6 - 7- mies. kocurek z obciętym ogonkiem do adopcji. Łomża

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt kwi 04, 2014 20:05 6 - 7- mies. kocurek z obciętym ogonkiem do adopcji. Łomża

Witam wszystkich !
3 marca na łomżyńskim osiedli córka znalazła kocurka i przyniosła do domu. Była smutny i apatyczny. Dostał jeść i pić i powędrował do piwnicy. Tam zrobiłyśmy mu legowisko i mieszka do dziś. W piwnicy, ponieważ jeden z moich psów atakuje koty, a drugi otwiera drzwi, więc nie było możliwości separacji w domu. Jest tam okienko i w ciągu dnia jest jasno. Niestety większość czasu spędza sam. Dzień po znalezieniu zabrałam go do weterynarza. Tam dowiedziałam się, że ma świerzb uszny i zapalenie spojówek. Dostał żel do uszu, kropelki do oczu i udało się go wyleczyć. W ubiegłym tygodniu został wykastrowany. Jest już gotowy do adopcji. Musi być jeszcze pod kontrolą, bo chyba kąciki górnych powiek podwijają mu się do środka i być może będzie potrzebna korekta. Byłabym wdzięczna za normalny dt, bo szkoda mi go w tej piwnicy.
Jest fajnym, milusińskim kocurkiem, bawi się, przytula.
Ogonek stracił chyba dość dawno, bo jak do mnie trafił był już wygojony.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

elina

 
Posty: 6
Od: Pt kwi 04, 2014 19:50

Post » Sob kwi 05, 2014 14:18 Re: 6 - 7- mies. kocurek z obciętym ogonkiem do adopcji. Łom

Molier ! - mnie on wygląda na Moliera .
Kot w typie Manxa . :twisted:
Widać , że bystry i opanowany. Fajny kot z niego będzie . Już jest.

A poważnie to podaruj mu imię to przynosi szczęście.


Ogłoszenia na portalach internetowych znacznie zwiększą szansę na adopcje.
Proszę tutaj jest strona dzieczyny CatAngel - za 5 zł zrobi mu pakiet ogłoszeń na portalach.

viewtopic.php?f=27&t=117559

Jeśli wolisz robić sama tutaj podaję Ci wątek na którym masz opisane co i jak :
viewtopic.php?f=1&t=120970

PS

Aby pisać privy ( wiadomości ) do innych forumowiczów musisz mieć napisane 5 postów.
Tak więc zachęcam do aktywności w pisaniu . :ok:
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Sob kwi 05, 2014 15:45 Re: 6 - 7- mies. kocurek z obciętym ogonkiem do adopcji. Łom

Dziękuję :)
Córka nazwała go Filemon :)

Szukałam informacji o kotach, bo jestem w tym temacie zielona ( psiara jestem ). Coś słyszałam kiedyś, że ogon pomaga kotu w utrzymaniu równowagi, kiedy np. skacze. I trafiłam na zdjęcia kotów manx. Więc pobiegłam do weterynarza i poprosiłam o obejrzenie ogonka. I niestety został obcięty. Czy wypadek, czy celowo tego już się nie dowiem. Przy dotykaniu samej końcówki trochę go boli, ale pani weterynarz mówi, że nie będziemy nic z tym robić, bo jest wygojone i ładnie wygląda.
Ogłoszenia zaczęłam robić zanim trafiłam na miau.pl i robię kolejne.

W ogóle we wcześniejszych planach po leczeniu i kastracji miał być wypuszczony w miejscu znalezienia. Ale nie mogę, on jest oswojony, może może mieszkał z ludźmi ( na to wskazuje też obcięcie kilku wąsów ) i szukam mu domu.
Nasze miasto chyba jakieś mało chętne do adoptowania kotów. Są tylko trzy koty do adopcji. Jedna z kotek już pół roku czeka i chętnych brak.
A wczorajszy telefon o kotka nawet nie wiem jak skomentować :( .
- Ja w sprawie kota
- słucham, co chce pan o kotku wiedzieć ?
- jaka jest jego kaloryczność ? Czy mięso żylaste ?

Ktoś inny chciał go dołączyć do kilku pół-dzikich i narzekał, że wykastrowany. Żadnych innych telefonów nie było.

elina

 
Posty: 6
Od: Pt kwi 04, 2014 19:50

Post » Pon kwi 07, 2014 18:15 Re: 6 - 7- mies. kocurek z obciętym ogonkiem do adopcji. Łom

elina pisze:(...)
A wczorajszy telefon o kotka nawet nie wiem jak skomentować :( .
- Ja w sprawie kota
- słucham, co chce pan o kotku wiedzieć ?
- jaka jest jego kaloryczność ? Czy mięso żylaste ?

Ktoś inny chciał go dołączyć do kilku pół-dzikich i narzekał, że wykastrowany. Żadnych innych telefonów nie było.


8) Przywyknij kochana :mrgreen: patafianów nie sieją , oni są wiatropylni chyba.
To normalka.
Ja miałam kiedyś ofertę adopcyjną od faceta który napisał , że obok jest hodowla ... nie pomnę chyba
terierów rosyjskich , więc jeśli kot będzie miał ponad 10 kilo to da sobie radę.
On kota więzić w domu nie będzie - wychodzący i wolny być ma.
Potem po moim e-mailu pisał , że to żart oczywiście itp.

No ale jak ja mam traktować taki"żart" w pierwszym adopcyjnym e-mailu?
Nie znamy się jak przysłowiowe "łyse konie" a on już mi swoją wesołkowatością/impertynencją ?
dał pozwolenie do traktowania siebie niepoważnie ( delikatnie rzecz ujmując ).

Wracając do ogłoszeń i odpowiedzi na nie :D : przywyknij , że dostaniesz odpowiedzi od 98 % patafianów.
2 % będzie w miarę sensowne i tu dopiero zaczyna się praca adopcyjna.
:ok:

Kciuki "czymam" - kot jest bowiem z gatunku tych , które mają to tajemnicze "coś" w sobie.
Fotogeniczny jak diabli, pysio mądry jak anieli - no wprost urodzony przyjaciel dla kogoś kto również
ma to coś w sobie...

:ok: :ok: :ok:
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Pon kwi 07, 2014 18:21 Re: 6 - 7- mies. kocurek z obciętym ogonkiem do adopcji. Łom

A tutaj :
Obrazek

Zdjęcie po prostu "wymiata" . :D
Jaka mina, jaki krok !
Szeeeroki w barach niczym jakiś karateka.

Od razu patrząc na to zdjęcie, krok i tęgą minę kota przypomniała mi się humorystyczna piosenka P. Fronczewskiego "Franek Kimono" :

"(...) gdy ja dołożę wtedy nie daj boże,
reanimacja nawet nie pomoże (...)
ja jestem king Bruce Lee karate mistrz(...) " :ryk: :ok:
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Pon kwi 07, 2014 18:54 Re: 6 - 7- mies. kocurek z obciętym ogonkiem do adopcji. Łom

Fajny jest :ok: :piwa:
kicikicimiauhau
 

Post » Wto kwi 08, 2014 22:13 Re: 6 - 7- mies. kocurek z obciętym ogonkiem do adopcji. Łom

:) Kochane z niego stworzonko. Miałam kota jak byłam dzieckiem. I to w tej samej piwnicy mieszkał. Mama nie pozwoliła zabrać do mieszkania, a ja chciałam mieć kotka. Jak dorósł uciekł za kotkami i już nie wrócił. To były lata "80 ubiegłego wieku. Więc o kastracji, a nawet o leczeniu kotów nikt nie myślał. Była rozpacz i nigdy już kota nie chciałam.

No i teraz ta bieda, już nie z powodu mojej zachcianki tam mieszka. Fajny, rozkoszny, chyba mnie poznaje jak przychodzę, wchodzi mi na ramiona, tuli się.

Tu Filemonek w dniu znalezienia :

Obrazek

Obrazek

I kilka dni później :

Obrazek

Obrazek

elina

 
Posty: 6
Od: Pt kwi 04, 2014 19:50

Post » Śro kwi 23, 2014 18:22 Re: 6 - 7- mies. kocurek z obciętym ogonkiem do adopcji. Łom

Filek rośnie i rozrabia :) W ubiegłym tygodniu był mały problem z raną po kastracji. Rozdrapał i trzeba było oczyścić oraz podać antybiotyk. Miał również kołnierz. Bardzo mu się nie podobał i nawet pół dnia nie wytrzymał. Już jest dobrze, zagoiło się.
Lubi się z moją suczka. Luna jest mieszańcem sznaucera średniego. I to Filek jest atakującym. Zaczepia ją, aby go ganiała. Lunka biegnie, dopóki kotek ucieka. Jak dogoni Filek dostaje od niej buziaka i sunia odchodzi. On znów ją zaczepia i tak w kółko.

http://i58.tinypic.com/2lks55x.jpg

http://i57.tinypic.com/r1eosg.jpg

http://i58.tinypic.com/inbinb.jpg
Ostatnio edytowano Śro kwi 23, 2014 18:29 przez NITKA/KARINKA, łącznie edytowano 1 raz
Powód: za duże zdjęcia zamieniłam na linki

elina

 
Posty: 6
Od: Pt kwi 04, 2014 19:50

Post » Sob kwi 26, 2014 17:08 Re: 6 - 7- mies. kocurek z obciętym ogonkiem do adopcji. Łom

Filemonek już dwa razy miał ogłoszenie ze zdjęciem w gazecie. Są ogłoszenia na portalach i cisza. Nikt nie dzwoni. Czy zwykły kotek z kawałkiem ogonka nie jest wart zainteresowania, miłości ? :roll:
Obrazek

Kilka dni temu list w imieniu Filemonka napisała i opublikowała pani Krystyna B. :
http://www.mmlomza.pl/artykul/list-lomz ... narodowego

http://www.youtube.com/watch?v=jg2bCJd3USw
http://www.youtube.com/watch?v=lRQc5QaACX8

List łomżyńskiego Dobra Międzynarodowego
Do Dwunożnych z dobrym sercem!

Tymczasowo nazywam się Filemon. Mam około 6 -7 miesięcy i jestem przystojnym kocurkiem. Jak każdy facet z pewnymi jednak mankamentami.

Piszę do was, bo bardzo chciałbym znaleźć osobę, która by mnie pokochała i zameldowała na stałe w swoim domku. Wiem, że dwie Dwunożne istoty, zwane przez was kobietami, szukają już dla mnie pomocy.

Zrobiły mi nawet medialną reklamę i moje zdjęcia ukazały się w dwóch gazetach. Niestety, nadal mieszkam w "apartamencie" piwnicznym i ciągle żyję nadzieją na zmianę mojego losu. Podsłuchałem jak obie Dwunożne mówiły, że zgodnie z art. 21.jestem uznany za dobro ogólnonarodowe i powinienem mieć zapewnione warunki rozwoju i swobodnego bytu.

Jestem po traumatycznych przeżyciach, ale powoli dochodzę do siebie. Przez pierwsze miesiące życia tułałem się głodny, chory i przerażony po śmietnikach i kryjąc się w żywopłotach. Raz dopadli mnie jacyś barbarzyńcy, wyrwali mnie kilka wąsów i obcięli ogonek. Wyłem z bólu, a oni tylko się ze mnie śmieli! Myślałem, że to ostatnie minuty mojego życia, ale jakoś się wyrwałem oprawcom i ukryłem za kontenerem. Zobaczyła mnie tam mała dziewczynka i przytuliła. Nie miałem siły i pomyślałem sobie, że może chociaż umrę w ciepłych objęciach.

Dziewczynka zawołała swoją mamę i obie zaniosły mnie do obecnie zajmowanego przeze mnie "salonu". Trochę ich się bałem, bo obie pachniały psami. Potem dały mi pić i jeść. Słyszałem jak się naradzają co ze mną dalej zrobić. W domu mają dwa psy- jeden z nich jest strasznym rasistą! Zostałem w piwnicy. Po godzinie ta starsza Dwunożna wzięła mnie na ręce i zaniosła do kociego lekarza. Lekarz dokładnie mnie zbadał i wykrył, że mam świerzb uszny i zapalenie
spojówek. Obejrzał też mój ogonek, ale sam wiedziałem, że nie ma żadnego leku na jego odrost! Wypisał leki i przez kilka dni moja osobista pielęgniarka aplikowała mi je do oczu i uszu. Powoli dochodziłem do siebie. Zdążyłem się nawet zaprzyjaźnić z Luną, pieskiem mojej wybawicielki. Trzymamy razem sztamę i lubimy się bawić w berka i w chowanego.

Niestety, drugi pies Łatek bardzo mnie nie lubi, a ja się go panicznie boję. Moje obie panie próbują mnie wyprowadzać na spacer przed blokiem, ale ja szybko uciekam do swojej bezpiecznej siedziby. Wolę nie ryzykować spotkania następnych bestii!. W siedzibie mam ładne posłanie, miseczki z wodą i z jedzeniem. Mam także pachnącą lawendą ubikację, bo ja jestem bardzo kulturalnym kotem! Nie siusiam i nie załatwiam się po kątach! Starsza Dwunożna wozi mnie do lekarza, a także konsultuje się z panią fajnie pachnącą kotami.
Lubię ją, ale ona ma już dwa koty i już mnie przepraszała, że nie może mnie do siebie zabrać. Ja to rozumiem, bo ja jestem bardzo mądrym kotem! Bardzo, bardzo bym chciał, żeby ten wredny Łatek mnie polubił i wtedy zostałbym u swoich wybawicielek. Luna jednak mi wyszczekała, że rasista mówił, że nie odpuści

Marzę jeszcze o tym, żeby ktoś mnie pokochał i zameldował u siebie do końca mego kociego życia.
W zamian za to będę mu mruczeć kołysanki, rozśmieszał, leczył bóle reumatyczne, zakwasy i uspokajał, kiedy będzie miał doła. Będę do końca szczery i powiem w tajemnicy, że nie będę chodził na marcowe ksiuty, bo jestem kastratem. Cieszę się z tego, bo wiem, że nie przyczynię się do przyrostu kolejnych bezdomnych kotków. Powoli zapominam o swoich dramatycznie bolesnych przeżyciach i jestem gotowy zaufać jakiejś Dwunożnej osobie zwanej człowiekiem. Może to będziesz ty, który akurat czytasz mój list?

Dajcie mi szanse na godne i pełne miłości życie! Proszę….

Bezogonek vel Filemon z Łomży.

elina

 
Posty: 6
Od: Pt kwi 04, 2014 19:50

Post » Wto kwi 29, 2014 23:55 Re: 6 - 7- mies. kocurek z obciętym ogonkiem do adopcji. Łom

A nie wybierasz się czasem do Gdańska? moja znajoma szuka kotka,może by go wzięła?
Obrazek
24.05.2011 [*]

Tess 1610

 
Posty: 760
Od: Nie mar 19, 2006 1:19
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw maja 01, 2014 23:31 Re: 6 - 7- mies. kocurek z obciętym ogonkiem do adopcji. Łom

Oj, nie. Gdańsk ode mnie daleko i nie wybieram się tam,

elina

 
Posty: 6
Od: Pt kwi 04, 2014 19:50




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości