Wyjeżdżamy na wakacje... Dłuuuugie wakacje. Tak na dobrą sprawę sama nie wiem jak długie.
Potrzebuję odetchnąć, odpocząć, poukładać wszystko na nowo. Jedziemy do moich rodziców, z obecnego mieszkania wyprowadzamy się już na stałe. Pewnie wrócimy do Poznania za jakiś czas.
Tak jak z sobą już w miarę sobie poradziłam, tak stresuje się jak chłopaki to zniosą...
Najbardziej obawiam się o Bratka, bo On taki delikatny i wrażliwy... Trzymajcie proszę kciuki. Bosy da radę, bo On tam już bywał.
A u rodziców czeka jeszcze jeden kot. Więc przez jakiś czas będzie ich 3 chłopaków

Z tym, że ten dla odmiany nie czarny, a biało-szary

I nie na B, tylko na K jak Kapsel
O matko... Jak pomyślę co nas czeka... Ale nie mam właściwie wyjścia

Jeszcze raz proszę o kciuki! Wyjeżdżamy w następny piątek.