Tosia & Bazyl cz.V

[Spilett]

Masakra, aż strach się bać

[dzika ruta]

Szkoda mi tej dziewczyny, poszła do lekarza a trafiła do niedouczonego konowała.
Najbardziej przykre jest to, że to siebie obwinia o śmierć koty.

[NatjaSNB]

Mi też okropnie jej szkoda Kurcze, jak człowiek dostaje zalecenia od weta to z reguły nie sprawdza w necie każdego leku po kolei, czy aby na pewno wet ma rację

[dzika ruta]

Mi też okropnie jej szkoda Kurcze, jak człowiek dostaje zalecenia od weta to z reguły nie sprawdza w necie każdego leku po kolei, czy aby na pewno wet ma rację

Dokładnie, skąd mogła wiedzieć, że paracetamol jest niebezpieczny dla kotów.
Zaufała weterynarzowi.

[NatjaSNB]

Ja, przyznam szczerze, też o tym nie wiedziałam... a do mojej obecnej wetki (która wyleczyła Tosię) mam takie zaufanie, że na pewno nie przyszłoby mi do głowy wyguglać przed podaniem kotu O tym, że to tak silna trucizna dowiedziałam się dopiero z odpowiedzi w wątku tej biednej dziewczyny.
Na szczęście, jak zawołałam męża żeby sobie przeczytał jej historię, on zanim jeszcze zobaczył komentarze innych, wykrzyknął "Apap? DLA KOTA?!"
Ech

[dzika ruta]

Też się o tym dowiedziałam z tego - jak widać, niezwykle potrzebnego - forum.
Rozumiem, że nieznajomość prawa szkodzi...jak widać medycyny również...

[NatjaSNB]

Rozumiem, że nieznajomość prawa szkodzi...jak widać medycyny również...

Od tego to już niedaleko do "pacjencie, lecz się sam"
Ach Ci lekarze i ich słynne "to co pani przepisać?"

[ab.]

Też czytałam ten wątek i mnie przeraziło to, że taki konował uzyskał tytuł weterynarza

[NatjaSNB]

No nic, czekamy czy poda nam nazwisko tego typa.

A tymczasem... zawsze się użalałam, że nic mi nie rośnie, każdy kwiatek usycha, a tu proszę... takie coś mi w szklarni wyrosło



Trochę szare, ale ujdzie

[dzika ruta]

Piękny okaz!
Stosowałaś naturalne nawozy?

[ab.]

Ale ma zielone oczy, a to już coś

[NatjaSNB]

Stosowałaś naturalne nawozy?

Jagnięcinę w puszkach

[Milena_MK]

Kurcze, w życiu by mi do głowy nie przyszło, że można popełnić tak rażący błąd. I ja głupia pewnie też bym zaufała weterynarzowi, bo z natury tak mam, że nie staram się być mądrzejsza od kury. A tu jednak wychodzi na to, że po każdym lekarzu trzeba sprawdzać Biedny kotek...

[NatjaSNB]

Wciąż nie napisała, co to za lekarz... a ja muszę się dowiedzieć

A dla tych, co już są w pracy i oczka im się kleją...

[vanesia1]