RATUJEMY PUCHACZE I MIAUKUNY - KONIEC

Kurczę, ale jak do tej pory kfiatek miała same pozytywy i to chyba ponad 10.
Czasem pojawia się na kotkinsowie i tak mi się kojarzy, że jest normalna.

Może faktycznie coś się u niej niedobrego dzieje?
Czy ktokolwiek ma z nią kontakt poza forum?

Zosik pisze:Kurczę, ale jak do tej pory kfiatek miała same pozytywy i to chyba ponad 10.
Czasem pojawia się na kotkinsowie i tak mi się kojarzy, że jest normalna.
Może faktycznie coś się u niej niedobrego dzieje?
Czy ktokolwiek ma z nią kontakt poza forum?

Na fejsie tez nie odpowiada na PW.

A odbiera?
Jeżeli na fejsie w ogóle da się zobaczyć, czy ktoś odebrał... bo ja się nie znam.

Też nie umiem tego sprawdzić. Niestety, niefajnie to wygląda. Wysłałam też PW do kotkinsa.

Proponowałabym jeszcze chwilę poczekać - np. dać sobie i kfiatkowi czas do końca tygodnia.
Jeżeli nic się nie zadzieje, to przeleję Ci z powrotem kasiorę, a jej przetrzepiemy doopsko.

Tak myślę - że tak będzie najrozsądniej (w sensie z czekaniem, nie z trzepaniem).
Sama wiem, że czasem przez wiele dni nie ma czasu, żeby podrapać się po tyłku, a do tego jeszcze te zakichane święta... różne rzeczy się mogą dziać.
Co myślicie?

Nie mam nic przeciwko. Znaczy sie w poniedziałek narada, o ile sprawa się nie wyjaśni?

Może być....

Zosik ale za fanty ona zapłaciła? Tylko z wysyłką swoich ma obsuwę?

Tak, zapłaciła od razu, tylko dziewczyny nie dostały fantów od niej.
Skoro się zgadzacie, to dajmy jej czas do końca tygodnia. Myślę, że coś się wyjaśni.
Jak nie, to zwrócę pieniądze za fanty. Wydaje mi się, że tak będzie najrozsądniej.

Ja tam zwrotu nie potrzebuję, dostanę czy nie dostanę.

A w ogóle to cała akcja z wyrobami kolekcjonerskimi przypomniała mi dawne czasy - jakieś lata 70/80 - nie wiem, czy w innych miastach też ludzie kolekcjonowali puste ozdobne butelki po alkoholach i puste puszki po piwie i innych napojach. Zwłaszcza puszki ustawiało się na regale.

koteczekanusi pisze:A w ogóle to cała akcja z wyrobami kolekcjonerskimi przypomniała mi dawne czasy - jakieś lata 70/80 - nie wiem, czy w innych miastach też ludzie kolekcjonowali puste ozdobne butelki po alkoholach i puste puszki po piwie i innych napojach. Zwłaszcza puszki ustawiało się na regale.

Troszkę później to było - jak z tak zwanego zgniłego zachodu dotarło do nas piwo w puszkach. Moje chłopaki / r.1972 i 1978 / wraz z kuzynami / 1976 i 1978 / robili bardzo wczesnoporanne wyprawy pod dwa najbardziej ekskluzywne poznańskie hotele celem nurkowania w kontenerach ze śmieciami w celu zdobycia tych cennych przedmiotów. :mrgreen:

W pewnym momencie kolekcja przestała mieścic się na ścianach ich pokoju, liczyła kilkaset sztuk.

Kurczę, baaardzp tolerancyjna matką byłam, patrząc tak z perspektywy lat :mrgreen:

W większości domów stały butelki, albo puszki (albo jedno i drugie).
Ja gówniarą byłam wtedy (mój małż jest w wieku Twoich chłopaków izka).

koteczekanusi pisze:Ja tam zwrotu nie potrzebuję, dostanę czy nie dostanę.

Ja też.

Ja dzis dopiero odebrałam moje fanty. Portfelik wprost idealny, ganz nówka, ino jakieś 21 groszy się zapałętało. Odesłać? :mrgreen:

Książka to chyba nawet otwierana nie była, twarda oprawa, miodzio :ok:

Co do kfiatka - dzisiaj też była na forum

"Ostatnia wizyta:Wto kwi 22, 2014 15:21"

pochodzi to stąd:

profile.php?u=45771

Może jestem upierdliwa, ale nie potrafię znaleźć na tą chwilę "okoliczności łagodzących

RATUJEMY PUCHACZE I MIAUKUNY - KONIEC

Kto przegląda forum