Opowieść o Kocie-Ikonie. Trzeci raz, a wciąż sztuka

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 02, 2014 19:38 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Pierwszy jubileusz!

to ja mam chyba nienormalne koty 8O
reagują na wołanie, Rysia nawet odpowiada ...
nie reagują na odgłos otwieranej lodówki ...
Rysia reaguje na krojenie czegokolwiek w kuchni - nawet marchewki :mrgreen:
Urwis [*] 01.03.2014 r.; Franek [*] 07.11.2014 r.; Młody zaginął 24.09.2019 r.; Adek [*] 08.03.2020 r.; Morf [*] 02.06.2021 r.; Kotka Polka zaginęła w lipcu 2022 r. - kiedyś się spotkamy

isabell36

 
Posty: 10542
Od: Pt gru 25, 2009 17:56
Lokalizacja: Rewal

Post » Czw kwi 03, 2014 21:51 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Pierwszy jubileusz!

tak w ogóle to chyba przejdziemy na wyłącznie mokre żarcie. Łajza odmawia jedzenia frupów, ponieważ jest ponad to i woli czekać na wieczorną porcję mokrego. i je za dnia coraz mniej suchego żarcia.

pewnie za pół roku napiszę tutaj, że przechodzimy na mięso z suplementami. bo kot odmawia jedzenia puszek.
a normalnie to chyba odwrotnie idzie, jeśli chodzi o inicjatywę :lol:
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Pt kwi 04, 2014 1:43 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Pierwszy jubileusz!

To ciekawe. Albert szatkuje chrupy na wyścigi z Marutkiem. I jak braknie, to mnie łobuz podgryza. A Odik się tylko przygląda. Raczej nie przepada.
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Pt kwi 04, 2014 5:36 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Pierwszy jubileusz!

Wiesz, Lajza przyszedl z dosc silna sugestia, ze on tylko chrupki i szkoda czasu na dawanie mu mokrego ;)
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Pt kwi 04, 2014 7:10 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Pierwszy jubileusz!

Maupa pisze:.....pewnie za pół roku napiszę tutaj, że przechodzimy na mięso z suplementami. bo kot odmawia jedzenia puszek.
a normalnie to chyba odwrotnie idzie, jeśli chodzi o inicjatywę :lol:



Najczęściej bywa odwrotnie :wink:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 04, 2014 15:36 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Pierwszy jubileusz!

Koty mają okresowe jazdy z jedzeniem. Moje łobuzy kiedyś jadały podroby drobiowe. Było tanio i smacznie - serduszka kurczęce i indycze, wątróbki, żoładki - samo mięso. Czasem kocia puszka, pasztecik "Claude" albo "Winstona", biały serek z tuńczykiem... Teraz się zmieniło. Odmawiają stanowczo podrobów. Obgotowanych wołowych flaków też nie ruszyły - dokończyłem i miałem dwa obiady. Łosoś? "Zabierz to i daj coś do jedzenia!" Albert turla serduszka pod kanapę i tam je magazynuje - znajdywałem po zapachu. Zresztą pod kanapą a w domu pod szafką z książkami ma ogólny magazyn zakrętek od mineralnej, ołówków, skuwek od długopisów, guzików i niejadalnego jedzenia. Mięsko z kurzych piersi tytła po podłodze aż utytła do niejadalności. Lekarstwo w jedzeniu? Zapomnij! Skończyło się aplikacją u wetki. Odiś wył aż na ulicy było słychać i przegryzł mi dwa najważniejsze palce. Kiedyś zaginął pendrive z ważnymi danymi. Szukałem długo i właściwie pogodziłem się ze stratą, po naszym powrocie do pracy objawił się na środku dywanu - mieszkam tam i przechodzę sto razy dzienne...
Koty odmówiły zeznań na temat.
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Wto kwi 15, 2014 20:11 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Pierwszy jubileusz!

hello, zdjęcia przyszły 8-)
odebrałam dziś rybki od Bluette. spodobały się, choć dla mnie pachną czymś w rodzaju starego sera :lol:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

***
i przy okazji podpinam zdjęcia, które zaginęły przy okazji przestawiania forum na inny serwer, te z pierwszych słonecznych dni:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Wto kwi 15, 2014 20:12 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Pierwszy jubileusz!

Ale śliczne! Kot zabawowy...jakie skupienie na pysiu... :)
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto kwi 15, 2014 20:17 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Pierwszy jubileusz!

no bo to przecież morrrrderrrrca, grrroźny morrrrderrrca :lol:
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Wto kwi 15, 2014 22:11 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Pierwszy jubileusz!

Łajza upolował rybkę ... tylko trochę śniętą :lol:
brawo koteczku
reszta fotek cudna :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Urwis [*] 01.03.2014 r.; Franek [*] 07.11.2014 r.; Młody zaginął 24.09.2019 r.; Adek [*] 08.03.2020 r.; Morf [*] 02.06.2021 r.; Kotka Polka zaginęła w lipcu 2022 r. - kiedyś się spotkamy

isabell36

 
Posty: 10542
Od: Pt gru 25, 2009 17:56
Lokalizacja: Rewal

Post » Śro kwi 16, 2014 7:07 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Pierwszy jubileusz!

Łajza upolował rybkę ... tylko trochę śniętą
Ależ nie! Ona tylko drzemie...
http://www.youtube.com/watch?v=KLh0PRfn0po
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Czw kwi 17, 2014 12:39 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Pierwszy jubileusz!

Jedziemy w tej chwili ciapongiem do domu, na swieta. Takie tam trzy i pol godziny. I trzymam caly czas reke w klatce: dzieki temu Lajza nie placze, tylko sie wtula i spi. Powodzenia w robieniu czegokolwiek, bedac w stanie operowac jedna reka i niczym wiecej, klatke mam przeciez na kolanach.
czego sie nie robi z milosci... :roll:
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Czw kwi 17, 2014 14:36 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Pierwszy jubileusz!

On jeszcze może siknąć albo co. Ale miłość wybacza. :mrgreen:
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Czw kwi 17, 2014 21:18 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Pierwszy jubileusz!

i jak dojechaliście bez sensacji ???
Urwis [*] 01.03.2014 r.; Franek [*] 07.11.2014 r.; Młody zaginął 24.09.2019 r.; Adek [*] 08.03.2020 r.; Morf [*] 02.06.2021 r.; Kotka Polka zaginęła w lipcu 2022 r. - kiedyś się spotkamy

isabell36

 
Posty: 10542
Od: Pt gru 25, 2009 17:56
Lokalizacja: Rewal

Post » Czw kwi 17, 2014 21:25 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Pierwszy jubileusz!

półtorej godziny dojazdu z Warszawy Gdańskiej na drugi koniec miasta :evil: tak to jest, jak remonty i okres świąteczny... biedak siedział w klatce w sumie sześć godzin. ale radośnie i zupełnie w swoim stylu wpakował mi się na kolana, jak go ostatecznie wypuściłam.
teraz przebywa w areszcie u mnie w pokoju, bo zdecydowanie nie mam siły codziennie odkurzać :lol: a mama ma astmę (nie mówiąc o psychozie na punkcie perfekcyjnej czystości salonu i kuchni), więc niestety musiałabym to robić.

tak było:
https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/ ... e12d7194d0
zdjęcie robiłam od góry znad uchylonej kratki, w pozycji zapewne z zewnątrz dość idiotycznej, więc uzyskałam jakość ziemniaka. ale pogląd jest ;)
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Silverblue i 47 gości