczuszek :mrgreen: więc gdy była wycieńczona dostawała co chciała jeść, a potem jakoś tak już zostało, że dostawała co chciała :wink: , kiedy chciała i ile chciała :wink:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt kwi 25, 2014 15:24 Re: 2 lata prawie bez człowieka, pomocy

No niestety nie trzeba mi i mojemu portfelowi mówić, że apetyt to ona ma, i swój gust też ;]

Jeszcze tarczyca mi przychodzi do głowy. Jak się powieksza, może naciskać na układ oddechowy (znowu u ludzi, nie wiem, jak u kotów) i powodować duszność, nie wyjdzie w standardowym badaniu kwi, palpacyjnie może też nic nie wyjść chyba..?

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pt kwi 25, 2014 16:01 Re: 2 lata prawie bez człowieka, pomocy

Szalony Kot pisze:No niestety nie trzeba mi i mojemu portfelowi mówić, że apetyt to ona ma, i swój gust też ;]

Jeszcze tarczyca mi przychodzi do głowy. Jak się powieksza, może naciskać na układ oddechowy (znowu u ludzi, nie wiem, jak u kotów) i powodować duszność, nie wyjdzie w standardowym badaniu kwi, palpacyjnie może też nic nie wyjść chyba..?


tarczyca - faktycznie u kotów i ludzi trudna do zbadania i diagnostyki
zdecydowanie - do sprawdzenia tarczyca

co jeszcze może być? gdzie szukać?
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Sob kwi 26, 2014 20:28 Re: 2 lata prawie bez człowieka, pomocy

sama nie wiem jak, ale zrobiłam wydarzenie dla Borysa na FB
https://www.facebook.com/events/2705280 ... &source=49

moze tym jakoś zaktywizuję ludzi do pomocy
29 kwietnia minie 3 miesiące
wyć mi się chce - płakać juz nie mam czym

dzisiaj Milka była u weta 2 godziny ponownie oglądana na wszystkie strony i kierunki i ....
wiemy juz o co chodzi tylko nie wiemy od czego i dlaczego nie reaguje na standardowe leczenie
i tak
Milka ma spuchniętą krtań - nie tchawicę, nie łuki, nie gardło - samą krtań, światło jest niewielkie, stąd kłopoty w oddychaniu
dlaczego?
tego nie wie nikt
z całego (niemałego w końcu) stada TYLKO ona 8O ma kłopoty (nie znaczy, że chciałabym aby reszta też ....)
nie wiadomo co jest powodem obrzęku i nie wiadomo dlaczego nie reaguje na standardowe leczenie
dzisiaj powtórzyłam test kasetowy m.in. , mam juz badanie krwi - bez odchyleń, nerki ok.
kuźwa - wszystko jest ok, a krtań ma obrzęk 8O

poszedł antybiotyk, przeciwbólowe, konva ze strzykawki i czekamy do jutra
jesli tło jest zapalne to jutro o tej porze będzie wiadomo
pozostanie pytanie - jak do tego doszło
i co to za menda zaatakowała jej krtań :evil:
wytropię i utłukę :evil:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Sob kwi 26, 2014 20:40 Re: 2 lata prawie bez człowieka, pomocy

Kinnia, a może coś połknęła? I to coś ugryzło? Może to głupie ale może?
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Nie kwi 27, 2014 0:09 Re: 2 lata prawie bez człowieka, pomocy

alab108 pisze:Kinnia, a może coś połknęła? I to coś ugryzło? Może to głupie ale może?


to nie głupie
to jest bardzo sensowne i wyjasniałoby sytuację
dzięki wielkie
jutro niech wet medytuje jak to sprawdzić
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon kwi 28, 2014 9:58 Re: 2 lata prawie bez człowieka, pomocy

krtań Milki obrzęknięta ciut mniej - nie wiemy co było powodem
dobrze, że jest lepiej

Jasio - dzisiaj kąpiemy chłopaka, spróbujemy z karmą dla alergików, kupiłam nowy lek na jelitka i zobaczymy co dalej

powiedziałam futom, że jak jeszce któres zachoruje, to wychodzę po mleko i ....... nie wracam

chłopaki dziczą

na osiedlu mam młodzika - nie mam pojęcia skąd przyszedł, łazi z ciocią Kropka a ona go nie odpędza, matkuje mu tak trochę jak wczesniej Kropkowi
trza ciachnąć nabytek całkiem nowy
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia, Google [Bot], kasiek1510 i 47 gości