Coś jest nie tak... Proszę, poczekajmy do końca tego tygodnia, tak, jak ustaliłyśmy. Ja zawsze wolę dać komuś szansę. Różne rzeczy się w życiu dzieją...
Dzięki interwencji znajomych na FB kfiatek się do mnie odezwał. Jutro ma sprawdzic czy ludzie którzy mieli w jej imieniu wysłać fanty zrobili to. Jeśli nie, ma wysłać.
Wg info jakie od niej dostałam nie miała głowy bo choroba w rodzinie. Jednak nie przeszkadzało jej to ani w zaglądaniu na forum ani w pisaniu na fejsie (np. o uzyskaniu przydomka hodowlanego). Może i jestem wredna ale na razie czuję niesmak. I czekam - wszak już miałam mieć przesyłkę tylko folii zabraklo!