brzmią mocno sensownie i kot niewychodzący - dobrze wygląda
chętnie, bardzo chętnie
ale
na teraz
właśnie wróciłam z Milą do domu od weta - wciąż nie wiemy co jej jest
ma bardzo dużą duszność, dostała hydro i osłonowe, atropinę i nic nie działa
mam leki rozkurczowe w zastrzykach ale widzę, że one nie działają
nie wiemy co jej jest - osłuchowo czysto, perystaltyka prawidłowa, brak bolesności w badaniu fizykalnym, odruchy w normie, koordynacja zachowana - brak objawów neurologicznych, jelita drożne, palpacyjnie i na usg bez zmian, je - niewiele ale je, nie wymiotuje, sika, pije, nie dawno odrobaczana, nos, oczy - czyste, nie kicha, nie kaszle, przytomna, zainteresowana, reagująca prawidłowo, itd.
jedynym objawem jest duszność - dosyć duża spastyka, bez świstów, śluzu, gila, kaszlu,
spastyka utrzymuje się na tym samym poziomie od wczoraj - nie reaguje na leki
testowana kasetowym - negatywna
co to jest?
dzięki za dobre słowo co do zdjęć (wiem, że są marne

)
starałam się, ale z chłopakami jest tak - jak ich czymś zabawię to zdjęć nie będzie w ogóle bo szaleją na wysokosci lamperii z predkoscią swiatła
gdy zajmuja się sobą sami - to jeszcze można cos wykombinować
postaram sie o lepsze (sama nie wierzę w to co piszę

)
własnie - zdjęcia solo są smutne
bo oni sa smutni gdy przychodzę - siedzą prawie 2 lata w zamknięciu bez człowieka
jestem tam codziennie, nie mogę siedzieć dłużej jak godzinę - resztę sa sami
to nie jest dobre - coraz wieksze wypłosze z nich są
piesu lepiej, teraz obserwacja i kontrola
i za ok 2 miesiące (jak nic się nie wydarzy wcześniej) kontrola generalna i decyzje co dalej - taki jest plan, oby sie wypełnił
Jasiu załatwił sie rzadko - znów
dlaczego?
dałam mu kilka ziarenek jego ulubionej suchej karmy
kilka ziarenek
masakra po prostu
on w kółko je gotowanego kuraka - dzień dnia, tydzień za tygodniem, miesiące już
tylko po tym i po gastro nie ma biegunki
