Jak mogę zmienić tytuł wątku? Szukam i szukam i nie znajduję odpowiedzi.
Będę wdzięczna za podpowiedź.
Działo się u nas, oj działo. Gucik się zadomowił, rozbawił na dobre, rozkochał nas w sobie i... zaczął się nudzić. Ewidentnie. Ja się chętnie z nim bawię, długo, ale nie mogę bez końca

Rodzinka dojrzała do decyzji o dokoceniu.
Przyznam, że początkowo o tym w ogóle nie myślałam, potem nie chciałam, jak ktoś mnie namawiał, ale w końcu zobaczyłam na własne oczy, że tego właśnie potrzeba Gucikowi. Zaczęłam urabiać rodzinkę - na początku się zdziwili, ja nie naciskałam, ale potem zobaczyli to co ja - Gucinek czeka na każdy nasz gest, chce się bawić bez końca, jak nie mamy czasu dla niego, to zagaduje, żebrze o zabawę, jest smutnawy ....
Lunę znalazłam przez ogłoszenie w necie. Spodobał mi się jej charakter tam opisany a uroda mnie powaliła
Bardzo mi pasowała dla Gucika ale i dla nas, bo przytulanka, łagodna, lubi głaskania.
Wszystko potrwało 2-3 tygodnie, w tym czasie koty miały porobione testy Felv/Fiv , obgadane zostało wszystko mailowo i telefonicznie i we wtorek wieczorkiem
Luneczka przyjechała

Przyjechała z p.Darkiem, który też przywiózł nam Gucika. Dziękujemy !!! Pan Darek to chyba niedługo wywiesi na samochodzie tabliczkę : TRANSPORT KOTÓW
Najpierw była krótka izolacja, potem krótkie spotkania. Pierwsze mnie rozczuliło, bo noskami się pocałowali. Zaraz jednak zaczęły się posykiwania Gutka...
Sytuacja zmienia się co chwilę.Teraz jesteśmy na etapie, że Gucik grucha i mizdrzy się do Luni/Lusi a ona trzyma dystans. Łapką potrafi pacnąć jak się za bardzo przybliży. On się chyba chce już bawić, albo uprawia jakieś zaloty - a ona jeszcze jest niepewna, troszkę się boi. On też się trochę boi, bo np. bawi się, chce do niej doskoczyć, ale w ostatniej chwili rezygnuje i odskakuje. Tłumaczę chłopakowi, że łagodniejszy musi być dla dziewczynki, a nie wariować jak z koleżką. Trochę czułości załatwiłoby sprawę, ale on mnie nie słucha.
Spotkania robię im coraz dłuższe, teraz na przykład śpią w jednym pokoju, wczoraj spali na jednym fotelu - Gucik na siedzeniu, Lusia na oparciu. Na noc jeszcze ich rozdzielam, bo nie jestem pewna co wyniknie.
Bardzo połączył ich balkon, bo jedno i drugie bardzo chce tam przebywać, to tam nauczyli się być w pobliżu siebie.
To przewidziała Ask@ - wróżka

Internetowa Wróżka Balkonowa

Polecam !
Bardzo bym chciała, żeby się polubili, pokochali ... Wiem, że muszą się lepiej poznać, przestać bać , dogadać itp.
Gucika dopieszczamy z całych sił, chwalimy jak pięknie przyjął Lunkę i on taki dumny i spokojny się zrobił. Grzeczniutki. Słodziutki.
Lusia jest drobna, delikatna, nieśmiała, ale uwielbia głaskanie , czesanie, wtula się w człowieka. Na początku troszkę się bała, ale to zrozumiałe. Teraz jest bardzo zadowolona z pieszczot.
Myślę, że teraz tylko czas musi zadziałać.
Poproszę o mocne kciuki dla nich. Za przyjażń kocią.
I jak ktoś ma jakąś radę dla mnie, to chętnie skorzystam. Bardzo chcę im pomóc w tym troszkę trudnym okresie.